Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kac Kraków i modlitwa o kasę

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Światowe Dni Młodzieży ani mnie grzeją, ani ziębią, obojętna jest mi nawet perspektywa drenowania na ten cel miejskiej kasy, może dlatego, że od samego początku pojawienie się finansowych pierepałek było pewne jak amen w pacierzu. Taki już urok tego rodzaju inicjatyw, że najpierw wszyscy witają je, jak ongiś premier Donald Tusk, z "dumą i nadzieją", a potem miasto, na które spływa przekleństwo bycia organizatorem, dostaje po łapach, gdy próbuje je wyciągać po rządowe pieniądze.

Należące mu się zresztą jak psu buda, w końcu chodzi o projekt o znaczeniu globalnym, a nie festiwale zup i pierogów, nawiasem mówiąc też popularnych w regionie. Historia z ŚDM pokazuje przy okazji, jakiej katastrofy uniknęliśmy dzięki zatrzymaniu na tamie obywatelskiego sprzeciwu pomysłu z igrzyskami. Tam przeboje z forsą byłyby identyczne, tyle że w grę wchodziłyby sumy o niebo większe.

Moje zdanie jest oczywiście takie, że nic by się nie stało, gdyby to Kościół wziął na siebie większy finansowy ciężar ŚDM, ale tego tematu nikt nie będzie chciał drążyć, więc po "co łaska" lepiej zwracać się gdzieś indziej. Przeciąganie liny z rządem będzie zatem trwało, a skuteczny lobbing to nie jest to, z czym krakowscy politycy kojarzą się najbardziej.

Czasy się zresztą zmieniają, Robert Biedroń, prezydent Słupska, kaskę od premier Ewy Kopacz wydębił przez Facebooka - 4,5 bańki na ratowanie budżetu - ale i tu mamy braki. Profil Jacka Majchrowskiego obserwuje raptem 9 tys. osób (Biedronia blisko 200 tysięcy), więc w jego przypadku finansowe wsparcie jako premia za popularność, przy której można się ogrzać, odpada. Ale żeby było jasne - trudno mieć mu za złe, że co drugi dzień nie strzela sobie selfie z Joanną Krupą.

A może drgnie coś po rychłej zmianie rządu? Hm, inicjatywie, z którą Kraków zostaje sam jak palec, nie służy ochłodzenie stosunków na linii polska prawica - Watykan. Po słowach papieża Franciszka o uchodźcach już mało kto go w Polsce słucha, a przynajmniej nie ci, którzy powinni.

Schizma wisi w powietrzu, kandydatów na papieży polskiego kościoła narodowego, dzielnie wchodzących w teologiczne spory ze Stolicą Apostolską, jest coraz więcej. Głęboka jest poza tym wiara w to, że kolejne zstąpienie Ducha i odnowienie ziemi, tej ziemi, ma się dokonać w październikowych wyborach, więc Franciszek nie jest nam (im) do niczego potrzebny. Czas na mesjanizm polski w wersji 2.0.

Pozostaje nam płacić i liczyć na wielką promocyjną siłę ŚDM. Być może dzięki niej w światowych portalach turystycznych Kraków na stałe spozycjonowany zostanie w wyjątkowej kategorii "miejsce idealne na pielgrzymkę i/lub wyjazd z kumplami w stylu Kac Vegas".

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska