„Ujek” urodził się w Zakopanem w 1904 roku. Mieszkał w Kościelisku. Przewodnikiem tatrzańskim został w wieku 19 lat. Od tego czasu bardzo mocno zaangażował się w pracę przewodnicką zdobywając kolejne klasy przewodnickie. Był znakomitym narciarzem wysokogórskim. W 1934 roku został ratownikiem TOPR, choć już wcześniej brał udział w akcjach ratunkowych w Tatrach.
W czasie II wojny światowej został tajnym kurierem który działa na szlaku przez Tatry na Węgry. Drogę tą pokonał 58 razy – przeprowadzając ludzi i przenosząc pocztę, pieniądze i broń dla ruchu oporu. Już wtedy uzyskał miano "króla kurierów tatrzańskich". Okupant hitlerowski ogłosił wysoką nagrodę za jego schwytanie.
Wojciech Szatkowski, historyk z Muzeum Tatrzańskiego w Zakopanem tak pisał o kurierskiej działalności „Ujka”:
"Każde z przejść było ryzykowne. Każde mogło być ostatnim. Żona Józefa, Władysława, wspominała „Józek zaczął chodzić od początku, czyli od momentu, kiedy Niemcy zajęli Zakopane” i był z pewnością jednym z pierwszych kurierów tatrzańskich”. Wójt Kościeliska, Szczepaniak wykreślił Józefa z listy mieszkańców Kościeliska, przez co przez dosyć długi okres Niemcy nie mogli wpaść na jego trop. Potem wysyłali za nim listy gońce, a jego głowa warta była dużo – „za ujęcie lub wskazanie miejsca pobytu groźnego bandyty, Józefa Krzeptowskiego, zostanie wypłacona nagroda w wysokości 50 tysięcy złotych”. Ale on nie dał się złapać. – Mnie, Maryś psiekrwie nie chycom”, powiedział kiedyś Marii Szatkowskiej. Trasy kurierskie prowadziły przez Tatry Wysokie i Zachodnie. Józef Krzeptowski, który znał góry doskonale chodził na Słowację zwykle przez Małą Łąkę, Kopę Kondracką, w dół na południe schodził Jaworowym Żlebem, dalej przez Cichą do Podbańskiej, Trzech Studni. Tam w umówionym miejscu czekał na niego kierowca z Popradu, Jan Lach. Jechał z nim autem do Rożniawy, czekało go nietrudne przejście przez granicę i pociągiem jechał do Budapesztu. W stolicy Węgier, przy ulicy Donati 12, mieściła się polska placówka dyplomatyczna – baza kurierów o kryptonimie „Romek”. Prowadził ją Wacław Felczak. Krzeptowski nosił pseudonim konspiracyjny „Józek”, należał do Armii Krajowej, O.VK „Zagroda”."
Gdy wojna się skończyła, za udział w ruchu oporu „Ujek” został aresztowany przez NKWD i wywieziony do ZSRR. Gdy wrócił do Polski, został dwukrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych, a za całokształt swej działalności tatrzańskiej - Orderem Odrodzenia Polski (1966). „Ujek” zmarł 13 kwietnia 1971 roku. Spoczął na cmentarzu zasłużonych na Pęksowym Brzyzku w Zakopanem.
W uroczystości odsłonięcia tablic pamiątkowej wzięli udział przedstawiciele TOPR-u, władze gminy Kościelisko, a także przedstawiciele powiatu tatrzańskiego. Wniosek o stworzenie tablicy dla "Ujka" złożył Józef Pitoń. Tablicę wykonali Ewy Ross-Baczyńskiej i Tomasz Rossa. Zawisła ona obok odsłoniętej kilka lat wcześniej tablicy poświęconej Klemensowi Bachledzie i Wojciechowi Tylkę-Suleję.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
