Kibice Ruchu Chorzów dziękują… Zagłębiu Sosnowiec! „Malina” wygrał z Wisłą Kraków i Niebiescy są nadal w grze o awans

Wprawdzie kibice Ruchu Chorzów i Wisły Kraków żyją w przyjaźni, ale na finiszu sezonu Fortuna 1. Ligi na pierwszym planie jest wyścig o awans do PKO Ekstraklasy. Niebiescy i Biała Gwiazda walczą o wejście do elity bez konieczności gry w barażach. Po remisie 1:1 z Arką w Gdyni awansował już ŁKS Łódź.

Porażka z GieKSą oznaczała, że Ruch musi się oglądać na rywali. Przed meczem przy Bukowej wiadomo było, że Niebieskim do awansu wystarczało zdobycie 4 punktów w dwóch ostatnich meczach. Niebiescy przegrali 1:2 tracąc gola w doliczonym czasie.

Następnego dnia Zagłębie Sosnowiec prowadzone przez legendę Ruchu Marcina Malinowskiego wygrało w Krakowie z Wisłą 2:1, choć przegrywało 0:1!. "Wielki szacun i podziękowania dla Zagłębia za sportową postawę" - napisał jeden z kibiców.

„Nasz los znów jest w naszych rękach. Widzimy się w sobotę w Gliwicach” - napisał Ruch w mediach społecznościowych, a Zagłębie żartobliwie odpisało: „Nie ma za co”.

Marcin Malinowski w czasie konferencji prasowej po meczu w Krakowie mówił:

- Nie będę ukrywał, że rzeczywiście trochę mnie z Chorzowem łączy i nie będę ukrywał, że im kibicuję, w moim odczuciu zasługują na pewne rzeczy. Oczywiście, oni sami muszą sobie na boisku wywalczyć ten awans. Rzeczywiście, dostałem przed parę sms-ów przed meczem z Chorzowa z prośbą o urwanie punktów Wiśle, ale bardziej skupiłem się na swoim zespole - podkreślił „Malina”.

Kibice Ruchu w komentarzach m.in. na Fecebooku dziękują trenerowi Malinowskiemu i drużynie z Zagłębia za przywrócenie nadziei na bezpośredni awans, a pamiętać trzeba, że fani tych klubów od lat są zwaśnieni nie tylko po linii sportowej, ale z powodu regionalnego podziału na hanysów i goroli… (Śląsk i Zagłębie Dąbrowskie)

Miasto Chorzów na swych profilach na Facebooku i Twitterze napisało: „W sumie fajny ten Sosnowiec”, a Sosnowiec znów odpisał: „Nie ma za co”.

Jeszcze dalej poszedł profil Transport Górnośląsko-Zagłębiowskiej Metropolii: „Pytacie jak z Chorzowa pojechać do Sosnowca, żeby wspólnie poświętować. Więc najłatwiej to M3 do Katowic, na Skargi, a potem już z górki, 808 albo M4”.

Takie wpisy są oczywiście z przymrużeniem oka, ale ostatnio faktycznie napięcie między kibicami Ruchu i Zagłębia jest jakby mniejsze. Fani obu klubów dogadali się i mimo zakazu, 15 kwietnia na meczu na nowym stadionie w Sosnowcu stawiła się 1000-osobowa grupa sympatyków Niebieskich. W czasie spotkania kibice darowali sobie wzajemne obrzucanie obelgami. "Malina" wygrał wtedy z chorzowianami 2:0.

W ostatniej kolejce Fortuna 1. Ligi Ruch zagra w sobotę z GKS-em Tychy (godz. 17.30). Wygrana oznacza awans chorzowian.