Kończą się miejsca pochówku w Spytkowicach (powiat wadowicki). Możliwość rozbudowy miejscowego cmentarza o dodatkowe nagrobki jest ograniczona a potrzeby są o wiele większe. Zdaniem lokalnych władz problem ma rozwiązać kolumbarium. Kolumbaria to zbiorowe grobowce z niszami na urny z prochami zmarłych.
Mała urna z prochami wszędzie się zmieści, a koszty budowy miejsc do składowania takich urn są znacznie niższe niż nabywanie działek pod nowy cmentarz, na którym kopane będą groby.
Cmentarz komunalny w Spytkowicach został właśnie wyposażony w kolumbaria z miejscami na urny. To oznacza, że oprócz tradycyjnych miejsc pochówku będzie tu już też można składać prochy po kremacji.
Odebraliśmy oficjalnie inwestycje, jakie na przełomie roku wykonaliśmy na cmentarzu komunalnym w Spytkowicach - potwierdza Mariusz Krystian, wójt Spytkowic.
Wybudowano tu schody, prowadzące do zabytkowej kaplicy oraz właśnie nowym kolumbarium. Całość kosztowała blisko 200 tysięcy złotych.
To tylko pierwszy etap prac. Inwestycja w kolumbaria spowoduje ograniczenie powierzchni niezbędnej do wykonania murowanego grobu. Obecnie pojawia się coraz więcej osób, które decydują się na pośmiertne spopielenie - dodaje wójt Krystian.
Cmentarzy z kolumbariami w powiecie wadowickim na razie nie ma zbyt wiele.
Pochówek planować trzeba z wyprzedzeniem, bo kolumbariów w okolicy nie ma za dużo. Do tradycyjnego pogrzebu jest mniejsza kolejka - przyznaje Elżbieta Rychlik ze Spytkowic.
Urny można składać na cmentarzach w Wadowicach i w Andrychowie. Pierwsze kolumbarium w regionie powstało właśnie w tym drugim mieście i już 15 lat temu. W tej części Małopolski było to wtedy sporą nowością.
A teraz? Czy mieszkańcy tej małopolskiej gminy, wzorem dużych miast, zmienią swoje przyzwyczajenia i postawią na kremację zwłok?
Mamy coraz więcej zapytań o taki rodzaj pochówku, to efekt mody, która dotarła do nas kiedyś z USA. Kremacje są w tej branży coraz bardziej popularne. W Krakowie na przykład już 45 procent pochówków odbywa się w urnach. Myślę, że ludzie w mniejszych miejscowościach a nawet wsiach też się do tego przekonają. Bo to i tańsze i bardziej praktyczne - uważa Andrzej Wójcik, współwłaściciel jednego z zakładów pogrzebowych w powiecie wadowickim.
W kraju koszt jednej niszy dla rodzin chcących je wykupić dla zmarłego wynosi, w zależności od miejscowości od 1500 do nawet 5000 zł.
- W Spytkowicach ceny będą raczej z tego niższego pułapu - dodaje przedsiębiorca.
Bądź na bieżąco i obserwuj
- Diler z Krakowa złapany. W Wadowicach hodował marihuanę
- Stary szpital w Wadowicach mógł się zawalić, pękał w nim strop
- Strzały, ranni policjanci i rozbity radiowóz podczas pościgu pod Wadowicami
- Pani Janina Góral skończyła 100 lat, ale niejednego młodszego by przeskoczyła
- Nocna prohibicja w Andrychowie. Nie kupisz alkoholu w sklepach i na stacjach paliw
Pierwszy raz w historii zmieniono kurs planetoidy
