Autor: Piotr Rąpalski
Coś Cię denerwuje w mieście? Coś wymaga naszej interwencji? Daj nam znać! Czekamy na informacje, zdjęcia i nagrania wideo!- Przyślij je na adres [email protected];
- Wyślij za pomocą Facebooka: Gazeta Krakowska | Mój Reporter Kraków
- Oznacz nas @gaz_krakowska we wpisie na Twitterze
- Wpisz komentarz na forum pod artykułem;
W starych tramwajach blaszane tablice informujące o trasie przejazdu wkładane są w metalową ramę. Gdy wagon przyspiesza, rozpędza się i hamuje, drgają i obijając się wydają denerwujące dźwięki. Szczególnie dla pasażerów siedzących tuż obok nich. Ci, albo się przesiadają, albo jadą trzymając ręką „grające żelastwo”, aby powstrzymać drgania. MPK zapewnia, że wraz z systematyczną wymianą pojazdów na bardziej nowoczesne, problem będzie znikał. Na razie ma zwrócić uwagę, na lepsze mocowanie tablic.
Zofia Radwan jechała tramwajem nr 1 typu „akwarium” do Nowej Huty. Trzymała ręką tablicę przez pięć przystanków. Zapytaliśmy ją o wrażenia.
- Nie da sie wytrzymać tego koszmarnego dźwięku. Kiedyś czytałam w gazecie artykuł o człowkieku, który nie spał, bo trzymał kredens. Ten absurd mi się teraz przypomniał - skomentowała pani Zofia. Po niej tablicę trzymało jeszcze kilka osób. Inne się przesiadały.
Sprawę zgłosiliśmy do MPK. - Wskazany wagon sprawdzimy i spróbujemy poprawić tablicę - odpowiada Marek Gancarczyk, rzecznik MPK. - Takich tramwajow, w których są one jeszcze montowane, jest już niewiele.
Tramwajów ze starych wagonów typu 105N, spółka ma jeszcze 32. W tym roku ogłosi przetarg na zakup 35 nowoczesnych składów z elektronicznymi tablicami. - To pozwoli wycofać z ruchu kolejne wagony starego typu, w tym te z metalowymi tablicami - dodaje Gancarczyk.