"Kraków dla Mieszkańców" wnioskuje, by opłata za przejazdy tramwajami i autobusami była uzależniona od liczby przejechanych przystanków

FLESZ - Rachunki za prąd idą w górę

-

W najbliższym czasie opłaty za bilety jednorazowe znacząco wzrosną, uderzając najmocniej w tych, którzy z transportu zbiorowego korzystają sporadycznie, często rezygnując z przejazdu samochodem. Ciekawym rozwiązaniem, m.in. w Poznaniu i Londynie jest możliwość uiszczania przez pasażerów komunikacji opłaty za przejazd, której wysokość jest ustalana na podstawie ilości przejechanych przystanków

- uzasadniają radni z klubu "Kraków dla Mieszkańców".

- Niewątpliwie powyższe rozwiązanie wymagało będzie zmiany systemu, dlatego też projekt uchwały ma charakter kierunkowy – dodają radni z "Kraków dla Mieszkańców".

Przekonują, że proponowany przez nich system przez jego użytkowników uważany jest za bardzo sprawiedliwy, ponieważ płacimy za tyle, ile faktycznie zdołaliśmy przejechać. - Co więcej, zdarza się, że zakupiony bilet czasowy ze względu na wydłużony czas podróży, nie pozwala zrealizować przejazdu, który według rozkładu powinien być możliwy, tym samym kupujący ponosi odpowiedzialność między innymi za korki, chociaż sam korzysta z transportu zbiorowego - argumentuje radny Łukasz Gibała w imieniu klubu "Kraków dla Mieszkańców".

Radni z tego klubu wskazują, że np. w Poznaniu mieszkańcy mogą korzystać z kart imiennych typu PEKA, zbliżają kartę do kasownika przy wsiadaniu i wysiadaniu z pojazdu, a opłata automatycznie jest pobierana z ich konta. Obowiązuje tam taryfa degresywna, czyli cena za kolejne przystanki maleje wraz z długością podróży. Przykładowo za pierwszy przystanek pasażer płaci 72 grosze, za dwa kolejne 60 groszy i tak kolejne opłaty stopniowo maleją. Powyżej 8 przystanków pasażer zapłaci już tylko 8 groszy za każdy kolejny. - Dodatkowo, jeśli w ciągu jednego dnia pasażer korzystający z karty wyda na przejazdy kwotę stanowiącą równowartość ceny biletu jednorazowego czasowego 24-godzinnego, dalsze opłaty nie są już naliczane - zwraca uwagę radny Łukasz Gibała.

Przypomnijmy, że już od 1 lutego wejdą w życie zmiany w cenniku biletów Komunikacji Miejskiej w Krakowie. Nowe stawki obejmą bilety jednorazowe, jak i miesięczne. Będzie znacznie drożej niż obecnie. Dla przykładu bilet 20-minutowy ma kosztować 4 zł (obecnie 3,4 zł), a 60 minutowy (jednoprzejazdowy) - 6 zł (obecnie 50-munutowy - 4,6 zł).

Poprosiliśmy urząd o stanowisko w sprawie propozycji klubu radnych "Kraków dla Mieszkańców" dotyczącej wprowadzenia opłat za przejazdy komunikacją miejską uzależnionych od liczby przejechanych przystanków. Czekamy na odpowiedzi.

Na razie magistrat informuje, że Karta Krakowska w formie mobilnej w smartfonie lub zapisana na karcie plastikowej to najlepszy sposób na podróżowanie komunikacją miejską. - Po zmianie taryfy biletowej 1 lutego 2021 roku uprawnienia KK umożliwią zakup biletów po znacznie niższej cenie. Dla przykładu koszt popularnego biletu miesięcznego na wszystkie linie w I strefie dla osoby zameldowanej w Krakowie lub płacącej tu podatki to 80 zł. Bez tych uprawnień ten sam bilet będzie kosztował 148 zł. Koszt biletu z uprawnieniami KK będzie więc niższy o 68 zł - wyliczają w urzędzie.

Przypomnijmy, że do korzystania z Karty Krakowskiej uprawnione są osoby na stałe zameldowane w Krakowie lub odprowadzające tu podatek PIT (czyli wskazujące, że miejscem zamieszkania jest Kraków). Wniosek o wydanie takich uprawnień najłatwiej jest złożyć bez wychodzenia z domu na stronie internetowej www.kk.krakow.pl. Wystarczy się tam zarejestrować podając adres mailowy, a następnie wpisać wymagane dane dotyczące m.in. miejsca zamieszkania oraz wybrać nośnik uprawnień.