Kraków z nową kładką zostanie wykreślony z listy UNESCO? Prokuratura alarmuje, miasto odpowiada

Urząd Miasta informuje, że 30 lipca wpłynął tutaj sprzeciw prokuratury dotyczący pozwolenia na budowę kładki łączącej Kazimierz z Ludwinowem, a także wniosek o wznowienie postępowania w tej sprawie oraz natychmiastowe wstrzymanie wykonania decyzji do czasu prawomocnego zakończenia postępowania. Urzędnicy mają 30 dni na rozpoznanie wniosku.

Teraz jednak - w opublikowanym komunikacie - odnoszą się do zastrzeżeń prokuratury.

Ta natomiast, wskazując powody do wniesienia sprzeciwu, wymieniała m.in., że pozwolenie zostało wydane bez uzyskania decyzji środowiskowych oraz z pominięciem uwzględnienia rzeczywistej skali szkód w zakresie zieleni (niedoszacowanie liczby drzew, które trzeba będzie wyciąć lub które obumrą w wyniku realizacji inwestycji). Prokuratura stwierdziła, że decyzję wydano, nie ustalając realnego negatywnego wpływu inwestycji na populację nietoperzy zamieszkujących centrum Krakowa - a to stoi w sprzeczności ze strategią ochrony gatunków oraz Ustawą o ochronie przyrody. Za realne uznano także niebezpieczeństwo wystąpienia długofalowych skutków budowy kładki: zniszczenia wieloletnich układów ekologicznych, w tym na długości ok. 1000 metrów pomiędzy Mostem Grunwaldzkim i Mostem Piłsudskiego.

Prokuratura jest również zdania, że decyzję wydano z rażącym naruszeniem Konwencji UNESCO, a efekt realizacji inwestycji, która będzie ingerować w panoramę miasta, może być taki, że Kraków zniknie z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO. Przypomniano, że kładka została zaplanowana w strefie buforowej obszaru historycznego centrum Krakowa wpisanego na listę UNESCO.

Jak wskazała prokuratura, realizacja inwestycji "będzie negatywnie oddziaływać na autentyczność miejsca światowego dziedzictwa, w tym przede wszystkim na panoramę, zniekształcony zostanie bowiem odbiór sylwety miasta z Bulwaru Wołyńskiego na odcinku od Mostu Retmańskiego do zakola Wisły; zostanie nadto zakłócony widok na kościół o.o. Paulinów na Skałce; zakłóceniu ulegnie także krajobraz kulturowy poprzez obecność rozbudowanej przestrzennie konstrukcji kładki, w miejscu, gdzie priorytetem powinno być podporządkowanie obiektu zachowaniu historycznych walorów widokowych obszaru. Realizacja inwestycji skutkować może wykreśleniem historycznego centrum Krakowa z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO" - zaalarmowano.

Krakowski magistrat w odpowiedzi na zarzuty krakowskiej prokuratury wylicza uzyskane dla tego przedsięwzięcia decyzje i podkreśla brak odwołań.

"W mocy jest także pozwolenie Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 14 marca 2018 r. Co za tym idzie, roboty budowlane nie zostały wstrzymane i prowadzone są zgodnie z założonym harmonogramem" - czytamy w opublikowanym komunikacie.

Co do decyzji środowiskowej, urzędnicy przekonują, że dla budowy kładki nie była ona wymagana, ponieważ taki rodzaj inwestycji nie jest wymieniony w rozporządzeniu ministerialnym w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko. Miasto dodaje, że roboty związane z budową nowej kładki prowadzone są pod nadzorem przyrodniczym i dendrologicznym, z należytą starannością i dbałością o środowisko.

W komunikacie podano też, że zgodnie z pozwoleniem konserwatorskim usunięto trzy kolidujące z inwestycją klony z górnego poziomu bulwaru Inflanckiego - przy czym jedno z tych drzew zostało przesadzone, a dwa wycięte. "Rosnące w obrębie placu budowy drzewa są zabezpieczone zgodnie ze sztuką, a do absolutnego minimum została ograniczona ingerencja w środowisko naturalne" - skwitowali urzędnicy.

Magistrat odniósł się także do kwestii zagrożonych nietoperzy, pisząc: "Nie stwierdzono także zagrożenia dla nietoperzy, których występowanie w zabytkowej alei klonowej, z uwagi na dobry stan drzew i brak mikrosiedlisk dla owadów, jest praktycznie niezauważalne".

Jeśli natomiast chodzi o ryzyko wykreślenia historycznego centrum Krakowa z Listy Światowego Dziedzictwa UNESCO, Urząd Miasta wskazuje, że w tej kwestii kompetencje ma Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków - który wydał pozwolenie konserwatorskie dla budowy przeprawy. Ponadto - przypomniano - sprawa była wyjaśniania w pismach do Narodowego Instytutu Dziedzictwa.

Urząd podkreśla również, że ostatnie korekty wprowadzone do projektu na wniosek właśnie urzędu konserwatorskiego powodują obniżenie ramp najazdowych, a co za tym idzie konstrukcji kładki po stronie Kazimierza o około dwa metry, przez co - jak przekonują urzędnicy - zmieni się wpływ tej przeprawy na otoczenie.

"Budowa kładki Kazimierz–Ludwinów jest realizowana w oparciu o wydane w tej sprawie, ważne i ostateczne decyzje administracyjne. Gmina Miejska Kraków uzyskała wszelkie niezbędne uzgodnienia, pozwolenia i decyzje administracyjne zezwalające na jej realizację.

Pozyskane decyzje dotyczyły m.in. zakresu niezbędnych wycinek drzew oraz poszczególnych robót budowlanych prowadzonych na obszarze wpisanym do rejestru zabytków. Inwestycja jest zgodna z zapisami planu miejscowego.

Przypomnijmy, pismem z 26 lipca prokurator Prokuratury Rejonowej Kraków Śródmieście–Zachód skierował sprzeciw od decyzji dotyczącej zatwierdzenia projektu budowlanego i udzielenia pozwolenia na budowę dla budowy kładki wnosząc o wznowienie postępowania w tej sprawie oraz natychmiastowe wstrzymanie wykonania decyzji do czasu prawomocnego zakończenia postępowania.

Wniosek ten wpłynął do Wydziału Architektury i Urbanistyki 30 lipca i jest obecnie na wstępnym etapie jego rozpoznawania. Urzędnicy mają 30 dni na jego rozpatrzenie.

Co ważne, decyzja Prezydenta Miasta Krakowa z 10 czerwca 2022 r. zatwierdzająca projekt budowlany i udzielająca pozwolenia na budowę dla tej inwestycji jest w mocy. Wobec braku odwołań, powyższa decyzja stała się ostateczna 5 lipca 2022 r.

W mocy jest także pozwolenie Małopolskiego Wojewódzkiego Konserwatora Zabytków z 14 marca 2018 r. Co za tym idzie, roboty budowlane nie zostały wstrzymane i prowadzone są zgodnie z założonym harmonogramem.

Miasto posiada też ważne pozwolenie wodno-prawne dla tej inwestycji wydane 21 grudnia 2017 r. Decyzja jest wydana na czas nieokreślony.

Co istotne, decyzja środowiskowa dla budowy kładki nie była wymagana, ponieważ taki rodzaj inwestycji nie jest wymieniony w rozporządzeniu ministerialnym w sprawie przedsięwzięć mogących znacząco oddziaływać na środowisko.

Roboty prowadzone są pod nadzorem przyrodniczym i dendrologicznym, z należytą starannością i dbałością o środowisko naturalne. Rosnące w obrębie placu budowy drzewa są zabezpieczone zgodnie ze sztuką, a do absolutnego minimum została ograniczona ingerencja w środowisko naturalne.

Zgodnie z pozwoleniem konserwatorskim usunięto trzy klony z górnego poziomu bulwaru Inflanckiego, kolidujące z inwestycją, tzn. jedno zostało przesadzone, a dwa wycięte.

Poprzez wprowadzenie korekt do projektu i obniżenie ramp najazdowych na górnym bulwarze Inflanckim, nie było konieczności prowadzenia cięć technicznych w obrębie alei klonowej wzdłuż projektowanych zjazdów z kładki pieszo-rowerowej. Wprowadzone w projekt zmiany są zmianami nieistotnymi w rozumieniu przepisów ustawy Prawo budowlane, zatem nie wymagają zmiany pozwolenia na budowę.

Nie stwierdzono także zagrożenia dla nietoperzy, których występowanie w zabytkowej alei klonowej, z uwagi na dobry stan drzew i brak mikrosiedlisk dla owadów, jest praktycznie niezauważalne.

Kolejną sprawą jest kwestia ryzyka wykreślenia Krakowa z listy UNESCO. Była ona już wielokrotnie wyjaśniania. W tej kwestii kompetencje ma Wojewódzki Urząd Ochrony Zabytków, który wydał pozwolenie konserwatorskie dla budowy przeprawy.

Co więcej, sprawa była wyjaśniania w pismach do Narodowego Instytutu Dziedzictwa. Dodatkowo, ostatnie korekty wprowadzone do projektu na wniosek urzędu konserwatorskiego powodują obniżenie ramp najazdowych, a co za tym idzie konstrukcji kładki po stronie Kazimierza o ok. 2 metry, przez co zmieni się wpływ przeprawy na otoczenie."

Promienie słoneczne mogą powodować nowotwór skóry. Jak się chronić?