Mało kto wie, że przy ul. św. Faustyny 11 mieści się cmentarz. Bo krzyży już nie ma, nagrobki są tak zapadnięte, że ich nie widać, a w miejscu dawnego zabytkowego murku częściowo wstawiono siatkę (od strony ul. Hyły). Ten stan trwa od wielu lat, a krakowianie nie odwiedzają tego miejsca historii.
A historia jest bardzo ciekawa. W latach 1914-1918 w pobliskim klasztorze Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia działał polowy szpital. Kierowano do niego żołnierzy rannych i chorych na ciężkie choroby zakaźne; cholerę azjatycką, tyfus brzuszny i plamisty, czerwonkę, gruźlicę, szkarlatynę, ospę i dżumę.
- Dla chorych zakaźnie żołnierzy zbudowano w ogrodzie obok klasztoru 12 baraków, gdzie mieściło się od 800 do 1000 łóżek - opowiada Krystyna Kucała, prezes Łagiewnickiego Towarzystwa Kulturalnego.
Umierali tam Polacy, Rumuni, Serbowie, Rosjanie, Litwini, Austriacy, Niemcy, Węgrzy, Rusini, Czesi, Chorwaci, Estończycy. " … trudno było rozpoznać, który z przybyłych bliższym był śmierci, bo wszyscy zziębnięci, od kilku dni nic w ustach nie mieli, czarni od kurzu i błota trawieni chorobą, bez jęku, z oczyma zamkniętymi wyglądali raczej na trupy wyjęte z grobu" - pisał ks. Marcin Czermiński, pełniący funkcję kapelana w klasztorze.
266 żołnierzy
Na cmentarzu pochowano 266 żołnierzy. Jeszcze w trakcie wojny, zbudowano tu cmentarz według projektu austriackiego architekta, Hansa Mayra (projektował szereg takich nekropolii w cesarstwie Habsburgów).
Przebudowano wejście na cmentarz i jego ogrodzenie. Reprezentacyjna murowana brama wejściowa zastąpiła dawną drewnianą bramę. Filary nowej bramy powstały z wapiennych bloków, a nadproże z ciosanego piaskowca.
Nad bramą wejściową, zwieńczoną dwuspadowo, ze stylizowanym krzyżem maltańskim na szczycie, był umieszczony napis: "Tu spoczywa 266 żołnierzy różnych narodowości, zmarłych w latach I wojny światowej w austro -węgierskim szpitalu wojennym mieszczącym się w budynkach gospodarczych Klasztoru Sióstr Matki Bożej Miłosierdzia". Dzisiaj już go nie ma. A przez lata cmentarz powoli niszczał.
W Archiwum Państwowym w Krakowie znajduje się oryginalny projekt łagiewnickiego cmentarza wykonany przez Mayra oraz 82 karty ewidencyjne pochowanych na tym cmentarzu żołnierzy.
Według niego będzie prowadzona odbudowa.
Walczyło o to m.in. Łagiewnickie Towarzystwo Kulturalne. W 2013 roku, kiedy zbliżała się kanonizacja Jana Pawła II i setna rocznica wybuchu I wojny światowej wysłało pisma do 10 instytucji i Urzędów w Krakowie, Warszawie i Austrii .
- Pisaliśmy o z prośbą o renowację ze względu na szacunek dla zmarłych bohaterów, a szczególnie ze względu na jego usytuowanie - obok sanktuariów, gdzie przybywają pielgrzymi i turyści z całego świata - wyjaśnia Krystyna Kucała, wiceprezes ŁTK.
- Mało osób wie o tym miejscu, w miejscu mogił rośnie trawa, a resztki nagrobków tylko gdzieniegdzie wystają - dodaje. Teraz ich marzenie się spełni.
Koniec w 2016 roku
- Czekamy tylko na pozwolenie na budowę - mówi Monika Frenkiel z biura prasowego wojewody małopolskiego. To on sfinansuje remont. Dodaje, że w 2015 r. ogrodzenie zostanie zrekonstruowane (w miejscu gdzie jest siatka) bądź odnowione, a w 2016 r. - nagrobki. Całośc ma być gotowa na Światowe Dni Młodzieży.
- Zostanie tez zrekonstruowany układ ścieżek i zarysy mogił oraz zrewitalizujemy zieleń - dodaje Frenkiel. Jak podkreśla, dokładny zakres prac tegorocznych zostanie uściślony po wyłonieniu wykonawcy.