Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Jirsak: nie można tak łatwo godzić się z porażkami

Redakcja
Tomas Jirsak szczerze mówi o sytuacji w Wiśle Kraków
Tomas Jirsak szczerze mówi o sytuacji w Wiśle Kraków Andrzej Banaś
- W Wiśle z Legią to trzeba walczyć na całego nawet w Pucharze Ekstraklasy. Wisła jest takim klubem, że nawet jak przegrasz z Fulham, to nie można mówić, że to normalne, bo zespół z Londynu to nie jest Barcelona - mówi w rozmowie z "Gazetą Krakowską" piłkarz Wisły Kraków, Tomas Jirsak.

Kazimierz Moskal: coś więcej niż praca

Trener Moskal mówi, że Wisła będzie grać jak największą liczbą krótkich podań. To chyba idealny styl dla Pana.
Byłoby super, gdybyśmy tak grali. Gdy preferowaliśmy właśnie taką piłkę, to drużyna miała styl i były zwycięstwa.

Pan już w poprzednim sezonie powiedział po meczu z Górnikiem, że wasz sposób gry musi się zmienić.
To nie jest tak, że wszystkie mecze były złe w naszym wykonaniu. Może to będzie dziwne, ale uważam, że najlepszą grę pokazaliśmy ze Śląskiem we Wrocławiu. Przegraliśmy, ale dla mnie graliśmy najlepiej za trenera Maaskanta. Taki właśnie styl powinniśmy preferować. Długo utrzymywaliśmy się przy piłce z tak mocnym rywalem jak Śląsk. Zabrakło tylko skuteczności. To był jednak ładny styl, inny od paru meczów, które wygraliśmy, ale gra podobać się nie mogła. Nie twierdzę, że trener Maaskant nie chciał tak grać. Mieliśmy dużo gierek, które miały nas tego uczyć. Tylko że później przychodził mecz i niewiele z tego wychodziło.

U Maaskanta w pewnym momencie był Pan szóstym środkowym pomocnikiem. Czymś Pan podpadł Holendrowi?
W rundzie wiosennej grałem prawie we wszystkich meczach. Gdy jednak przyjechałem po urlopie, od razu poczułem, że stracę miejsce. Odniosłem wrażenie, że trener miał to już ustalone. Pomyślałem, że podejmę walkę. Dostałem swoją szansę w meczu z Jagiellonią, gdy zagrałem od początku. Myślę, że nie byłem najsłabszy na boisku, ale w kolejnym meczu już nie wyszedłem w podstawowym składzie. Inni dostawali więcej szans.

Ma Pan o to żal do trenera Maaskanta?
To była dla mnie dziwna sytuacja. Nie wiem, dlaczego trener podejmował takie decyzje, bo wcześniej nie miał do mnie zastrzeżeń.

A może chodziło o pańskie wypowiedzi? Po meczu z Legią skrytykował Pan np. niektórych kolegów, którzy zbyt lekko podeszli do porażki.
Byłem zdenerwowany, bo wiem, że w sezonie dwa najważniejsze mecze to te z Cracovią i Legią.Jedziemy na Legię, przegrywamy 0:2, a niektórzy mówią, że nic się nie stało... W tym klubie tak nie można! Nie można tak łatwo godzić się z porażkami. W Wiśle z Legią to trzeba walczyć na całego nawet w Pucharze Ekstraklasy. Wisła jest takim klubem, że nawet jak przegrasz z Fulham, to nie można mówić, że to normalne, bo zespół z Londynu to nie jest Barcelona.

Chce Pan powiedzieć, że nie wszyscy czują, w jakim klubie grają?
Nie wiem, co czują inni...

Po derbach przyszli porozmawiać z wami kibice, później zwolniony został trener Maaskant. Może to będzie dla niektórych wstrząs?
Każdy musi sobie odpowiedzieć na pytanie, czy dawał z siebie wszystko. Nie ma znaczenia, czy gram ja, Łukasz Garguła czy Sergiej Pareiko. Ważne, żebyśmy byli drużyną, ale też każdy z osobna musi pokazać, że zasługuje na grę w takim klubie jak Wisła. Nie może być postawy na zasadzie wyjdę na boisko, rozegram 90 minut, skasuję pieniądze i do widzenia.

Był Pan jednym z piłkarzy, który stanął z kibicami twarzą w twarz. Czuje się Pan tak odpowiedzialny za drużynę?
W meczu z Cracovią byłem najstarszym stażem piłkarzem Wisły. Gdy pod klub przyszli kibice, doszliśmy do wniosku, że albo z nimi wyjaśnimy sobie wszystko, albo nasze relacje będą złe. Kibice powiedzieli nam, co myślą. Ja ich rozumiem, bo wiem, co dla nich znaczy porażka w derbach. To wszystko nagromadziło się przez ostatnie tygodnie. Kibice chcą od nas tylko jednego, żebyśmy grali ambitnie i żeby nikt nie odstawiał nogi. Myślę, że wszyscy słyszeli, co mieli do powiedzenia i wezmą sobie to do serca.

Drużyna znalazła się na zakręcie. Jak z niego wyjść?
Najlepszą okazją będzie mecz z Górnikiem. Chodzi przede wszystkim o to, żeby dobrze zagrać. Już nawet nie o wynik, bo do tej pory było tak, że nawet jak wygrywaliśmy, to brakowało stylu. Pocieszaliśmy się, że lepsza gra przyjdzie. Teraz trzeba odwrócić kolejność. Jak będzie dobra gra, to wyniki muszą przyjść.

Dla szatni zmiana trenera to był wstrząs?
Wszyscy byli zaskoczeni. Myśleliśmy, że takiego scenariusza nie będzie, ale władze klubu miały inne zdanie. Ostatni tydzień poświęciliśmy na przemyślenie tego, co się działo w drużynie. Było trochę treningów bez piłki. Teraz rozpoczęła się już praca nad przygotowaniami do meczu z Górnikiem.

Mówi Pan o przemyśleniach, a czy między sobą wyjaśniliście sobie wszystko?

Nie było na to za bardzo czasu, bo wszyscy się rozjechali. Trudno zarzucić koledze, że nie chce walczyć. Każdy jest w jakiejś formie. Bez względu jednak na dyspozycję, każdy musi zostawić na boisku jak najwięcej. A później to trener powinien ocenić, kto zasługuje na grę, a kto nie. Mam nadzieję, że po tej przerwie już w następnych meczach zagramy lepiej i pojawi się więcej optymizmu.

Górnik to jednak dla was prawdziwa zmora w ostatnim czasie. Łatwo to z tym rywalem na pewno nie będzie.

Oni walczą, biegają i na pewno zostawią całe zdrowie na boisku. My nawet jak nie strzelimy bramki w pierwszej połowie, musimy grać spokojnie. Bo jak pójdziemy bez głowy do przodu, to Górnik ma piłkarzy na kontrę i możemy się boleśnie o tym przekonać. Trzeba spokojnie grać swoje, mamy lepszych zawodników i przy normalnej dyspozycji powinniśmy ten mecz wygrać.

Rozmawiał Bartosz Karcz

Miss Polonia z dawnych lat. Zobacz galerię najpiękniejszych kandydatek!

Academy(c) Awards. Plebiscyt na najlepszy akademik Krakowa!

Mieszkania Kraków. Sprawdź nowy serwis

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska