Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kobieta za kierownicą miejskiego autobusu

Lech Klimek
Kierowanie autobusem dla Joanny Burzackiej było spełnieniem dziecięcych marzeń. 1 marca zasiadła za kierownicą mercedesa. Ciężka praca kierowcy, dzięki bardzo nowoczesnym autobusom, stała się bardziej dostępna również dla kobiet.

Prawo jazdy kategorii B zrobiła, mając osiemnaście lat, potem były uprawnienia do prowadzenia samochodów ciężarowych z przyczepami, a na koniec te pozwalające prowadzić autobusy. Doświadczenie pozwoliło jej zrealizować dziecięce marzenia. Joanna Burzacka pierwszego marca rozpoczęła pracę w gorlickim Miejskim Zakładzie Komunikacyjnym jako pierwsza w historii tej firmy kierowca - kobieta. - Praktycznie zawsze chciałam być kierowcą - mówi Joanna Burzacka. Prawo jazdy ma od dawna, choć wygląda jak nastolatka, szczupła wysoka, zawsze uśmiechnięta. Jej mąż Grzegorz jest kierowcą ciągnika siodłowego z naczepą, mają dwoje dzieci, które do tej pory głównie zajmowały czas Joannie. - Skupiłam się na opiece nad dziećmi, mniej miałam czasu na swoje życie zawodowe - stwierdza Joanna. - Dzieci były moim całym światem i czerpałam wielką radość z przebywania z nimi - kontynuuje. - Nie będę ukrywać, że po zrobieniu uprawnień na ciężarówki miałam okazję kilkanaście razy prowadzić samodzielnie ciągnik siodłowy z naczepą - z uśmiechem mówi Joanna.

To nie były jakieś przejażdżki po parkingu, ale normalne trasy z towarem. Z racji opieki nad dzieckiem Joanna nie mogła w pełni poświęcić się swojej pasji kierowania wielkimi pojazdami. Prowadzenie wielkiej ciężarówki nie jest dla niej żadnym wyzwaniem, świetnie panuje nad pojazdem i nigdy nie miała żadnych problemów w trasie. Doświadczenie z pracy na "tirach" trochę przydaje się przy prowadzeniu autobusów takich, jakie są w Gorlicach. W porównaniu z wielkimi kilkudziesięciotonowymi drogowymi kolosami są one jednak małe, mają zupełnie inne promienie skrętu, zupełnie inne parametry eksploatacyjne. Jednak gdzieś trzeba było zdobywać doświadczenie, zanim zacznie się wozić ludzi. Nawet dorywcza praca w wielkiej ciężarówce dała Joannie to potrzebne doświadczenie i obycie z drogą, na którą patrzy się z zupełnie innej perspektywy niż ta, jaką mają prowadzący samochody osobowe.

Pierwsze dni pracy w MZK były dla Joanny spokojne. Koledzy, kierowcy i mechanicy przyjęli ją bardzo dobrze, doceniając jej doświadczenie i profesjonalne podejście do pracy. Istotne jest tu również to, że Joanna swoją urodą i pogodnym usposobieniem wprowadziła w dość mroczne pomieszczenia warsztatowe słoneczny blask. - Nie miałem żadnych wątpliwości, gdy pani Joanna złożyła u nas podanie o pracę - mówi prezes miejskiej spółki komunikacyjnej Marcin Lech. - Jest doświadczonym kierowcą, a takiego właśnie chcieliśmy zatrudnić. Prowadzenie autobusów wciąż wydaje się typowo męskim zawodem, choć w wielu miastach można spotkać panie za kółkiem. Wpływ na małe dotychczas zainteresowanie pań tym zawodem mogły mieć różne czynniki, godziny pracy, od wczesnych godzin porannych do późnego wieczora, czy też nie zawsze przyjaźnie nastawieni pasażerowie. Sporym utrudnieniem dla pań mogła być też jazda autobusami starego typu, z manualnymi skrzyniami biegów, w których praca nie należała do najłatwiejszych fizycznie.

Pozytywne zmiany, jakie następują w gorlickim MZK, a głównie systematyczna wymiana taboru autobusowego sprawiają, że dla kobiet praca kierowcy MZK staje się bardziej dostępna i łatwiejsza. Nowoczesne autobusy, jakie na prowadzone przez siebie linie wprowadza Miejski Zakład Komunikacyjny, wyposażone są w nowoczesne automatyczne skrzynie biegów i wiele innych ułatwiających pracę nowoczesnych rozwiązań technicznych.Niezmienny pozostaje jedynie fakt, że pasażerowie nie zawsze są nastawieni pozytywnie do kierowców. Zdarzają się pretensje czy też przykre uwagi kierowane w stronę prowadzących autobus, bardzo często niemające żadnych racjonalnych podstaw, a wynikające jedynie z faktu, że pasażer ma gorszy dzień. Kierowca nie może mieć takiego, musi być zawsze uprzejmy i miły. - Myślę, że właśnie kontakt z pasażerami może być dla pani Joanny największym wyzwaniem - stwierdza prezes Lech - przynajmniej w początkowym okresie, bo o sprawy techniczne, samą jazdę zupełnie się nie boję - dodaje. - Pani Joanna przez te kilka dni pokazała, że zna się na zawodzie, przychodzi do pracy wcześniej, dokładnie sprawdza swój autobus, słowem pełny profesjonalizm - kontynuuje Marcin Lech, prezes Miejskiego Zakładu Komunikacyjnego.

Pasażerowie korzystający z usług MZK mogli spotkać Joannę na kilku lokalnych liniach, między innymi do Owczar, na trasie Zamkowa - Osiedle Górne czy też do Kobylanki. Od pierwszego dnia pracy jeździ ona będącym na stanie MZK autobusem marki mercedes, który jak twierdzi jest bardzo dobrym sprawnym pojazdem, niesprawiającym większych problemów na drodze. Pierwsze reakcje pasażerów też są jak najbardziej pozytywne. Podkreślają, że Joanna jeździ delikatnie i nie "buja" na zakrętach. Na jej uśmiech odpowiadają uśmiechem, a pierwsze zaskoczenie i niedowierzanie na widok młodej kobiety za kierownicą ustępuje miejsca zadowoleniu ze spokojnej jazdy. - Tego w Gorlicach jeszcze nie było. Kobieta za kierownicą autobusu. Byle tylko 8 marca w niedzielę miała wolne - śmieje się pasażer Tomasz Wachowski. Joanna Burzacka nie jest pierwszą panią, która na naszym terenie prowadzi autobus. Od pewnego czasu za kierownicą samochodu firmy Libropol również spotkać możemy kobietę. Te dwie pierwsze jaskółki wiosny jeszcze nie czynią, ale może ich przykład zadziała pozytywnie i doczekamy się kolejnych przedstawicielek płci pięknej za kierownicami autobusów na wszystkich liniach, również tych dalekobieżnych.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska