Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kopiec Józefa Piłsudskiego w Osieczanach to ważne, ale mało znane miejsce na mapie regionu

Katarzyna Hołuj
Katarzyna Hołuj
Osieczany. Nie wszyscy wiedzą, że pod Myślenicami znajduje się kopiec usypany na cześć Józefa Piłsudskiego, ale tych co wiedzą przybywa i z roku na rok 11 listopada to miejsce odwiedza coraz więcej osób.

Przyjeżdżają zresztą nie tylko w tym dniu, bo też na przykład 12 maja, w rocznicę śmierci marszałka.

W minioną sobotę odwiedziło go co najmniej kilka grup. Począwszy od młodzieży z byłego Gimnazjum nr 3 w Myślenicach noszącego właśnie imię Józefa Piłsudskiego, która także teraz, po likwidacji szkoły, dogląda kopca i dba o porządek na nim. Poprzez miłośników motoryzacji z myślenickiego klubu Motosport, którzy zajeżdżają tu swoimi zabytkowymi autami, po seniorów m.in. z myś-lenickiego Uniwersytetu Trzeciego Wieku.

Stefan Patyk, który należy do UTW i jest założycielem Myślenickiego Demokratycznego Klubu Dyskusyjnego, z grupą słuchaczy złożył tam wieńce i zapalił znicze.

- Postać marszałka jest mi bliska, choć mój rocznik mało w szkole o niej uczono, wiedzę o nim zdobywałem innymi drogami. Uważam go za wielką postać, dlatego jego portret wisi u mnie w domu. A ten kopiec jest według mnie perełką, szkoda tylko, że zapomnianą - mówi. Zapowiada też, że chce to zmienić organizując tu uroczystość z okazji zbliżającej się 150 rocznicy urodzin marszałka. Przypada ona 5 grudnia.

Autor: Katarzyna Hołuj
Prace nad budową kopca zaczęto w 1936 roku, czyli już rok po śmieci marszałka, a to oznacza, że starszy od niego jest tylko kopiec w Krakowie. Zainicjowała je młodzież z Osieczan zrzeszona w kole Związku Młodzieży Wiejskiej pod przewodnictwem Stefanii Batko. Część tych młodych osób uczestniczyła w pogrzebie marszałka, który odbył się w Krakowie.

Należące do koła rodzeństwo Batków: Mieczysław, Marian i Jacenty otrzymało zgodę rodziców, na to, żeby kopiec powstał na ich działce.

Z entuzjazmem przystąpili do pracy wożąc taczkami ziemię z sąsiedniej działki.

Kopiec ma 5-6 metrów wysokości, a mierząc od podstawy skarpy, na której jest usypany, jego szczyt znajduje się na wysokości kilkunastu metrów.

Stanisław Gubała z Osie-czan, emerytowany nauczyciel, który od 20 lat opiekuje się kopcem mówi, że choć osieczański kopiec jest drugi po krakowskim, jeśli chodzi o kolejność powstania, to już jeśli wziąć pod uwagę wysokość tamtego i osieczeńskiego oraz przyrównać te wielkości do liczby mieszkańców Krakowa i Osie-czan to okaże się, że dzieło osieczańskiej młodzieży jest proporcjonalnie większe.

Z inicjatywy pana Stanisława , a także dzięki pomocy mieszkańców wsi, kopiec, który kilka razy był dewastowany przez chuliganów, jest zadbany. Prowadzą na niego murowane schody, zamontowano poręcz, której można się przytrzymać jest też ławeczka, na której można przysiąść i odpocząć, postawiono też maszt z flagą. I wreszcie - jest obelisk, na którym pan Stanisław wyrył napis „Marszałkowi Józefowi Piłsudskiemu - młodzież z Osieczan 1936-1939”.

WIDEO: Co Ty wiesz o Krakowie - odcinek 22

Autor: Gazeta Krakowska, Dziennik Polski, Nasze Miasto

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo

Materiał oryginalny: Kopiec Józefa Piłsudskiego w Osieczanach to ważne, ale mało znane miejsce na mapie regionu - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska