- Tak, wysłaliśmy do prezydenta Krakowa pismo, w którym wspominamy o wątpliwościach prawnych co do istnienia stref ograniczonego ruchu i możliwości jego segregacji na drogach publicznych w sposób jaki planuje ZIKiT - przyznaje Tomasz Boniatowski, zastępca dyrektora Wydziału Infrastruktury Małopolskiego Urzędu Wojewódzkiego w Krakowie.
Takie stanowisko wojewody jest odpowiedzią na planowne przez ZIKiT wprowadzenie (w ramach zmian w strefie płatnego parkowania) dwóch tzw. stref zielonych. To obszary, w których parkować mogą tylko mieszkańcy znajdujących się na nich ulic oraz osoby z identyfikatorami wydanymi przez ZIKiT. Zaproponowano pilotażowo dwie takie strefy: na placu Nowym i w jego rejonie oraz na ul. Studenckiej i sąsiednich ulicach.
- Nie dostrzegamy przepisów, które pozwalałyby na wprowadzenie takich stref. Są natomiast orzeczenia sądów, mówiące o tym, że kontrowersyjne jest segregowanie użytkowników dróg publicznych. Naszym zdaniem taka segregacja nie powinna być dopuszczalna - wyjaśnia Tomasz Boniatowski.
Już teraz istnieje strefa ograniczonego ruchu (tzw. strefa B) na ulicach między Rynkiem Głównym a Plantami. W przypadku niektórych ulic na tym obszarze też więc mogą pojawić się wątpliwości. - Na ulicy Grodzkiej, którą co roku przechodzą miliony turystów, ze względów bezpieczeństwa należy ograniczyć ruch. Ale np. na ul. Studenckiej jaka jest podstawa? Jakie względy środowiskowe czy bezpieczeństwa za tym przemawiają - mówi Tomasz Boniatowski.
Zmiany w strefie płatnego parkowania ZIKiT zamierza wprowadzić do końca października. Na razie jednak nie podaje konkretnie kiedy mogłyby się pojawić strefy zielone. Otrzymaliśmy odpowiedź, że decyzja w tej sprawie nie została jeszcze ustalona.