WIDEO: Trzy Szybkie
Miejscami na głębokość nawet ponad 1,5 metra wkopali się w ziemię badacze z Instytutu Pamięci Narodowej w Krakowie i Warszawie, którzy od poniedziałku prowadzą prace ekshumacyjne przy ogrodzeniu części wojskowej cmentarza Rakowickiego. Jak na razie udało się im wydobyć kilkaset szczątków ludzkich, w tym kości długie oraz fragmenty czaszek.
- Przez cały okres PRL w tym miejscu znajdowało się wysypisko śmieci, na które trafiały m.in. stare znicze i wieńce. Ale z zapisów w księgach cmentarnych wynika, że wcześniej dokonywano tu pochówków „specjalnych”. A to oznacza, że przywożono ludzkie kości, które nie były już potrzebne do nauki studentom Zakładu Anatomii Opisowej UJ - mówi dr Dawid Golik z Biura Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Krakowie.
Pierwszy raz na tzw. skwerze przy północnym ogrodzeniu cmentarza Rakowickiego prokurator i badacze z IPN pojawili się wiosną 2017 r. To wtedy ludzkie kości wykopali tu działacze Fundacji Niezłomni ze Szczecina.
Po tym, jak ekshumacje kontynuował IPN, odnaleziono kilkaset szczątków, ale żadne z nich nie znajdowały się w ułożeniu anatomicznym. Wszystkie zostały przekazane do Instytutu Ekspertyz Sądowych w Krakowie. Podobnie stanie się tym razem.
- Liczymy, że wśród odnalezionych czaszek będą takie, które noszą ślad po tzw. strzale katyńskim. Wiemy, że po 1947 r. strzał w tył głowy był głównym sposobem wykonania egzekucji na osobach skazanych przez Wojskowy Sąd Rejonowy w Krakowie. Nawet jeśli studenci dokonywali później trepanacji oraz cięć tych czaszek, ślad po pierwotnym postrzale powinien być wciąż widoczny - mówi dr Dawid Golik.
To szczególnie istotne dla śledczych i historyków, bowiem ekshumacje na Rakowicach są konsekwencją śledztwa prowadzonego od 2015 r. przez Oddziałową Komisję Ścigania Zbrodni przeciwko Narodowi Polskiemu IPN w Krakowie. Dotyczy ono fizycznego oraz psychicznego znęcania się, doprowadzenia do śmierci i fałszowania tożsamości działaczy II Zarządu Głównego Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość. 13 listopada 1947 r. - po wyroku wydanym przez WSR - ppłk. Alojzego Kaczmarczyka, kpt. Waleriana Tumanowicza i kpt. Józefa Ostafina rozstrzelano w więzieniu przy ul. Montelupich. Ich ciała zostały przekazane do Zakładu Anatomii Opisowej UJ, a następnie - pod zmienioną tożsamością - pochowane na Rakowicach.
Przy północnym ogrodzeniu części wojskowej nekropolii badacze z IPN szukają szczątków kpt. Józefa Ostafina, legionisty, w okresie międzywojennym posła na Sejm, kapitana artylerii Wojska Polskiego, żołnierza Armii Krajowej i WiN. W chwili śmierci miał 53 lata.
- Zadaniem antropologów z Instytutu Ekspertyz Sądowych będzie przede wszystkim opisanie wszystkich odnalezionych szczątków i wytypowanie tych, które mogą należeć do mężczyzn w wieku około 50 lat. Dopiero wtedy możliwe będzie przeprowadzenie kosztownych badań DNA - tłumaczy Marek Kowalcze, prokurator pionu śledczego IPN w Krakowie.
Przypomina, że dwa lata temu w innej części cmentarza Rakowickiego IPN ekshumował szczątki z grobu, w którym wedle ksiąg cmentarnych mieli spoczywać Alojzy Kaczmarczyk i Walerian Tumanowicz. Niestety, okazało się, że zamiast nich pochowano tam kobietę i kilkunastoletnią dziewczynkę. - Nie mamy innych tropów - tak o potencjalnym miejscu pochówku obu ważnych działaczy WiN mówi prok. Marek Kowalcze.
Dzięki pracom prowadzonym przez Biuro Poszukiwań i Identyfikacji IPN w Krakowie udało się już odnaleźć miejsca pochówku kilku partyzantów antykomunistycznego podziemia, m.in. Stanisława Ludzi „Harnasia”, Tadeusza Gajdy „Tarzana”, Wiesława Budzika „Rolanda” i Adama Domalika „Kowboja”. Nie wiadomo, gdzie komuniści ukryli ciało Józefa Kurasia „Ognia”, legendarnego i wciąż budzącego kontrowersje partyzanta z Podhala.
- Najgorsze mieszkania do wynajęcia. Zobacz, co oni oferują [ZDJĘCIA]
- Rynek Główny pełen grzybów. Tak handlowano skarbami lasu!
- Nowy odcinek ekspresowej zakopianki gotowy! Zobacz jak wygląda!
- Parkowanie w Krakowie. Nowe zasady, większa strefa
- Najbardziej ekskluzywne osiedla w Krakowie [TOP 10]
- Wisła Kraków. Żony i partnerki piłkarzy [ZDJĘCIA]
