Starania o wpis małopolskich obiektów są na etapie przygotowań. Jeżeli wszystko pójdzie zgodnie z planem, znajdą się na liście za 2-3 lata. - W przyszłym roku dokumenty trafią do Ministerstwa Kultury. Jeżeli tam uzyskają akceptację, zostaną przesłane do UNESCO - wyjaśnia Jan Janczykowski, małopolski konserwator zabytków.
Procedura przygotowania dokumentów jest żmudna, ale, jak zaznacza Janczykowski, wysiłek się opłaca. - Wpis na listę to większe możliwości pozyskania pieniędzy na utrzymanie zabytku - tłumaczy. - Ministerstwo Kultury chętniej pomaga, można też liczyć na wsparcie ze strony samego UNESCO. Jak jednak dodaje konserwator, wpis na listę to nie tylko zyski - właściciele objętych opieką UNESCO zabytków muszą się także liczyć z obowiązkami. - Obiekty muszą być dostosowane do potrzeb osób niepełnosprawnych, trzeba je regularnie modernizować - podkreśla Janczykowski.
Te działania przynoszą jednak wymierne zyski. Na całym świecie zabytki objęte opieką UNESCO cieszą się powodzeniem wśród turystów - wpis na tę prestiżową listę to najlepsza rekomendacja. Spośród małopolskich zabytków do tej pory na listę UNESCO wpisano: zabytkowe centrum Krakowa, kopalnię soli w Wieliczce, były obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau, centrum i park pielgrzymkowy w Kalwarii Zebrzydowskiej oraz drewniane kościoły na południu województwa - w Binarowej, Bliznem, Dębnie, Haczowie, Lipnicy Dolnej i Sękowej. Nasze województwo jest pod tym względem krajowym rekordzistą.
