Wcześniej Wisła II poniosła trzy porażki. Najbardziej dotkliwe były przegrane ze Stalą Rzeszów (aż 0:6) oraz z beniaminkiem z Trzebini (1:4). Wygrana przyszła w domowym meczu z Podhalem Nowy Targ (4:2).
- Lepiej późno niż wcale i dobrze, że to zwycięstwo w końcu przyszło. Trochę nam pomogli chłopaki z pierwszej drużyny i myślę, że teraz musimy to kontynuować – mówił Al-Ani.
W letniej przerwie z drużyny odeszło wielu zawodników. Odbiło się to na dyspozycji drużyny, której trzon tworzą młodzi piłkarze, nie przystosowani do gry na tym poziomie rozgrywkowym.
- W pierwszych trzech kolejkach wyszliśmy praktycznie juniorskim składem, wiec mieliśmy małe doświadczenie. Po straceniu bramki spuszczaliśmy głowy i zupełnie nie walczyliśmy – zdradza przyczyny porażki zawodnik.
W meczu z Podhalem zespół wsparli gracze z pierwszego zespołu – Piotr Żemło i Krzysztof Drzazga i pomogło to w odniesieniu korzystnego rezultatu.
- Piotrek jest bardzo dobrym obrońcą. Na pewno pomógł doświadczeniem młodym chłopakom, a dodatkowo był bardzo solidny. Bramki Krzyśka Drzazgi okazały się kluczowe (zdobył dwa gole – przyp. PM). Potrzebujemy takiego napastnika, który potrafi utrzymać się przy piłce, który coś z nią zrobi, potrafi rozegrać i wziąć na siebie odpowiedzialność – komplementował starszych kolegów Al-Ani.
Al-Ani dopiero w tym sezonie wywalczył miejsce w podstawowym składzie rezerw. Nie wspomina dobrze tego początku, ponieważ w trzech meczach, aż 14 razy wyciągał piłkę z siatki.
- Zagraliśmy dobre spotkanie jako zespół. Na pewno jest jeszcze wiele rzeczy do poprawienia, ale będziemy starać się zmienić to w kolejnych meczach – deklaruje.
Tu znajdziesz więcej najnowszych informacji o piłkarzach Wisły Kraków