- Widać, że wioska się rozwija - cieszy się pan Piotr, prowadzący biznes koło wyciągu. - Turystów jest sporo, a jak przybędą kolejne atrakcje, to będzie ich jeszcze więcej. Stacja "Hawrań" w Jurgowie to: dwa wyciągi, pięć tras zjazdowych, trasy biegowe oraz miasteczko pasterskie, gdzie można zobaczyć, jak wyrabiany jest tradycyjny góralski ser. Na inwestycji zyskała również sama wieś. - Gości mamy zdecydowanie więcej niż jeszcze kilka lat temu - mówi Kinga Plucińska. - Wyciąg to dla mieszkańców szansa na godne życie. Co ważne, spółka (w której skład wchodzi 250 udziałowców - przyp. red.) cały czas inwestuje. To się podoba turystom. Większość z nich wraca do nas i to już kolejny rok.
Według rozpoczętych projektów, w ciągu kilku najbliższych lat w Jurgowie powstaną: drugi wyciąg krzesełkowy, karczmy oraz przynajmniej trzy nowe trasy narciarskie. To jednak nie wszystko.
- Mamy też pomysł, by wybudować u stóp stoku mały kompleks basenów termalnych - mówi Józef Milan Modła, prezes spółki. - Wówczas nasza oferta byłaby naprawdę pełna. Ale na baseny potrzeba nam jeszcze trochę czasu.
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: W Małopolsce kradnie się najchętniej niemieckie auta
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy
