Już w 3 min gospodarze prowadzili. Zgłobik uderzył, a piłkę do własnej bramki skierował Cyrek, chcąc wybić futbolówkę. Po kwadransie goście wyrównali z rzutu karnego. A grali już wtedy w osłabieniu po czerwonej kartce dla Żulewskiego (w wyniku dwóch żółtych). Pewnym wykonawcą tego stałego fragmentu gry okazał się Szywała. Mecz się wyrównał, ale „gola do szatni zdobyli goście – miejscowi nie potrafili wybić piłki z własnego pola karnego, najwięcej spokoju zachował Ciućka i strzelił do siatki.
„Pasy” wyrównały zaraz po przerwie – rezerwowy Królak wyłożył piłkę do Kaczora, który z bliska skierował piłkę do siatki. Goście mimo gry w „10” nie zamierzali odpuszczać i także rezerwowy – Gersenstein „urwał” się obrońcom „Pasów” i wykorzystał sytuację sam na sam z bramkarzem. Królak nie tylko asystował, ale i postarał się o trafienie, pakując piłkę pod poprzeczkę strzałem z ostrego kąta. Ale Śląsk zdobył kolejną bramkę przy niefrasobliwości obrony gospodarzy – uderzył po ziemi, piłka odbiła się od słupka i wpadła do siatki.
Cracovia – Śląsk Wrocław 3:4 (1:2)
Bramki: 1:0 Cyrek 3 samob., 1:1 Szywała 15 karny, 1:2 Ciućka 45+1, 2:2 Kaczor 48, 2:3 Gersenstein 57, 3:3 Królak 64, 3:4 Cyrek 68.
Cracovia: Golonka– Zgłobik, Zubik, Dziewicki – Wrona (46 Mamroł), Golus, Pleskot (46 Królak), Czerwiński – Polak (64 Zaremba), Kaczor, Sowiecki.
