A niskopodłogowe pojazdy komunikacji miejskiej kursują na ich osiedla tylko sporadycznie - w weekendy i w godzinach szczytu. - Żądamy przynajmniej jednej stałej linii z niską podłogą - podkreślają.
Dla osób niepełnosprawnych wejście do zwykłego tramwaju, po stopniach, to wyzwanie ponad siły.
Dlatego pani Jolanta z Bieżanowa, która od kilku lat porusza się wyłącznie na wózku, interweniowała w sprawie wprowadzenia niskopodłogowych tramwajów do Bieżanowa w Zarządzie Infrastruktury Komunalnej i Transportu oraz w Miejskim Przedsiębiorstwie Komunikacyjnym.
- Jeszcze podczas wakacji dojazd z naszego osiedla do centrum miasta był znośny. Na trasie linii 3 kursowały tramwaje niskopodłogowe - mówi pani Jolanta. - Ale od września 2009 r. jeżdżą tam tramwaje z wysokimi stopniami. Takie z niską podłogą trafiają się w soboty i niedziele. To co, mam czekać do końca tygodnia z załatwieniem moich spraw? Przecież w weekend nie pracują żadne urzędy - skarży się kobieta.
Oprócz "trójki" w weekendy, do Prokocimia i Bieżanowa jeżdżą też bombardiery z niską podłogą na trasie 51 - ale tylko w godzinach szczytu. Mieszkańcy tych osiedli zostali również pozbawieni niskopodłogowego, regularnie kursującego autobusu 502 (od stycznia zamiast na te osiedla, dojeżdża on tylko pod hotel "Cracovia"). Co prawda ZIKiT dołożył im autobus 522 (pl. Centralny - Bieżanów Nowy) - ale jeździ on tylko w godzinach szczytu.
Ewa Karp, ponad 70-letnia mieszkanka Prokocimia, zwraca uwagę, że po skróceniu kursów 502, niepełnosprawni i wiekowi mieszkańcy zostali pozbawieni możliwości wygodnego dojazdu. - Gdy interweniowaliśmy w ubiegłym roku w sprawie przywrócenia wagonów niskopodłogowych na trasie "trójki", usłyszeliśmy, że mamy autobusy niskopodłogowe i to powinno nam wystarczyć - mówi Ewa Karp. - Co nam powiedzą teraz, gdy 502 nie dojeżdża do Bieżanowa, a do jadącego przez ten obszar autobusu 304 czasem trudno się wcisnąć? - pyta mieszkanka.
Dodaje, że mieszkańcy chcą mieć przynajmniej jedną regularną linię z wagonami niskopodłogowymi, a nie "polować" na wygodny tramwaj w godzinach szczytu. Dlaczego do Kurdwanowa jeździ tyle niskich składów, a nie da się jednego przynajmniej dać do nas? - pyta.
Rzecznik MPK Marek Gancarczyk przyznaje, że problem jest mu znany. Wyjaśnia, że na razie MPK ma za mało bombardierów, aby kierować je we wszystkie rejony miasta. - Wkrótce jednak sytuacja się poprawi. MPK kupiło w Wiedniu 25 tramwajów, do których wstawia człon niskopodłogowy. Pierwszy z nich wyjedzie na ulice Krakowa już za kilka tygodni. Do Prokocimia i Bieżanowa trafią jeszcze w tym roku - obiecuje.
Dodaje, że w 2011 - 12 r. w Krakowie pojawią się 24 w pełni niskopodłogowe tramwaje. - Część może jeździć do Prokocimia i Bieżanowa - kwituje rzecznik.