https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Dwuletni Adaś błąkał się po mrozie. Babcia jest niewinna [WIDEO]

Marta Paluch
Krakowska prokuratura umorzyła śledztwo w sprawie nieumyślnego narażenia dwuletniego Adasia z Racławic na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty życia albo ciężkiego uszczerbku na zdrowiu przez babcię. Chłopiec wyszedł z domu 30 listopada 2014 r. i błąkał się kilka godzin. Znaleziono go wyziębionego do do 12 stopni C.

WIDEO: Babcia 2-letniago Adasia: Do końca życia będę miała poczucie winy (materiał z grudnia 2014 r.)

Źródło: TVN24, X-News

Jak tłumaczy rzecznik prokuratury, Bogusława Marcinkowska, nie można zarzucić babci, że nie dopilnowała dwulatka.

- Chłopiec spał w pokoju razem z dziadkami i innymi dziećmi. Jeszcze o godz. 3 nad ranem babcia sprawdzała, czy leży w łóżeczku - relacjonuje rzecznik. Poza tym, chłopiec nigdy sam nie wychodził z domu, bał się. - Dlatego babcia nie mogła przewidzieć, że wyjdzie tym razem - dodaje rzecznik.

Zobacz też: Kraków. Dwuletni Adaś wrócił do domu [ZDJĘCIA, WIDEO]

Chłopczyk po tym, jak został znaleziony, w stanie głębokiej hipotermii, trafił do szpitala w Prokocimiu. Lekarze cudem go uratowali, niedawno został wypisany do domu.

Zobacz najświeższe newsy wideo z kraju i ze świata
"Gazeta Krakowska" na Youtubie, Twitterze i Google+

Artykuły, za które warto zapłacić!
Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail.
Zapisz się do newslettera!

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Pola AD
Jestem mamą i też jak się budziłam sprawdzałam jak dziecko śpi. Tak dzieciom zdarza się: rozkopać z kołdry trzeba je przykryć, spać w niewygodnej pozycji - trzeba poprawić rękę żeby nie ścierpła, spać na podłodze - ot tak przez sen bo na łóżku było za ciepło, za miękko albo bawił się w nocy z psem, a zdarza się i pod biurkiem z tego samego powodu co wcześniej. Co za głupawy komentarz...
K
Kryśka
"Jeszcze o godz. 3 nad ranem babcia sprawdzała, czy leży w łóżeczku" - a gdzie miał leżeć na dywanie? A skoro babcia sprawdzała CZY lezy w łóżeczku to może wcześniej zdarzały mu się wyjścia z tego łóżeczka...
x
xxx
jakby drzwi wejściowe były zamknięte na klucz to nie byłoby tej tragedii
M
Maria
więcej nic nie napiszę - domyślcie się Państwo sami!
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Kraków. Dwuletni Adaś błąkał się po mrozie. Babcia jest niewinna [WIDEO]
X
XXL
Około 3 nad ranem babcia sprawdzała czy wszystko w porządku i dzieciak bił w łóżeczku. Wynika z tego , że nie wiadomo dokładnie o której wyszedł, ale na pewno nad ranem, więc nie była to cała noc.
Rodzinie to można tylko współczuć tego co przeżyli i dziękować Bogu i lekarzom, że chłopczyk żyje, a nie szukać winnych.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska