Jubileusz Centrum Kultury Żydowskiej w Krakowie

W latach 80. profesorowie Józef Gierowski, Jan Błoński, Chone Szmeruk, Jacek Woźniakowski oraz Rafael Scharf uznali, że potrzebna jest instytucja zajmująca się dziedzictwem Żydów polskich, antysemityzmem i Holocaustem.

- Nie od razu wiedzieliśmy, jak ma ona wyglądać. Metodą prób i błędów uczyliśmy się tego przez pierwsze 5 lat działalności - mówi dyrektor CKŻ Joachim Russek. Oczywiście Kazimierz wybrali nieprzypadkowo. Żydzi mieszkali tam od ponad 500 lat. - Budynek przy ul. Meiselsa 17 był modlitewnią Stowarzyszenia Synów Wiary. Po wojnie wykorzystywano go jako stolarnię. Popadł w zupełną ruinę - mówi dyrektor. Konieczne było odrestaurowanie go.

- Dziś nie towarzyszy nam uczucie egzotyki, jaką pamiętamy z 1993 roku. To pełne życia miejsce, odwiedzane rocznie przez 25 tys. osób. Otwarte jest ono dla każdego, kto chce wiedzieć więcej o współobywatelach naszego miasta - twierdzi Russek. Dziedzictwem Żydów Centrum zajmuje się dziś w szerszym kontekście. W CKŻ odbyło się już ponad 3 tys. spotkań, wystaw, koncertów i wykładów. - Absolutnie wyjątkowa była wizyta Szymona Wiesenthala - polskiego Żyda, prawdziwego inteligenta z Kresów - oraz każde spotkanie z nieodżałowanym Rafaelem Scharfem - wspomina Russek. - Niestety, upływ czasu daje o sobie znać. Wkrótce nie będziemy mieli już szans na rozmowę ze świadkami historii - mówi dyrektor.

Gdy CKŻ rozpoczynało działalność, Kazimierz był odległym i nieprzyjaznym miejscem. - Powstanie Centrum było początkiem łańcucha zdarzeń, dzięki którym dziś skrzyżowanie Meiselsa z ulicą Nową jest znanym adresem i ważnym punktem odniesienia w Krakowie - dodaje dyrektor Joachim Russek.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia
pięknych dziewczyn
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:** 17-latka aresztowana za podżeganie do gwałtuMaciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu