https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków 2022. "Propaganda, by wcisnąć krakusom igrzyska za wszelką cenę"

P. Rąpalski, D. Serafin
Gdy anarchiści rozbili w 2012 roku namioty na Rynku przeciwko Euro 2012 to zostali spacyfikowani przez policję. Teraz drogi  namiot postawili urzędnicy, by wspierać ideę  igrzysk. Nikt ich nie ruszy
Gdy anarchiści rozbili w 2012 roku namioty na Rynku przeciwko Euro 2012 to zostali spacyfikowani przez policję. Teraz drogi namiot postawili urzędnicy, by wspierać ideę igrzysk. Nikt ich nie ruszy Anna Kaczmarz
Urzędnicy miejscy chcą przekonać mieszkańców miasta do poparcia w referendum 25 maja idei organizacji zimowych igrzysk w 2022 roku w Krakowie. Wydadzą na ten cel 178 tys. zł . Twierdzą, że nie naciskają na krakowian, by głosowali na "tak", a tylko nakłaniają do wzięcia udziału w konsultacjach społecznych w sprawie igrzysk i poszerzają wiedzę na ich temat.

Czytaj także:

Przeciwnicy igrzysk uznają te zabiegi za zwykłą manipulację i propagandę. Hasła kampanii informacyjnej sugerują bowiem, że igrzyska rozwiążą wiele problemów Krakowa. Według przeciwników nie ma w nich natomiast nic o zagrożeniach, jakie igrzyska ze sobą niosą.

W środę na Rynku Gł. stanął namiot kupiony za aż 54 tys. zł.(!), w którym każdy może zasięgnąć informacji na temat igrzysk. Namiot ma stać do 23 maja. - Chcemy rozwiewać wątpliwości i mity dotyczące organizacji igrzysk - mówi Marcin Kandefer, dyrektor biura Komitetu Kraków 2022.

- Nie namawiamy do głosowania w taki czy inny sposób. Chcemy tylko dać mieszkańcom wiedzę, by mogli sami zdecydować. Informujemy też o zagrożeniach - twierdzi Magdalena Sroka, wiceprezydent miasta. W to ostatnie zdanie trudno jednak uwierzyć, bo uruchomiona kampania informacyjna skupia się na zachęcaniu do poparcia idei igrzysk. Samo jej zaplanowanie kosztowało 30 tys. zł.

Z kolei 148 tys. zł wydane zostanie m.in. na 60 tys. egzemplarzy gazetki o igrzyskach, 100 billboardów czy spoty telewizyjne.
Hasła kampanii trudno uznać za tylko zachęcające do zgłębiania wiedzy o igrzyskach. Brzmią np.: "Bo igrzyska to 35 tys. miejsc pracy", "Igrzyska to metoda na smog".

- Nikt nie wie, ile miejsc pracy się pojawi, a nawet, ile wydamy pieniędzy na igrzyska. Dziwne jest też przekonywanie mieszkańców do udziału w konsultacjach społecznych, kiedy planuje się tylko jedno spotkanie. To czysta propaganda - mówi Tomasz Leśniak, z inicjatywy Kraków przeciw Igrzyskom.

O tym, że mieszkańcy powinni otrzymać szerszą informację, przekonany jest dr Marcin Gerwin z Uniwersytetu Gdańskiego. - Ważne, by mieszkańcy poznali zarówno korzyści,jak i zagrożenia związane z organizacją igrzysk. Tylko wtedy będą mogli podjąć świadomą decyzję w referendum - uważa politolog.

To propaganda, by wcisnąć krakusom igrzyska za wszelką cenę - mówi Tomasz Leśniak

Referendum już wkrótce, tymczasem na spotkania konsultacyjne przychodziło kilkunastu, kilkudziesięciu mieszkańców.
Krakowianie, po licznych wpadkach Komitetu Kraków 2022 i 3,2 mln zł wydanych na jego funkcjonowanie oraz olimpijskie starania, mogli już wyrobić sobie zdanie na temat przygotowań do igrzysk. A dopiero w lipcu okaże się, czy zostaniemy zaakceptowani jako kandydat przez Międzynarodowy Komitet Olimpijski. Do tego czasu mamy wydać na starania nawet 16 mln zł.

Urzędnicy boją się, że krakowianie w głosowaniu powiedzą "nie", więc naciskają. Ale czy taki jednostronny przekaz jest zgodny z prawem?

- Nie ma ram, jak powinna wyglądać kampania referendalna. Nie ma zapisów, które zabraniałby w niej przekonywania za podjęciem takiej czy innej decyzji. Wszystko to kwestia dobrego smaku i zachowania proporcji - wyjaśnia Mirosław Chrapusta, dyrektor wydziału prawnego wojewody.

W referendum wypowiemy się nie tylko na temat igrzysk, ale jeszcze w trzech innych kwestiach: czy chcemy budowy metra, czy w mieście powinno budować się więcej ścieżek rowerowych i czy rozbudowywać monitoring?

W tych sprawach urzędnicy ociągali się z kampanią informacyjną. Ruszyła przed weekendem majowym, choć pytania były znane na początku kwietnia.

Jeszcze z początkiem zeszłego tygodnia władze miasta nie były przychylne organizowaniu konsultacji w kwestii tych trzech pytań. Urzędnicy twierdzili, że skoro radni PO wymyślili dodatkowe pytania, to powinni informować mieszkańców.

- Skończyło się tym, że do tej pory organizowaliśmy spotkania z własnych pieniędzy - mówi Grzegorz Stawowy, radny PO.
Sęk w tym, że były one tylko dla dziennikarzy.

ZDOBĄDŹ WIEDZĘ:
Kampania informacyjna odnośnie trzech pytań referendalnych, o planach budowy metra, rozbudowy miejskiego monitoringu, ścieżkach rowerowych mieszkańcy, już ruszyła. Choć trochę późno. Już gotowy jest harmonogram spotkań z mieszkańcami. Ma odbyć się ich 18. Po każdym w jednej z dzielnic. Do pierwszego z nich dojdzie już 7 maja na Prądniku Białym. Ostatnie odbędzie się 21 maja, czyli cztery dni przed referendum. Informacje na temat tych pytań można też uzyskać na stronie internetowej dialoguj.pl. Magistrat nie planuje jednak innych akcji związanych z informowaniem mieszkańców. Nie zamierza również wydać złotówki na stworzenie w mieście punktu informacyjnego. Nie myśli też, by w namiocie na Rynku utworzyć oddzielny punkt informacyjny.

Napisz do autorów:
[email protected], [email protected]

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 73

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

f
fiona
syf to masz w majtkach
g
gniewko_syn_ryba
ale tylko swoim ciałem - w żadnym razie intelektem... ;)))

A ty, drogi urzędasie, możesz używać nawet 1000 nicków - i tak nic ci nie pomoże...
g
gniewko_syn_ryba
i władz miasta.
G
Gość
gdyby zamiast namiotu za 60 tys. komitet kupił takiej samej wielkości w markecie za 400-500 zł, gdyby zamiast płacić Szwajcarom ponad 70 tys. za logo zapłacono by za nie tyle ile jest warte, czyli max. 50 zł, gdyby za stronę komitetu zapłacono cenę rynkową (kilka tys. zł) zamiast prawie 70 tys. itp. itd., to wtedy zostałoby i na tramwaje, i na S7, i na zakopiankę, chociaż te dwie ostatnie inwestycje są w gestii budżetu centralnego.
W
Weź udział, głosuj !!
Nie daj uciec złodziejom z PO-PSL-SLD do Brukseli !!!!
b
bolek
kawalerka w hucie kosztuje 120 tys. wlodarz miasta za 120 tys kupi 2 szmaciane namioty. czy to jest gospodarz? jak mozna komus takiemu powierzyc publiczne pieniadze do inwestowania. jawne marnotrawstwo !!!!!!!!!!
z
zuza
54 patole za takie barachlo ! gospodarnosc ala Majchrowski ! dlaczego tym sie jeszcze prokuratura nie zajmuje?! skandal w bialy dzien! Panie Majchrowski wracaj pan do Sosnowca a nie szastaj pieniedzmi Krakowiakow !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
c
ciele malowane.
G***** głupim pozostanie. Wstyd mi że zamiast się rozwijać i dziennikarze w tym nam pomagać pytać się rząd Bieńkowską co z pieniędzmi na tramwaje S7, zakopiankę. Zajmują się udupianiem Krakowa w imię chorej frustracji.
k
krakowianka
NIE - dalszemu zadłużaniu Krakowa
NIE - prywacie urzędniczej
NIE - olewaniu mieszkańców
NIE - marnowaniu publicznych pieniędzy
m
mm
Odnoszę wrażenie, że proponuje się Krakusom tłustą i grubą imprezę tylko po to aby nasza elita rządząca miastem dostała politycznego wzwodu by móc realizować jak to się mówi inwestycje. Otóż jako argument podaję się jedną z najniższych wśród dużych polskich miast kwotę unijnych dotacji przypadających na mieszkańca Krakowa. Pytanie co robili nasi włodarze kiedy inni pisali wnioski o dotacje unijne i lobbowali za inwestycjami na rzecz swoich regionów? Na razie nie ma sposobu aby przełamać tę impotencję decyzyjną i inwestycyjną na rzecz małopolski. Podobnie było z Euro. Niestety czasy w których nazwa "Kraków" otwierała wszystkie drzwi już dawno minęły a KRK przespał ten potencjał ...
K
KR
Propagandę to siejecie wy gazeto!
G
Gość
Rozwalmy wspólnie mafię z Placu Wszystkich Świętych. Czystka mile widziana, pora posprzątać z korupcji, kumoterstwa i marnotrastwa ten i inne budynki magistratu.
y
yeti
Roz w roku ,a to nie wystarczy ,aby pakować miliony i zarobić tysiące .
y
yale
A poza tym sport to jest dla mnie wszystko to, co mogą robić normalni ludzie. Rower, narty, biegi, pływanie ... Skoki narciarskie to ekwilibrystyka, pokazy cyrkowe, a nie sport.
k
krakowska
urzędnikom zabrakło pomysłu - gdyby patronem był światowej sławy "święty"(!) -- to znając bogobojne mieszczaństwo- problem by zniknął...
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska