Miłe złego początki
Pan Zdzisław na początku lat osiemdziesiątych ubiegłego wieku przy ulicy Krakowskiej w Kalwarii kupił działkę. Zbudował tam budynek, w którym na parterze jest minibar, a na piętrze mieszkanie. Interes się kręcił, ale postanowił go rozszerzyć i w 1987 r. wyjechał za granicę, żeby zarobić pieniądze na rozbudowę. Jakież było jego zdziwienie, gdy po powrocie do kraju tuż przy swojej działce zobaczył mur.
- W 1993 r. gmina zbudowała tu przystanek PKS. Dach wiaty wystaje z 50 cm na moją działkę - mówi Zdzisław Jucha. W zimie spada na jego ziemię śnieg, a w niepogodę leje się woda. Jakby tego było mało, na jego działce zbudowano dwie studzienki kanalizacyjne.
- Poszedłem do ówczesnego burmistrza Ormantego. Powiedziano mi, żebym się nie martwił, bo jak będę chciał się budować to urząd przeszkód mi czynił nie będzie - mówi Zdzisław Jucha. Ze spotkania z urzędnikami spisano oficjalną notatkę. Nadal ją ma. Mężczyzna w miejscu starego baru chce teraz zbudować nowoczesny budynek, jednak urzędnicy zasłaniają się przepisami prawa i o żadnej rozbudowie słyszeć nie chcą.
- Mówią mi nawet, żebym to ja odsunął się od przystanku aż o osiem metrów - skarży się Jucha.
Odbijanie piłeczki
Nadzór budowlany odpowiedział panu Zdzisławowi, że w sprawie przystanku prowadzi czynności kontrolne, zaś policja kalwaryjska odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie samowoli budowlanej.
Poszedł do adwokata i napisali list do Urzędu Miasta domagając się przestrzegania umowy. Ponieważ nie doczekali się odpowiedzi, zawiadomił wadowicką prokuraturę o możliwości popełnienia przestępstwa przez obecnego burmistrza Zbigniewa Stradomskiego i wydział architektury magistratu, bo nie zawiadomiono go nawet, że przystanek stojący częściowo nad jego działką jest remontowany. Remont właśnie zakończono.
"Gazecie Krakowskiej" urzędnicy UM w Kalwarii opowiedzieli, że Zdzisław Jucha złożył wniosek o zmianę miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego miasta, ale pozwolenie na budowę wydaje przecież starosta, a tak w ogóle to "przedmiotowy wniosek, podobnie jak 700 innych wniosków złożonych do UM w Kalwarii Zebrzydowskiej jest w trakcie realizacji". Istnieje zatem szansa, że zmiany w planie zagospodarowania w gminie Kalwaria będą uwzględnione... na koniec 2014 r. A bez tego starosta budować nie pozwoli.
Jucha ma żal, że urząd nie wykazał się dobrą wolą podczas remontu. Wystarczyłoby, żeby zbudowano ścianę przeciwpożarową i on mógłby wtedy budować w granicy działki.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+