Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Koszykówka. Wiślaczki opadły z sił w końcówce meczu we Wrocławiu

Justyna Krupa
Anna Kaczmarz / Dziennik Polski / Polska Press
Osłabiona kadrowo Wisła CANPACK Kraków przegrała we Wrocławiu ze Ślęzą Wrocław w hicie 8. kolejki ekstraklasy koszykarek.

Wiślaczki wystąpiły we Wrocławiu w mocno okrojonym składzie. Zabrakło rozgrywającej Jordin Canady, która doznała urazu w ostatnim meczu EuroCup w Kursku. Ponadto, tuż przed starciem ze Ślęzą klub pożegnał się ze Słowaczką Sabiną Oroszową. Podkoszowa kompletnie nie spełniła oczekiwań pokładanych w niej przez trenera Krzysztofa Szewczyka. W ostatnich meczach pojawiała się na parkiecie epizodycznie i niewiele wnosiła do gry zespołu. Podobno zastąpić ją w zespole ma środkowa Sofija Aleksandravicius, koszykarka z podwójnym obywatelstwem – amerykańskim i litewskim.

Dobrą wiadomością dla trenera Szewczyka było natomiast to, że we Wrocławiu do gry po kilkutygodniowej przerwie wróciła Anna Jakubiuk. Na razie skrzydłowa mogła jednak wspomóc zespół jedynie symbolicznie.

Krakowianki zaczęły od dwóch celnych „trójek”. Później sporo punktów zapewniła też gościom Maria Araujo. Hiszpanka była tego wieczoru najmocniejszym punktem Wisły. Po pierwszej kwarcie na tablicy widniał remis 17:17.

Pod nieobecność Canady odpowiedzialność za organizowanie ataków drużyny musiała wziąć na siebie Bozica Mujović. Reprezentantka Czarnogóry nadal notuje jednak za mało asyst, jak na klasową rozgrywającą. W tej sytuacji wsparcie w rozegraniu dostawała m. in. od Leonor Rodriguez.

Bardzo słabo prezentowała się amerykańska podkoszowa Wisły Mercedes Russell. Po mistrzyni WNBA można spodziewać się lepszych statystyk, niż 6 zdobytych punktów i ledwie dwie zbiórki. Tym razem brakowało też punktów nieco mniej skutecznej, niż zwykle Marii Conde. Wrocławianki potrafiły mocno uprzykrzyć Hiszpance życie agresywną defensywą.

Po tym, jak krakowianki rozegrały bardzo dobrą trzecią kwartę, prowadziły już 56:53. Wydawało się, że mimo problemów kadrowych mogą pokusić się o zwycięstwo w hali Ślęzy. W decydującej partii zagrały jednak znacznie słabiej w defensywie, jakby opadły z sił. Ostatnią kwartę przegrały aż 13:27 i musiały pogodzić się z porażką.

Była to dopiero druga przegrana „Białej Gwiazdy” w tym sezonie ligowym.

Ślęza Wrocław – Wisła CANPACK Kraków 80:69 (17:17, 20:15, 16:24, 27:13)
Ślęza
: Colson 16, Burdick 15, Udodenko 14, Palenikova 10 (2x3) Szybała 4– Kastanek 15 (3x3), Dobrowolska 2, Marciniak 2, Miletić 2, Naczk 0.
Wisła: Rodriguez 15 (1x3), Araujo 14 (1x3), Mujović 11 (2x3), Ziętara 8 (2x3), Russell 6 – Conde 7, Żurowska-Cegielska 6, Jakubiuk 2.
Sędziowali: Bartosz Puzoń, Łukasz Andrzejewski, Bogna Podkowińska.

Sportowy24.pl w Małopolsce

DZIEJE SIĘ W SPORCIE - KONIECZNIE SPRAWDŹ:

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Koszykówka. Wiślaczki opadły z sił w końcówce meczu we Wrocławiu - Dziennik Polski

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska