Władze Uniwersytetu Jagiellońskiego od blisko dwóch lat szukają nowego właściciela dla budynków i gruntów, które już za półtora roku opuszczą pacjenci i pracownicy Szpitala Uniwersyteckiego. Uczelnia zamiast sprzedawać swój teren prywatnym inwestorom, chciałaby przekazać go w ręce Skarbu Państwa w zamian za dodatkowe pieniądze niezbędne na wyposażenie nowej siedziby lecznicy, powstającej w Prokocimiu. Rząd nie jest jednak zainteresowany przejęciem nieruchomości.
– Ciągle czekamy na ostateczną decyzję w tej sprawie – informuje Marcin Jędrychowski, dyrektor Szpitala Uniwersyteckiego, który odpowiada za sprzedaż budynków klinik.
Wymiana kolejnych dokumentów pomiędzy kilkoma resortami, uczelnią i zaangażowanym w negocjacje Urzędem Wojewódzkim trwa od miesięcy. Początkowo UJ chciał, żeby do Skarbu Państwa trafiły wszystkie grunty i obiekty o łącznej wartości blisko 400 mln zł. Na taki wydatek zgody nie było, uczelnia zaproponowała więc przekazanie rządowi tylko niektórych obiektów, stojących wzdłuż ulicy Kopernika w zamian za dodatkowe 167 mln zł potrzebne na dokończenie inwestycji w Prokocimiu.
Pismo wojewody małopolskiego Piotra Ćwika w tej sprawie w maju trafiło m.in. do resortu finansów, który musiałby znaleźć w budżecie kwotę potrzebną na przejęcie klinik UJ. Jak udało nam się ustalić, oferta uczelni nie została jednak zaakceptowana. – Odpowiedź Ministerstwa Finansów, którą otrzymaliśmy, wskazuje na konieczność dalszych, bardziej szczegółowych analiz dotyczących ewentualnej transakcji – informuje Joanna Paździo, rzecznik prasowy wojewody małopolskiego.
Z naszych informacji wynika, że resort Teresy Czerwińskiej nadal ma szereg wątpliwości związanych z przejęciem uniwersyteckich budynków i w zasadzie nie widzi możliwości przeprowadzenia takiej wymiany z krakowską uczelnią. Rzeczniczka wojewody przyznaje, że prawdopodobnie konieczne będzie rozważenie innej formuły prawnej. – Prace w tym zakresie są już planowane, niemniej jednak ich wykonanie może być czasochłonne – wskazuje.
Zainteresowanych wykorzystaniem budynków przy ul. Kopernika, jeśli te trafią do Skarbu Państwa, jest kilkanaście publicznych instytucji. Inwestycje na tym terenie rozważa m.in. Akademia Górniczo-Hutnicza, Instytut Ekspertyz Sądowych, Regionalne Centrum Krwiodawstwa i Krwiolecznictwa, Politechnika Krakowska i PKP.
Na ruch ze strony Rady Ministrów jest jednak coraz mniej czasu. Bez pieniędzy za kliniki Uniwersytet Jagielloński nie będzie w stanie wyposażyć niemal gotowego już kompleksu w Prokocimiu. Na razie uczelnia kupuje sprzęt potrzebny w nowej siedzibie szpitala z funduszy unijnych. Za kilka miesięcy będzie zmuszona sięgnąć do własnej kasy. – Pieniądze ze sprzedaży będą nam niezbędne najpóźniej na początku przyszłego roku. W zasadzie już powinniśmy wiedzieć, czy Skarb Państwa zdecyduje się na przejęcie, czy musimy wrócić do rozmów z prywatnymi inwestorami – mówi dyrektor Jędrychowski.
Zdaniem ekspertów, UJ nie powinien mieć problemów ze znalezieniem chętnych gotowych zainwestować miliony w ich nieruchomości. Szczególnie, że cenne grunty nie są chronione planem zagospodarowania przestrzennego, który dopiero powstaje. – Obawiamy się, że ten teren nie zostanie odzyskany dla mieszkańców, ale będzie podzielony na mniejsze części, które zostaną dowolnie zagospodarowane. Dlatego zwróciliśmy się z prośbą o jego ochronę do premiera Morawieckiego – mówi Jakub Kucharczuk z Klubu Jagiellońskiego.
Członkowie Klubu Jagiellońskiego zaapelowali do szefa rządu o powołanie specjalnej spółki celowej. Ich zdaniem taka instytucja powinna być odpowiedzialna za przejęcie nieruchomości od UJ oraz przygotowanie planu ich wykorzystania wspólnie z władzami i mieszkańcami miasta.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
<
