Szóste miejsce w K-1 na ostatnich Mistrzostwach Europy we francuskim Pau można uznać za udane?
Tak, kolejny raz udało mi się wywalczyć finał, co nie jest wcale łatwe. Byłam szósta, co tylko potwierdza i uświadamia mnie w tym, że medale seniorskich zawodów są w zasięgu. Dobry początek sezonu, mimo przerwy w przygotowaniach, cieszy podwójnie.
Jako drużyna mieliście wielkie powody do radości. Wasz kolega Dariusz Popiela został wicemistrzem Starego Kontynentu.
Zgadza się. Wywalczyliśmy wspólnie pięć finałów w tym pozycję medalową. To dobry prognostyk dla wszystkich. Dzięki temu nie możemy się już doczekać kolejnych zmagań w Pucharze Świata.
Czy problemy zdrowotne są już za Tobą? (kajakarka szybciej się męczyła, nie mogła w pełni realizować założeń treningowych)
Męczyłam się, ale to nie do końca tak. Miałam problemy zdrowotne, przez co nie mogłam trenować przez dwa miesiące. Omijałam w tym czasie nawet lekki wysyłek. Powrót był ciężki, ponieważ chorowałam (angina - red.) akurat w tym bardzo ważnym okresie przygotowawczym. Nieprzepracowane tygodnie szybko dały się we znaki w trakcie powrotu. Do dziewczyn ze świata traciłam sporo, ale powoli je gonię. Fizycznie nie jestem jeszcze do końca gotowa, ale wszystko w swoim czasie. Bardzo cieszy mnie zatem to 6. miejsce na ME, zwłaszcza po takiej przerwie.
Trenujesz z mężczyznami. To pomysł na osiągnięcie wysokiej formy?Tak po prostu wyszło (śmiech) Natalia Pacierpnik trenuje w Krakowie, mieszka tam na co dzień, więc ma miejscowego trenera. Ja trenuję w Nowym Sączu i mam szkoleniowca ze swoich stron. Z Grzesiem Hedwigiem ćwiczymy na co dzień w klubie, zatem dobrze się znamy, jest fajnie. Nie robi mi to jednak różnicy z kim pływam, wszyscy bowiem naprawdę ciężko pracujemy.
Jak to się stało, że w tym sezonie zdecydowałaś się na rywalizację w dwóch kategoriach: K-1 oraz C-1?Dwa lata temu chciałam zacząć przygodę z C-1, ale jakoś nie było mi po drodze. Cały czas było coś ważniejszego. W tym roku zebrałam się w sobie, chciałam zacząć trenować w C-1 już zimą, ale przez chorobę musiałam sobie odpuścić nawet K-1. Wznowiłam treningi około dwa miesiące temu. C-1 to z pewnością dobry trening dla mojej wiodącej konkurencji.
Cel numer jeden?Przede mną dwie główne imprezy: Młodzieżowe Mistrzostwa Świata w Krakowie oraz MŚ Seniorów w Hiszpanii. Są bardzo ważne - to bowiem kwalifikacje na igrzyska.
- Blaski i cienie szalonego sezonu Cracovii
- „Misiek” wyzywany na trybunach Wisły. Ultrasi grożą śmiercią
- Saidi Ntibazonkiza. Co robi teraz gwiazda Cracovii? ZDJĘCIA
- Maor Melikson. Piękna żona, dzieci, tatuaże [ZDJĘCIA]
- Oto nowa krakowska atrakcja. Otworzyła ją Isia Radwańska
- Takie ciacha grają w Sandecji! ZDJĘCIA
