**CZYTAJ TAKŻE:
Kraków. Kibole ćwiczą na Wiśle brutalne walki uliczne. Zdobyliśmy dowody [ZDJĘCIA, WIDEO]**
Wydawałoby się, że w klubie, który tak wiele stracił finansowo i wizerunkowo przez kiboli (w latach 90. Wisła została wykluczona z europejskich rozgrywek po tym, gdy „Misiek” rzucił nożem w piłkarza drużyny AC Parma) raz na zawsze powinny zostać ucięte wszelkie układy i układziki z pseudokibicami. Tymczasem de facto to oni rządzą Wisłą. Robią w niej prywatne biznesy i przygotowują się do brutalnych ustawek, co udowadniają opublikowane przez nas nagrania.
Kraków. Kibole ćwiczą na Wiśle brutalne walki uliczne. Zdoby...
Szokujące wydawało się już to, że w 2014 roku - o czym poinformowaliśmy jako pierwsi - właśnie „Misiek” dostał zgodę władz TS Wisła na prowadzenie na jej terenie siłowni. Część pieniędzy na jej otwarcie pożyczył mu Piotr Wawro, ówczesny wiceprezes TS Wisła.
Gdy w tym samym roku uruchomiona została sekcja „Trenuj Sztuki Walki”, od początku alarmowaliśmy, że służy ona do szkolenia ulicznych bandytów. Jak się nieoficjalnie dowiedzieliśmy, na pierwszym brutalnym treningu złamano kilka nosów.
Na pewno nie bez znaczenia pozostaje fakt, że obecna prezes stowarzyszenia TS Wisła, będącego właścicielem klubu piłkarskiego Wisła Kraków, jeszcze niedawno broniła przed sądem... Pawła M., czyli „Miśka”. Z kolei członkiem zarządu TS Wisła jest Damian Dukat, były szef Stowarzyszenia Kibiców Wisły Kraków, a prywatnie... dobry znajomy „Miśka”.
Tym bardziej kuriozalne jest to, że miasto chce się promować na koszulkach Wisły, klubu, którego władze nawet nie tworzą pozorów walki z pseudokibicami. Jeszcze bardziej może oburzać, a jednocześnie głęboko zastanawiać, bierność prezydenta Jacka Majchrowskiego, który musi doskonale zdawać sobie sprawę z tego, co dzieje się na miejskich terenach przy Reymonta. Czyżby znów chodziło o zbliżające się wybory samorządowe?