https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: czarne chmury nad piknikiem lotniczym rozwiane

Anna Agaciak
W tym roku na Małopolskim Pikniku Lotniczym zobaczymy najlepszych pilotów w powietrznych akrobacjach
W tym roku na Małopolskim Pikniku Lotniczym zobaczymy najlepszych pilotów w powietrznych akrobacjach ADAM WOJNAR
Małopolski Piknik Lotniczy w Krakowie odbędzie się w czerwcu. Wprawdzie po ubiegłorocznym wypadku cessny, w której zginęły dwie osoby, mówiło się, że impreza powinna się przenieść poza miasto, piknik zostaje w Czyżynach.

- Państwowa Komisja Badania Wypadków Lotniczych wydała wstępny raport dotyczący tej katastrofy - mówi Katarzyna Krasnodębska, rzecznik Urzędu Lotnictwa Cywilnego. - Uznano, że wypadek nie był bezpośrednio związany z piknikiem. Wnioski dotyczą głównie odpowiedzialności pilota. Nie będzie więc obostrzeń dla organizatora imprezy - stwierdziła.

Kwestie bezpieczeństwa są jednak dla Muzeum Lotnictwa Polskiego, organizatora imprezy, bardzo ważne. Poinformowano nas, że w tym roku ma być mniej uczestników. Do Krakowa mają przylecieć wyłącznie piloci z najwyższymi kwalifikacjami i nalotem (liczba godzin za sterami samolotu). Udział każdego pilota w imprezie będzie wnikliwie weryfikowany. - Jak co roku, będą wdrożone najwyższe standardy bezpieczeństwa - zapewnia Krzysztof Radwan. - Przed imprezą odbędą się kontrole z Urzędu Lotnictwa Cywilnego. Podczas imprezy obecni będą obserwatorzy - stwierdza.

Pracownicy muzeum podkreślają, że każdy z sześciu pikników, który odbył się w Krakowie, był bezpieczny. - Gdyby coś budziło obawy lub zastrzeżenia w oczach kontrolerów, w każdej chwili mogliby zamknąć imprezę - dodaje Agnieszka Rutkowska z MLP. - Tymczasem takiej konieczności nigdy nie było - zaznacza.

Przedstawiciele urzędu marszałkowskiego, sprawującego nadzór nad muzeum, zapewniają, że mają zgodę Polskiej Agencji Żeglugi Powietrznej na udostępnienie przestrzeni powietrznej na imprezę oraz pozytywną opinię pełnomocnika prezydenta miasta ds. bezpieczeństwa imprez masowych.
- Nadzór nad całym podniebnym show będą sprawować inspektorzy Urzędu Lotnictwa Cywilnego - dodali pracownicy biura prasowego UM.

Adam Młot, pełnomocnik prezydenta Krakowa ds. bezpieczeństwa imprez masowych, stwierdza, że urząd miasta nie ma prawa ingerować w imprezę w muzeum. - Prezydent prosił jednak, aby wyeliminować udział przypadkowych uczestników i ograniczyć niebezpieczne elementy imprezy - zaznacza.

I tak planuje się rezygnację z niebezpiecznych elementów pokazu, m.in. akrobacji zespołowych. Ograniczony ma być także udział samolotów niebiorących bezpośrednio udziału w pokazach lotniczych, a przebywających w tym czasie w Krakowie w celach turystycznych.

- Miłośnicy lotnictwa 26 i 27 czerwca zobaczą podniebne popisy znanego już w Krakowie litewskiego akrobaty Jurgisa Kairysa - wymienia Agnieszka Rutkowska.

- Zupełną nowością ma być natomiast Lotnicza Ekspedycja Historyczna z Tarnowa, która w strojach z epoki zaprezentuje publiczności sceny sprzed 200 lat rodem z Paryża.

Chodzi o inscenizację pierwszego na świecie lotu balonem na ogrzane powietrze - balonu braci Montgolfier.

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

l
logiczny
Zgadzam sie z komentarzem odnośnie pobiednika w całości!!! Szkoda tylko, że nie wszyscy są to w stanie zrozumieć! Proszę przeglądnać statystyki imprez lotniczych i popatrzeć raz na ile zdrza się wypadek - z winy maszyny badź człowieka - obojętne. Jak widać zdarzają się wypadki, a jeśli zdarzy się on nad blokami, w których mieszka kilkaset tysięcy osób, to konsekwencje są tragiczne. Jeśli dla kogoś zabawa jest ważniejsza niż narażanie ludzkiego zdrowia, życia, czy majątku, no to chyba jeszcze nie dorósł do zrozumienia, o co tak naprawdę w życiu chodzi. To smutne...
J
Jacek z Huty
Ciesze sie że piknik odbędzie się w tym roku.
Wszystkim pesymistom i czarnowidzom proponuje w tych dniach wyjechać z Krakowa.
e
elche
samolot pierdolnie blok, zginie kilkanaście osób i wtedy nie będzie winnego. Nie mieszkam na Hucie, ale ludzie tam mieszkający mają prawo do tego, by nie pikowały im nad mieszkaniami aeroplany.
N
Nie
Mieszkam niedaleko Muzeum Lotnictwa w Nowej Hucie. Od kilku lat w czerwcu nad głowami z rykiem silników odbywa się zapierający dech w piersiach pokaz lotniczy. Jednym zapiera dech z wrażenia, bo kochają lotnicze pokazy, innym bo zastanawiają się w który budynek przywali wywijający w powietrzu beczki samolot. Pod Smoleńskiem za sterami siedział doskonały pilot, więc ilość wylatanych godzim nie powinniśmy przyjmować jako kryterim najważniejsze.
Doskonałym miejscem do organizowania tego typu imprezy jest lotnisko w Pobiedniku. Tu chodzi jednak nie o najlepsze miejsce do organizowania tego typu imprezy lecz o pieniądze. Na lotnisku Pobiedniku Muzeum Lotnictwa nie zarobi.
Bardzo szanuję pana Radwana, jestem pod wrażeniem jego pasji i wiedzy dotyczącej lotnictwa. To wspaniały człowiek. Jednak nie tędy droga, nie można robić zabawy dla pieniędzy ryzykując zdrowie lub życie postronnych osób, w tym przypadku mieszkańców pobliskich osiedli.
N
Nie
Mieszkam niedaleko Muzeum Lotnictwa w Nowej Hucie. Od kilku lat w czerwcu nad głowami z rykiem silników odbywa się zapierający dech w piersiach pokaz lotniczy. Jednym zapiera dech z wrażenia, bo kochają lotnicze pokazy, innym bo zastanawiają się w który budynek przywali wywijający w powietrzu beczki samolot. Pod Smoleńskiem za sterami siedział doskonały pilot, więc ilość wylatanych godzim nie powinniśmy przyjmować jako kryterim najważniejsze.
Doskonałym miejscem do organizowania tego typu imprezy jest lotnisko w Pobiedniku. Tu chodzi jednak nie o najlepsze miejsce do organizowania tego typu imprezy lecz o pieniądze. Na lotnisku Pobiedniku Muzeum Lotnictwa nie zarobi.
Bardzo szanuję pana Radwana, jestem pod wrażeniem jego pasji i wiedzy dotyczącej lotnictwa. To wspaniały człowiek. Jednak nie tędy droga, nie można robić zabawy dla pieniędzy ryzykując zdrowie lub życie postronnych osób, w tym przypadku mieszkańców pobliskich osiedli.
N
Nie
Mieszkam niedaleko Muzeum Lotnictwa w Nowej Hucie. Od kilku lat w czerwcu nad głowami z rykiem silników odbywa się zapierający dech w piersiach pokaz lotniczy. Jednym zapiera dech z wrażenia, bo kochają lotnicze pokazy, innym bo zastanawiają się w który budynek przywali wywijający w powietrzu beczki samolot. Pod Smoleńskiem za sterami siedział doskonały pilot, więc ilość wylatanych godzim nie powinniśmy przyjmować jako kryterim najważniejsze.
Doskonałym miejscem do organizowania tego typu imprezy jest lotnisko w Pobiedniku. Tu chodzi jednak nie o najlepsze miejsce do organizowania tego typu imprezy lecz o pieniądze. Na lotnisku Pobiedniku Muzeum Lotnictwa nie zarobi.
Bardzo szanuję pana Radwana, jestem pod wrażeniem jego pasji i wiedzy dotyczącej lotnictwa. To wspaniały człowiek. Jednak nie tędy droga, nie można robić zabawy dla pieniędzy ryzykując zdrowie lub życie postronnych osób, w tym przypadku mieszkańców pobliskich osiedli.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska