- W Olkuszu szykuje się wielkie granie. Trwają rozmowy z poważnym sponsorem, dużą firmą z naszego regionu, wkrótce powinny zostać dopięte. To ma być umowa na dłuższy czas. - mówi Ryszard Myszor, kierownik olkuskiej drużyny i członek zarządu klubu. Dodaje: - Chcemy być wysoko, w czołówce tabeli. Myślę, że z nowym sponsorem pojawi się też kiedyś plan awansu.
Kadra na nowe rozgrywki będzie szeroka, bo w klubie zamierzają zgłosić do gry także drużynę rezerw. Z obecnego składu odeszli bramkarz Kacper Tumiłowicz i skrzydłowy Kamil Lizończyk; z kolei Kamil Rybak i Norbert Włodyka wrócili do macierzystych klubów, ich wypożyczenia nie będą przedłużone. W zespole ma być dużo świeżej krwi.
- Trenuje z nami już 8-10 nowych zawodników, w tym tygodniu ma się pojawić pięciu kolejnych. Większość jest ogranych na szczeblu klasy okręgowej - mówi Myszor.
Zespół prowadzony przez trenera Grzegorz Jurczyka ma już za sobą jeden sparing. Na wyjeździe przegrał 1:4 z III-ligową Odrą Wodzisław Śląski.
- Mimo wyniku jesteśmy zadowoleni z tego meczu, do przerwy było 0:3, ale druga połowa była już wyrównana. Rywale sprawdzili 30 piłkarzy, a u nas grało tylko 16. Wystąpiło czterech testowanych, wszyscy pokazali się z dobrej strony, chcemy ich pozyskać - dodaje działacz.
W najbliższych dniach olkuszanie zagrają sparingi z Błędowem i Rakowem II Częstochowa.
Przypomnijmy, że w poprzednim sezonie zespół - z uwagi na remont stadionu w Olkuszu - nie mógł grać u siebie, w roli gospodarza występował w Gorenicach. Wkrótce może się to zmieć, ale nadal trzeba się liczyć z wycieczkami na inny obiekt. - Mamy informację, że będziemy mogli grać u siebie we wrześniu, ale nie ma dokładnej daty - mówi działacz.
