Wystarczy zainstalować ją w telefonie, by otrzymywać przydatne informacje. Aplikacja pobiera dane z mapy utrudnień, która jest zamieszczona na stronie internetowej ZIKiT, ale ma mieć znacznie większe możliwości. - Możemy udostępniać mieszkańcom komunikaty o wydarzeniach o dużej skali, a także o utrudnieniach chwilowych - mówi Michał Pyclik. - Dodatkowo mieszkańcy mogą dostawać tylko te informacje, które dotyczą ich bezpośrednio. Na przykład kierowca otrzyma komunikat o zamkniętej ulicy dopiero w momencie, kiedy zbliży się do niej na odległość kilometra. Umożliwia to oparcie aplikacji na systemie geolokalizacji.
Istnieje też możliwość wytypowania wybranych punktów, na temat których będą przesyłane informacje. W ten sposób będziemy na bieżąco z tym, co dzieje się w okolicy naszego domu, gdy jesteśmy np. w podróży czy w pracy. Wiadomości mogą dotyczyć całego województwa, miasta, dzielnicy lub tylko konkretnych ulic. - Aplikacja jest już w pełni funkcjonalna. Jej testy potrwają do końca roku - mówi Michał Pyclik. - Jeśli będzie ona satysfakcjonująco informowała o utrudnieniach i jeśli zyska popularność wśród krakowian, może zostać przez nas wykupiona.
Taki abonament miesięczny to dla miasta koszt od kilkuset do kilku tysięcy złotych. Twórcy aplikacji zapowiadają rozszerzenie jej o dodatkowe funkcje.
- Może zostać wykorzystana do przesyłania informacji o nagłych zdarzeniach pogodowych, awariach sieci energetycznej, wodociągowej, utrudnieniach komunikacyjnych, katastrofach, imprezach masowych lub wydarzeniach kulturalnych - mówi Tomasz Bigaj z firmy MCSS, która stworzyła program.
Aplikacja „O!strzegator” dla użytkowników jest w pełni anonimowa i nie wymaga rejestracji. Będzie bezpłatna i nie będzie zawierać reklam. Można ją pobrać ze sklepu Google na telefon komórkowy z systemem Android.