https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Koniec Podhala oznacza koniec polskiego hokeja

Stefan Leśniowski
Mimo kłód rzucanych pod nogi hokeiści cały czas trenują. Na razie jednak... koszykówkę
Mimo kłód rzucanych pod nogi hokeiści cały czas trenują. Na razie jednak... koszykówkę Stefan Leśniowski
Wycofanie się Wojasa Podhale z hokejowej ekstraligi narobiło sporo zamieszania w hokejowym światku i może być końcem nowotarskiej kuźni talentów. Jeśli nic się nie zmieni, to szybko o rodzimym hokeju będzie się mówiło w czasie przeszłym.

Polski Związek Hokeja na Lodzie ma klapki na oczach, nie zgadzając się, by MMKS grał w ekstralidze w miejsce Podhala. Działacze podjęli kontrowersyjną decyzję o rozegraniu meczów barażowych. Dziesięć lat temu MMKS Podhale wpuściło Wojasa do klubu, oddało mu miejsce w PLH, zawodników, użyczyło grupy młodzieżowe, więc wydawało się rzeczą naturalną, że po wycofaniu się spółki, miejsce w PLH wróci do MMKS. Nic z tego. Centrala uznała, że uzupełnienie składu ekstraligi nastąpi poprzez rozegranie meczów barażowych. Poinformowała o tym MMKS w poniedziałek. W stolicy polskiego po tej decyzji nie kryją wzburzenia.

- Nie jestem zaskoczony tą decyzją, bo już od paru miesięcy ze Związku docierały do nas niepokojące sygnały - mówi trener Jacek Szopiński. - Ale to decyzja dla mnie niezrozumiała, niemająca żadnego uzasadnienia. Wojas początkowo występował pod szyldem MMKS, a dopiero potem powstała spółka. Zawarte zostało z nią porozumienie, że w momencie zaprzestania jej działalności zwraca miejsce w ekstralidze prawowitemu właścicielowi, czyli MMKS. Drużyna, która zdobyła mistrzostwo Polski, w 70 procentach opierała się na zawodnikach MMKS. Na jakiej więc podstawie tym młodym ludziom zabrania się bronić mistrzostwa? Miejsce w PLH należy nam się bez baraży.

- Mistrz ma grać baraż? - ironicznie pyta hokeista Rafał Dutka. - To hokejowa Europa będzie się z nas śmiała. Gramy w Pucharze Kontynentalnym, a nie mamy miejsca w ekstraklasie? To poroniony pomysł.

- Ludzie w PZHL chyba chcą zniszczyć hokej. Decyzję podejmowali chyba w jakimś amoku. Sami nie wiedzą, co podpisywali. Miejsce w ekstraklasie przyznali Wojasowi, a odmawiają w niej udziału prawnemu członkowi. Przecież się pod tym podpisali, a teraz robią problemy. To jakaś paranoja - kręci głową jego kolega Bartek Gaj.

- Mistrz Polski sprowadzony został do parteru - uważa Gabriel Samolej, trzykrotny olimpijczyk. - To niepoważna i krzywdząca decyzja dla klubu, który wychował armię reprezentantów kraju i olimpijczyków. Ci ludzie, którzy rzucają kłody Podhalu, robią krzywdę polskiemu hokejowi. Powinni się opamiętać, by nie przyszyto im łatki grabarzy.

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska