Przez cztery dni Bobowa była koronczarskim centrum świata. Za sprawą kolejnego, 15. już festiwalu koronki. Tradycyjnie na festiwalu gościły koronczarki m.in. z Rosji ze swoimi cudami. Przez cały czas trwania imprezy, przed stoiskami przeszły setki zwiedzających. W niedzielę na bobowskim rynku rozgościły się natomiast stragany z małopolskim rękodziełem. Było dosłownie wszystko, od koronek, poprzez filcowe szale, płaszcze, biżuterię, ceramikę, srebro, rzeźby, obrazy po... chleb i oscypki z żurawiną. Na scenie przygrywała kapela, a wieczorem królował Enej.