Internauci nie mają wątpliwości, że przedsięwzięcie jest chybione. "Niech mi ktoś powie, dlaczego i po co ona zaszła w ciążę? Skoro ją ukrywa, chowa i robi tak, żeby nie było widać to przecież idiotyzm" - irytuje się jeden z nich. "Jest zrobiona na maksa" - dodaje drugi złośliwie.
W Bonarce problemu nie widzą. - Sesja zdjęciowa z udziałem Małgorzaty Kożuchowskiej odbywała się jeszcze poprzedniej zimy, gdy nikt o ciąży aktorki nawet nie wiedział. Tematem przewodnim kampanii reklamowej nie jest aktorka Małgorzata Kożuchowska, lecz jej wizerunek kobiety modnej, stylowej, doskonale czującej się pośród najnowszych trendów. A jest to wizerunek, z którego pani Małgorzata słynie do dziś, dlatego też i nasze zdjęcia są jak najbardziej aktualne - twierdzi Iwo Knopik, koordynator ds. marketingu w firmie TriGranit Management Polska, zajmującej się obsługą prasową galerii Bonarka City Center.
Prof. Wiesław Godzic, medioznawca z Uniwersytetu Warszawskiego, rozumie ten punkt widzenia. - Ciąża jest tylko stanem przejściowym. Dlatego można ją pominąć, tworząc medialny wizerunek gwiazdy. Bo przecież teraz pani Kożuchowska ma duży brzuszek - ale za kilka tygodni już nie będzie go miała - komentuje.
Innym wyjściem byłoby uaktualnienie kampanii reklamowej - i zamieszczenie na plakatach promujących Bonarkę zdjęć Kożuchowskiej z bardziej zaokrąglonymi kształtami. Tym bardziej że gwiazda całkiem niedawno wzięła udział w filmie reklamującym odzież skórzaną. Co prawda jego realizatorzy starali się ukryć jej brzuszek, w kilku ujęciach widać jednak, że jest on zaokrąglony. Zaś na zdjęciach z planu serialu "Prawo Agaty", które rownież niedawno publikowały serwisy plotkarskie, widać wyraźnie, że Kożuchowska jest w zaawansowanej ciąży.
- Ciąża jest w naszej reklamie trochę tematem tabu. Dlatego nie ma w Polsce pomysłu na to, jak ją wykorzystać. Tymczasem widziałem w USA znaną gwiazdę reklamującą w ciąży materac, na którym... zaszła w tę ciążę. Niestety - polska reklama jest z jednej strony konserwatywna, a z drugiej - chamska i prostacka. Dlatego wypada jak... imieniny u cioci - śmieje się profesor Wiesław Godzic.
Bonarka oczywiście nie zamierza wycofywać swych reklam - tym bardziej, że jest bardzo zadowolona z jej efektów.
- Nasza kampania eksponowana jest na wielu nośnikach zewnętrznych w Krakowie oraz w internecie. Nikt do tej pory nie zgłaszał nam żadnego dysonansu. Wręcz przeciwnie - dochodzą do nas pochwały za stworzenie tak oryginalnej reklamy, tak odróżniającej się od reklam pozostałych centrów handlowych - podkreśla Iwo Knopik.
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!