Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Karolek czeka na leczenie, my zaś działamy dalej!

Halina Gajda
fot. Halina Gajda
W sierpniu będziemy w stadninie w Regietowie z Ciastem dla Karolka. W akcji pomaga nam rodzina chłopca, przyjaciele.

No to co, kiedy znowu pieczemy placki? Od poniedziałku, a w zasadzie od niedzielnego wieczoru dzwonicie do nas z takim pytaniem. Po tym, jak podaliśmy finansowy efekt drugiej odsłony Ciasta dla Karolka, apetyty rozbudziły się na dobre: działamy dalej!

Jest nawet pomysł - sierpniowy wielki zlot motocyklistów w Regietowie. Zmotywował nas dyrektor stadniny Stanisław Ciuba. Zadzwonił we wtorek rano. - Bo wiecie, u nas będzie kilka tysięcy ludzi. A motocykliści są znani z tego, że chcą i potrafią pomagać. Ja wam pomogę w organizacji, przyjedźcie - zachęcał. - Pomysł z ciastami jest kapitalny, pomożemy wam w gromadzeniu wypieków - zapewniał. Zapowiedział również, że puszka dla Karolka pojawi się podczas nocnych pokazów na parkurze. Jak tu więc odmówić? Jedziemy w sierpniu do Regietowa!

Pomysłem od razu podzieliliśmy się z rodziną Karolka. Aneta Kosińska, ciocia chłopca, która od początku pomaga nam w akcji, zaniemówiła.- Nie! Dajcie dychnąć - śmiała się. - Rozumiem, że mam zacząć szukać chętnych do pieczenia - oznajmiła. Do niedzielnej zbiórki zaangażowaliśmy m.in. Mariana Świerza, dyrektora gorlickiego szpitala. Kwestował z nami w Bieczu. Gdy na własne oczy zobaczył, co dzieje się wokół stolików z ciastem, stwierdził: - To się nie może nie udać! Odzew i serdeczność mobilizuje. Również nasze, redakcyjne rodziny. W soboty przed kilkoma domami odbywało się wielkie sprzątanie samochodów - bo przecież trzeba zrobić miejsce na paczki z ciastem.

I jeszcze to wzruszenie mamy Karolka. Pani Ewa każdy telefon od nas odbierała błyskawicznie. I za każdym razem łamał się jej głos, gdy mówiła: dziękuję. Czasem, trochę oszołomiona tym wszystkim, co się dzieje, o czym jej opowiadaliśmy, milkła. - Jak ja się tym wszystkim ludziom odwdzięczę - mówiła po chwili cicho. -Jeden z lekarzy synka powiedział mi kiedyś,że na swojej drodze Karol spotyka wiele przychylnych i dobrych ludzi, którzy chcą mu pomóc w tej ciężkiej chorobie. I tak rzeczywiście jest. Niewiarygodne jest to, że ich jest tak wielu - dodaje.

I jeszcze: sami nie bylibyśmy w stanie w tak krótkim czasie zgromadzić takiej kwoty. - Dziękuję redakcji, proboszczom parafii za zgodę na przeprowadzenie kwesty, dziękuję pracownikom szpitala za pomoc szczególnie moim kolegom, koleżankom z pracowni RTG, którzy od początku mnie wspierają. Dziękuję wszystkim, którzy bezinteresownie piekli, kroili, pakowali rozwozili ciasta z myślą pomocy dla naszego synka - podkreśla. - Wierzę że życie Karolka będzie lepsze, bo tak wiele osób jest razem z nim. Nie możemy zrobić nic więcej, jak powiedzieć wam: Dziękujemy!

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska