Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kibic Sandecji załamany wynikami: mało zawału nie dostałem. Będzie 3. lub 4. liga i najlepszy stadion w Europie

Remigiusz Szurek
Remigiusz Szurek
Kibic Sandecji, jej były zawodnik oraz arbiter Andrzej Griński aż łapie się za głowę patrząc na grę sądeczan w 2. lidze
Kibic Sandecji, jej były zawodnik oraz arbiter Andrzej Griński aż łapie się za głowę patrząc na grę sądeczan w 2. lidze Archiwum R.Szurek; Sandecja.pl
Piłkarze Sandecji Nowy Sącz po siedmiu meczach w rozgrywkach 2. ligi mają na koncie raptem dwa punkty i jako jedyny zespół w bieżącym sezonie jeszcze nie odnieśli ligowego zwycięstwa. W minioną sobotę sądeczanie długo prowadzili z Wisłą Puławy po golu Radosława Gołębiowskiego, ale w drugiej połowie dali sobie wbić dwie bramki i przegrali piąty raz w bieżącej kampanii… Na nic zdał się fakt, że od 48. minuty goście grali w osłabieniu po czerwonej kartce dla Karola Noiszewskiego.

Kibice nowosądeczan dali upust swojemu wielkiemu rozgoryczeniu w mediach społecznościowych. My skontaktowaliśmy się z wiernym sympatykiem Sandecji, jej byłym piłkarzem, a w ostatnich latach również sędzią piłkarskim, Andrzejem Grińskim. Sądeczanin śledzi nie tylko kolejne ligowe boje zespołu trenera Łukasza Surmy, ale jest częstym gościem na treningach „Biało-czarnych” na Zawadzie.

- Przez te wyniki Sandecji o mało nie nabawiłem się zawału serca! Najwyższy czas i pora, by prezydent przegadał władzom klubu do rozumu. Siedem meczów, cztery gole strzelone i dwanaście straconych. Ludzie odwracają się już od Sandecji, nie kupują gazet, za chwilę będzie 3. lub 4. liga i najlepszy stadion w Europie na takim szczeblu rozgrywek! Tak to wygląda i trzeba to piłkarzom i włodarzom klubu powiedzieć prosto w oczy – komentuje zdenerwowany.

Nasz rozmówca dziwił się jak Sandecja mogła przegrać w ostatnim meczu z Wisłą Puławy, przeciwko której niemal całą drugą połowę grała w przewadze.

- Mieć przewagę, wygrywać i nie potrafić strzelić drugiej bramki… To jest niemożliwe. Tracą głupie gole, a za trenera Dariusza Dudka były przecież takie mecze, że Sandecja grała w ośmiu i potrafiła wygrać. Z kim bym nie rozmawiał po „okręgówkach” czy „A klasach” to ludzie łapią się za głowy. A co za transfery porobili w tym Nowym Sączu? Wyrzucili 19 piłkarzy, przyszło kilkunastu jeszcze gorszych – nie ma obrony, nie ma ataku, a sami Nawotka, Wróbel czy Bartków meczu nie wygrają – zauważa Pan Andrzej.

A co kibic sądeczan sądzi o nowym trenerze? Tym 15 sierpnia został Łukasz Surma. Od tego czasu z Sandecją przegrał dwukrotnie i raz wywalczył remis.

- To elegancki zawodnik, ma najwięcej meczów w ekstraklasie i coś się dzieje. Z Kafarskim było „hihi haha”, brak zajęć strzeleckich… Najlepsi to jednak byli Radosław Mroczkowski i Dariusz Dudek, trzymali piłkarzy krótko za gębę i każdemu powiem to samo, co Panu. Dobrze brać pieniądze z Ratusza i przegrywać, jak tak na to patrzę, to zero konsekwencji w tym wszystkim – podsumowuje Andrzej Griński.

Szansę rehabilitacji gracze Sandecji będą mieć w najbliższą niedzielę 10 września o godz. 14. Ich rywalem będzie wicelider, ŁKS II Łódź.

Grybów. Potężna ulewa i zalana droga krajowa. Woda wdzierała się na posesje

od 16 lat

      

Sportowy24.pl w Małopolsce

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska