Z poprzedniej kadry pozostali tylko: Mateusz Błasiak (przyjmujący), Kordian Szpyrka (środkowy), Michał Toczko (libero), Jonasz Biegun (atakujący) i Wojciech Gandyk (rozgrywający).
Na przyjęciu pojawią się 21-letni Piotr Kramer z Gorzowa Wielkopolskiego i o rok starszy od niego Jakub Czubiński z Bochni, który występował także w Młodej Ekstraklasie w barwach Asseco Resovii.
W ataku nowym nabytkiem jest 23-letni Mateusz Kluth ze Ślepska Suwałki, najstarszy spośród pozyskanych zawodników. Wcześniej w Młodej Lidze grał w Treflu Gdańsk.
W środku kęckiej ekipy będą walczyć: 21-letni Damian Zygmunt z AZS Częstochowa i 22-letni Mateusz Bogus z młodzieżowej ekipy Cuprum Lubin.
Partnerem Michała Toczko na libero będzie 20-letni Kacper Ledwoń, wychowanek Jastrzębskiego Węgla, który ostatnio był związany z MKS Kalisz.
Trener Marek Błasiak zdecydował się postawić na dwóch rozgrywających, czyli inaczej niż w poprzednim sezonie, kiedy cały czas ciężar gry spoczywał na barkach Jarosława Macionczyka, bo junior Wojciech Gandyk zaliczył tylko krótkie epizody. Tym razem na tej pozycji zagrają byli zawodnicy młodzieżowej drużyny Trefla Gdańsk, czyli 20-letni Jan Tomczak i o rok starszy od niego Kacper Chmielewski. -_ Nic dziwnego, że sięgamy po zawodników z Gdańska. W poprzednim sezonie mieliśmy stamtąd Bartosza Pietruczuka i Karola Behrendta. Zawodnicy z Trefla nie schodzą poniżej pewnego poziomu. Warto po nich sięgnąć _– uważa Marek Błasiak.
Nowych zawodników nie ma jeszcze w Kętach. - Część z nich znam, innych nam polecono. Może być tak, że wszyscy spotkamy się na obozie, na który 2 sierpnia wyjeżdżamy do Kołobrzegu. Będziemy tam 10 dni – wyjawia trener Błasiak. - Po kilku dniach zgrupowania, w trakcie którego będziemy trenować trzy razy dziennie, mam nadzieję poznać możliwości zespołu. Na razie nasza kadra nie jest za bogata, ale na taką nas obecnie stać. Gdyby się okazało, że mamy kłopoty z odnalezieniem się w ligowej rzeczywistości, w miarę wolnych środków, będziemy szukać ewentualnych wzmocnień. Nie możemy się jednak przekreślać przed sezonem. Przed rokiem też nie dawano nam zbyt wielu szans, a wyszło na to, że młodzież była rewelacją rozgrywek. Gdyby nie krach finansowy, jaki przyszedł na początku roku, pewnie walczylibyśmy w play-off.