Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Cafe Gallery Zakopianka, Bajlandia i Jordanówka niszczeją. Kiedyś kwitło tu życie towarzyskie, dziś hula wiatr. Radny: Sprzedać!

Ewa Wacławowicz
Ewa Wacławowicz
Cafe Gallery Zakopianka, Bajlandia i Jordanówka. Kiedyś tłoczne miejsca, dziś zupełnie zapomniane. Tak teraz wyglądają - zobacz na kolejnych slajdach.
Cafe Gallery Zakopianka, Bajlandia i Jordanówka. Kiedyś tłoczne miejsca, dziś zupełnie zapomniane. Tak teraz wyglądają - zobacz na kolejnych slajdach.
Cafe Gallery Zakopianka przy ul. św. Marka i słynna Jordanówka od lat niszczeją i świecą pustkami, a miasto nie ma na ich remonty pieniędzy i nie wiadomo kiedy znajdzie. W nieco lepszej sytuacji jest budynek Bajlandii w Paru Jordana, który dzierżawcę ma, ale znów bezumownego. Radny Łukasz Wantuch proponuje, by budynki sprzedać w ręce prywatnych inwestorów. Co na to urzędnicy?

Poprzedni dzierżawca, aktor Marek Jasicki, musiał się rozstać z Café Zakopianka po 24 latach. Po wypowiedzeniu umowy wydał nieruchomość miastu 15 października 2020 r. Wtedy w Zarządzie Zieleni Miejskiej, odpowiadającym za Café Zakopianka, wyjaśniali, że stało się tak w związku z zamiarem modernizacji obiektu.

Plan był taki, by kawiarnia po remoncie miała większą powierzchnię (dotychczas był to parter budynku o powierzchni ok. 50 mkw. oraz teren ogródka), dając tym samym możliwość korzystania z niej szerszej społeczności. Minęły trzy lata, a budynek jak niszczał, tak niszczeje.

W sprawie interweniował radny Łukasz Wantuch. W odpowiedzi na jego interpelację urzędnicy informują, że aktualnie toczy się postępowanie mające na celu wydanie decyzji pozwolenia na budowę. Zgodnie z kosztorysem przewidywany koszt remontu to 1,4 mln złotych. Po remoncie, budynek kawiarni miałby przejść pod skrzydła Fundacji im. Zbigniewa Wodeckiego, która planuje tu otworzyć m.in. kawiarenkę muzyczną. Póki co, w budżecie miasta nie ma jednak środków na remont. Koło się zamyka.

Cafe Galllery Zakopianka przy ul. św. Marka w Krakowie przez lata stanowiła jedno z najczęściej uczęszczanych miejsc przez krakowian. Zlokalizowana na krakowskich Plantach kawiarnia, od przeszło XIX wieku gościła w swoich progach całe rodziny, które szczególnie w niedzielę przy okazji spaceru bądź po wizycie w kościele lubiły do niej wpaść na ciasto czy kawę. Młodsi krakowianie mogli w międzyczasie pobawić się kolejką elektryczną. Organizowano tu koncerty, wystawy, wernisaże, spotkania autorskie i niedzielne milongi ,a nawet aukcje psiaków ze schroniska dla bezdomnych zwierząt.

Okrąglak - kawiarnia Jordanówka w Parku Jordana

To drugie miejsce, do którego przez całe lata krakowianie wpadali całymi rodzinami na kawę czy ciastko. Niestety podobnie jak w przypadku Cafe Zakopianka, od lat jej gościem był tylko wiatr. Światełkiem w tunelu były zeszłoroczne konsultacje społeczne ws. zagospodarowania budynku, które wykazały, że mieszkańcy nie chcą Muzeum Sportu tylko kawiarnię i miejsce integracji oraz spotkań dla młodzieży. Mimo iż pozwolenie na budowę zostało wydane, podobnie jak w przypadku Cafe Zakopianka, w budżecie miasta nie ma środków na remont, a ponadto, jak piszą urzędnicy, "ze względu na zły stan techniczny budynku miejsce to nie może być oddane w dzierżawę".

Bajlandia przy sadzawce w Parku Jordana

Kolejna miejscówka i kolejny problem. Bajlandia to mały lokal gastronomiczny, który możemy spotkać w Parku Jordana przy sadzawce i na wysokości wodnego placu zabaw. Latem można było się tu schłodzić jedząc lody czy pijąc zimne napoje albo osłodzić sobie czas zajadając gofry.

Od 1997 roku budynek ten dzierżawił Krzysztof Labudda i Fundacja Aktywne Dzieciaki im. Henryka Jordana. "Aktualnie procedowana jest nowa umowa dzierżawy, do czasu zawarcia której dzierżawcy naliczane jest wynagrodzenie za bezumowne korzystanie z nieruchomości. Koszty utrzymania budynku w całości ponosi dzierżawca" - informują urzędnicy w odp. na interpelację radnego.

Radny proponuje sprzedaż budynków
W odpowiedzi na informacje przekazane przez urzędników, radny Łukasz Wantuch zaproponował sprzedaż budynków prywatnym inwestorom.

"Osobiście uważam, że gminy, nie tylko Kraków, powinny mieć jak najmniej budynków komercyjnych. Prywatny właściciel zadba o wiele lepiej, a przeznaczenia budynków można bardzo dobrze pilnować przy pomocy MPZP. Zatem nie musimy wykładać milionów złotych na remonty Cafe Zakopianka, Okrąglaka czy Bajlandii. Pozwólmy działać prywatnym inwestorom, sprzedajmy im te budynki, pozyskamy kilkadziesiąt milionów złotych do budżetu, a prywatny właściciel wyłoży środki na remont. To wszystko można dobrze zabezpieczyć w drodze nie tylko zapisów MPZP ale kar umownych" - pisze radny.

Pytamy urzędników czy takie rozwiązanie wchodziłoby w rachubę i co dalej z budynkami. Czekamy na odpowiedzi.

Sezon rowerowy już niedługo! Jaki rower wybrać?

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska