Organizacje związkowe z huty ArcelorMittal zawiązały komitet protestacyjno-strajkowy. Liderzy związków wspólnie wystąpili do prezesa metalurgicznego koncernu Geerta Verbeecka z żądaniem wycofania się z decyzji o wygaszeniu wielkiego pieca i ograniczeniu produkcji stalowni w Krakowie. A 24 lipca organizują pikietę protestacyjną pod budynkiem dyrekcji ArcelorMittal w Dąbrowie Górniczej.
Narasta frustracja
- Wyczerpaliśmy już wszystkie możliwości, stąd nasz wspólny list do prezesa ArcelorMittal #- mówi Władysław Kielian, przewodniczący Komisji Robotniczej Hutników NSZZ „Solidarność”. - Do końca czerwca mieliśmy dostać informacje o tym, jakie są szczegółowe plany wobec pracowników, co zostanie im zaproponowane, kto może liczyć na pracę, kto zostanie przeniesiony, jakie będą warunki odejścia. Dostaliśmy kolejne ogólnikowe pisma - dodaje.
W liście do prezesa ArcelorMittal związkowcy nie kryją, że taka sytuacja powoduje narastanie frustracji wśród pracowników i wzywają do wycofania się z decyzji o wstrzymaniu pracy wielkiego pieca oraz stalowni. Domagają się zorganizowania spotkania, na którym można by wyjaśnić wszystkie wątpliwości. Grożą, że jeżeli w ciągu dwóch tygodni nie będzie „satysfakcjonującej pracowników odpowiedzi, organizacje związkowe będą zmuszone do podjęcia bardziej radykalnych rozwiązań w obronie miejsc pracy”.
Hutnicy zwracają też uwagę, że rząd zdecydował się na wprowadzenie ustawy o refundacji części cen energii elektrycznej dla przemysłu energochłonnego, czego oczekiwał koncern metalurgiczny.
„Rekompensaty dla przemysłu energochłonnego będą oczywiście wsparciem dla naszej branży, ale to działanie lokalne, a naszemu sektorowi potrzeba rozwiązań na szczeblu europejskim. Dotyczy to szczególnie wzmocnienia środków ochrony rynku przed nieuczciwym importem z krajów trzecich oraz europejskiego systemu handlu uprawnieniami do emisji dwutlenku węgla” - czytamy w stanowisku ArcelorMittal. Mowa jest w nim także o tym, że sytuacja w branży stalowej jeszcze się pogorszyła od chwili ogłoszenia decyzji o ograniczeniu produkcji w Krakowie.
Pierwszy krok
Związkowcy dostali już odpowiedź na swoje wspólne wystąpienie. - To znowu tylko ogólniki - nie kryje niezadowolenia Tomasz Ziołek, wiceprzewodniczący NSZZ Pracowników ArcelorMittal Poland.
Oficjalnie ze strony koncernu płyną informacje, że ciągle trwają analizy dotyczące dostępnych miejsc pracy dla osób, które stracą zatrudnienie w hucie w Krakowie. Jak się dowiedzieliśmy, imienne listy z propozycjami pracy w innym miejscu, wypłaty postojowego czy przejścia na emeryturę mają być gotowe w przyszłym tygodniu.
- Już dawno powinniśmy to wiedzieć, przecież termin wyznaczony na wygaszenie pieca jest już blisko - mówi Tomasz Ziołek, choć zaznacza, że związki zawodowe domagają się przede wszystkim wycofania się z decyzji o wygaszeniu wielkiego pieca w Krakowie.
Nie chce jednak zdradzić, co się stanie, gdy ArcelorMittal zdania nie zmieni, a na to się zanosi. - Pikieta to pierwszy krok, mamy zaplanowane kolejne, ale nie możemy wytaczać wszystkich armat od razu - podkreśla Tomasz Ziołek.
Związkowcy chcą, by koncern - jeśli już musi ograniczać produkcję - równomiernie rozłożył ciężar na wszystkie huty. #- Są trzy piece w Polsce, można by ograniczać produkcję stopniowo w każdym z nich - postuluje Władysław Kielian.
„Po raz kolejny podkreślamy, że ograniczanie mocy produkcyjnych w Polsce będzie działaniem tymczasowym” - twierdzi ArcelorMittal.
- Jeśli zostanie wygaszony piec, wiemy, czym się to skończy. To będzie pierwszy krok do zamknięcia naszej huty - obawia się Tomasz Ziołek.
WIDEO: Dzieci mówią jak jest
- Była legendą Krakowa. Wspominamy wróżkę Dzidziannę spod Sukiennic
- Te dzikie zwierzęta żyją w Krakowie [ZDJĘCIA]
- Mapa wypadków drogowych ze skutkiem śmiertelnym
- Nową zakopianką pojedziemy tuż po wakacjach! [NOWE ZDJĘCIA]
- Krakowianka łamie prawa grawitacji i... podbija internet
- Sprawdź 10 sposobów na walkę z upałem!
