- Mamy już dość oddychania smogiem. Doszłyśmy do wniosku, że potrzebna jest oddolna inicjatywa społeczna, do której włączy się jak najwięcej mieszkańców. Im nas więcej, tym większą presję wywrzemy na władze - opowiada Monika Dworakowska, współzałożycielka KAS.Tak właśnie zrodził się pomysł przygotowania petycji do marszałka i Sejmiku Województwa Małopolskiego oraz do prezydenta i Rady Miasta Krakowa.
Działaczki z KAS zwracają w niej uwagę, że w sezonie grzewczym zanieczyszczenie powietrza przekracza dopuszczalne normy, a nawet poziomy alarmowe. To zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Najbardziej narażone są kobiety w ciąży, dzieci, osoby starsze i przewlekle chore.
- Ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji oddychania smogiem, bo tych nie widać od razu. One często ujawniają się dopiero po latach - zauważa Dworakowska.
Skąd smog w Krakowie? Jako głównego "winowajcę" specjaliści wskazują tzw. niską emisję, czyli domowe piece, w których mieszkańcy palą nie tylko węglem, ale również śmieciami. Jak wskazują autorki petycji, ten problem wciąż jest marginalizowany, a przecież w XXI wieku miasto powinno zapewnić krakowianom bezpieczny system ogrzewania w blokach i kamienicach.
- Dlatego zwracamy się do władz z apelem o wprowadzenie w Krakowie zakazu palenia węglem w piecach. Oczywiście przy uwzględnieniu kilkuletniego okresu przejściowego na dostosowanie instalacji grzewczych - mówi Ewa Lutomska z KAS. Przypomina, że inne miasta poradziły sobie z problemem. - W 1990 r. irlandzki Dublin wprowadził zakaz palenia węglem. Korzyści związane z poprawą zdrowia oszacowano na 20 mln euro - opowiada. Londyn natomiast uchwalił akt o czystym powietrzu już w 1956 r., to dlatego, że kilka lat wcześniej doszło tam do katastrofy ekologicznej, nazwanej potem Wielkim Smogiem Londyńskim. Trwał zaledwie pięć dni, a spowodował śmierć ok. 12 tys. osób.
- Czy my też mamy czekać na podobną tragedię, żeby wreszcie zacząć działać? - pyta Lutomska. Działaczki KAS domagają się również zwiększenia skuteczności działań straży miejskiej w zwalczaniu palenia śmieci. Ponadto trzeba w Krakowie ograniczyć ruch samochodowy, a jednocześnie dostosować komunikację publiczną do potrzeb mieszkańców i rozwijać infrastrukturę rowerową.
Zbieranie podpisów pod petycją KAS już rozpoczął. Można ją znaleźć na stronie www.petycje.pl. Osoby, które nie mają dostępu do internetu, mogą podpisywać petycję w krakowskich kawiarniach. Na razie jest dostępna w "Balu" przy ul. Ślusarskiej 9 i w "Nowej Prowincji" przy ul. Brackiej 3-5.
- Chcielibyśmy zebrać co najmniej 10 tys. podpisów. Potem petycja zostanie przekazana naszym władzom - zapowiada Lutomska. Podkreśla, że KAS chce współpracować z władzą, liczy m.in. na konsultacje społeczne z udziałem ekspertów.
- W końcu rządzący oddychają tym samym powietrzem. Im również powinno zależeć na rozwiązaniu problemu - podsumowuje Lutomska.
Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!