https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kierowcy się skarżą: "Elki" blokują ruch

Małgorzata Stuch
"Elek" na ulicach Bronowic jest stanowczo za dużo - twierdzą mieszkańcy
"Elek" na ulicach Bronowic jest stanowczo za dużo - twierdzą mieszkańcy Anna Kaczmarz
Mieszkańcy Bronowic narzekają na samochody nauki jazdy, które korkują ulice. Wcześniej takich problemów nie było, jednak od pewnego czasu przy ul. Balickiej działa filia Małopolskiego Ośrodka Ruchu Drogowego. Kursanci uczą się więc jeździć po ulicach Bronowic. Do MORD-u dotarły skargi mieszkańców dzielnicy. Urzędnicy obiecują, że postarają się rozwiązać problem w miarę możliwości.

Jeżeli coś Cię denerwuje lub przeszkadza w Twoim mieście, daj nam znać! Dziennikarze "Gazety Krakowskiej" zajmą się problemem! Czekamy też na Twoje opinie, uwagi a także zdjęcia i wideo - pisz e-maila na adres [email protected], dzwoń - tel. 12 6 888 301. Do Twojej dyspozycji jest też profil "Gazety Krakowskiej" na Facebooku.

- Nikt nie miał na tyle wyobraźni, aby oprotestować ulokowanie przy ulicy Balickiej ośrodka egzaminacyjnego dla kierowców. Wielu kierowców jest wyrozumiałych, jednak cierpliwość się kończy kiedy na odcinku kilkuset metrów ulicy np. Zapolskiej spotykamy trzy elki - mówi Jarosław Sterkowicz.

Czytelnik opisał nam sytuacje, gdy pierwsza "elka" manewrowała, by zaparkować. To wstrzymało ruch na 5 minut. Drugi samochód nie mógł wystartować na ul. Przybyszewskiego, bo gasł silnik. Ostatni zator stworzyła "elka" jadąca pięć kilometrów na godzinę... Czytelnik podkreśla, że od momentu uruchomienia MORD-u w Bronowicach samochody nauki jazdy blokują cała dzielnicę.

Do MORD-u skargi mieszkańców trafiają od dawna.

- I dlatego właśnie nie jeździmy po pewnych ulicach. Po Bandtkiego, bo tam znajduje się ośrodek dla niewidomych, po Wiedeńskiej, bo jest krótka i wąska. Staramy się nie utrudniać ruchu - podkreśla Marek Dworak, dyrektor MORD-u.

Dyrektor Dworak tłumaczy także, że sam MORD nie ma dużej liczby samochodów szkoleniowych. Jest ich 34 na cały Kraków, z czego ok. 10 wykorzystywanych jest do nauki w Bronowicach.

- Nie tylko nasze samochody jeżdżą w tym rejonie, ale także samochody instruktorów ze szkół nauki jazdy w Krakowie - podkreśla dyrektor. - Oczywiście możemy dotrzeć do instruktorów i zasugerować im, by na miejsce nauki jazdy wybrali inne ulice. Nie możemy im jednak zakazać tutaj jazdy. Z prostego względu, skoro kursanci będą zdawać egzamin na ulicach Bronowic, to powinni je poznać.

Dyrektor MORD obiecał, że sprawą się zajmie i zwróci uwagę, by samochody z kursantami nie pojawiały się po kilka w tym samym rejonie dzielnicy.

Trwa plebiscyt na Superpsa! Zobacz zgłoszonych kandydatów i oddaj głos!

Wybieramy najpiękniejszy kościół Tarnowa. Sprawdź aktualne wyniki!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

a
art
Drodzy kierowcy - spróbujcie przejechać Nowohucką, w okolicach M1, Centralną, Sotysowską, Rondem Czyżyńskim... Zdarza się że na światłach po 4 elki stoją na kążdym pasie...
M
Majka.
JAk mozna narzekac na elki ? no nie rozsmieszajcie mnie. kazdy kiedys sie uczyl jezdzic i tez blokowal ruch napawajac zdenerwowaniem innych uczestnikow ruchu. masz prawo jazdy? pozwol innym je zdobyc. pozdrawiam
T
Tomasz
Co za bzdury! "nie bałem się jeździć - to jest podstawa. Teraz co drugi kursant boi się jeździć" Piszesz tak, bo wtedy widziałeś innych kursantów ze swojej perspektywy, teraz po kilku latach zmienileś punkt widzenia, bo jeździsz już pewnie. Przybyło samochodów, to fakt, w tym celu rozbudowywane były drogi w Krakowie. Większość kursantów nie boi się jeździć, a wiem to bo jestem instruktorem od 2001 r.!
W
Wanda
Okolice ronda Czyżyńskiego, Centralnej i w innych miejscach Nowej Huty spotyka się tabuny elek. Za to w innych miejscach Krakowa nikt sie nie uczy. O czym to świadczy? Egzaminy są niestety tylko w określonych miejscach.
k
krakuska
Każdy ,kto pierwszy raz siada za kierownicą trochę się boi,jednemu przechodzi szybciej innemu później.Poza tym kierowcy są wyjątkowo chamscy dla elek,sama doświadczyłam tego niedawno.Wyklinano ,że się wlekę,notorycznie zajeżdżano mi drogę,trąbiono,gdy stawałam na stopie,używanie kierunkowskazów niektórzy chyba uważają za fanaberie ,a ja jadąc za takim osobnikiem miałam wywróżyć z nieba ,że chce skręcić. Co do egzaminu on sprawdza głównie to czy dasz się wyprowadzić w pole na jakieś małej uliczce, a nie to czy potrafisz zachować się na drodze.
t
trutty
Mnie denerwuje i przeszkada denny poziom intelektualny dziennikarzy Gazety Krakowskiej ktory nie potrafia pisac poprawna polszczyzna.
J
Janek
Przepraszam ale ja podczas nauk jeździłem po całym mieście i poza nie, zdawałem egzamin w Bielsku. Instruktor pokazywał mi tylko na jakie konkretne manewry i sytuacje mam zwrócić uwagę - zdałem za pierwszym razem. Egzaminy w BB w znacznej większości odbywają się po całym mieście a nie tylko po wyznaczonych trasach. I po Krakowie jeżdżę bez żadnych problemów już od ponad 6 lat i jedynie denerwuje się że ludzie nie potrafią jeździć i zachować się na drodze.
J
Janek
A normalnie każdy kierowca dostępuje wyrozumiałości?? Jak ja się uczyłem to było mniej samochodów (rok 2004), dwa nie bałem się jeździć - to jest podstawa. Teraz co drugi kursant boi się jeździć, a w chwilach stresowych nie wie jak się zachować (puszcza kierownice i zamyka oczy - z czymś takim już się spotkałem). Jak już ktoś chce jeździć i ma problemy to pierwsze obowiązkowa wizyta u psychologa - inaczej tragedia murowana.
J
Janek
No niestety w Polsce nei uczy się jazdy, uczy się do egzaminu na prawo do jazdy. Kiedyś na samochodzie nauki jazdy zobaczyłem napis "Jeździmy trasami egzaminów" - to chyba żart jakiś, bo jak mam rozumieć jak wyjedzie poza trasę egzaminu to taki człowiek nie wie jak jeździć. To jest śmieszne, ale także strasznie bo takich "kierowców" przybywa coraz więcej i stanowią zagrożenie dla siebie i innych nie wiedząc jak zachować się na drodze w wielu przypadkach, jak zinterpretować ruch i jak może się poruszać.
A jeśli chodzi o program nauki jazdy to co najmniej 2 do 4 godzin powinno być przeznaczone na poznanie samochodu i naukę ruszania na placu manewrowym. Bez takich podstaw cyrk dzieje się na drodze.
A
Antek
A na czym sie ucza jak nie na drogach ? A ze akurat trafilo na Bronowice trudno, ciekawe czy wy wszyscy byliscie tacy chetnie jezdzic po Krakowie calym a nie po uliczkach gdzie jest egzamin ? Wy wszyscy tez uczyliscie sie jezdzic tak jak egzamin jezdzi i pewnie tylko dzieku temu zdaliscie.
s
s.
To niech się uczy na drogach! A nie wszyscy na terenie jednego czy dwóch osiedli!

MORD nie powinien apelować czy wyłączać pojedynczych uliczek tylko zrobić egzaminowanym niespodziankę i wszystkie jazdy przenieść na pół miesiąca na Azory, na następne na Miasteczko Studenckie, potem na Mydlniki, albo okolice Królowej Jadwigi, Chełm - w ten sposób na setkach szkółek wymusiliby żeby zaczęły uczyć kursantów jeździć po drogach, a nie nauczały znajomości Bronowic.
A
Antek
Nie pamieta wol jak cieleciem byl, a ty co nigdy sie jezdzic nie uczyliscie, i z tego powodu korkow nie robiliscie? jak mlody kierowca ma sie nauczyc jezdzic jak wam przeszkadza na drogach ???? troche wyrozumialosci!!
G
Grzechu
No i tu jest pies pogrzebany. Elki nie uczą jeździć. Elki mają za zadanie przygotować do egzaminu. A uczyć się jeździć mają potem.Tak dla mnie wygląda obecna nauka jazdy. Uważam że system nauki jazdy wymaga zmiany. To nie wina Elek że tak jest. Klient chce zdać egzamin ( Czyli mówiąc wprost oczekuje takiego przygotowania aby mógł zdać egzamin , a nie zdobyć potrzebe umiejętności ).
k
krakt
czy na ulicach Bronowic czy okolicach ul. Koszykarskiej - niech poznaja całe miasto bo potem wjedzie taki do Podgórza czy na Ruczaj i zgłupieje ? Takie nauczanie pod egzamin - tylko po szlakach egzaminacyjnych - brak wyobrazni.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska