https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków: kobiece "nie" w sprawie miejskiego smogu

Paulina Szymczewska
Przedstawicielki oddolnej, społecznej inicjatywy pod nazwą Krakowski Alarm Smogowy zaczęły zbierać podpisy pod petycją do władz Krakowa i Małopolski. Chcą stworzyć silne lobby i mobilizować rządzących do działań na rzecz poprawy jakości powietrza. Na pomysł akcji wpadła grupa krakowianek, matek małych dzieci.

- Mamy już dość oddychania smogiem. Doszłyśmy do wniosku, że potrzebna jest oddolna inicjatywa społeczna, do której włączy się jak najwięcej mieszkańców. Im nas więcej, tym większą presję wywrzemy na władze - opowiada Monika Dworakowska, współzałożycielka KAS.Tak właśnie zrodził się pomysł przygotowania petycji do marszałka i Sejmiku Województwa Małopolskiego oraz do prezydenta i Rady Miasta Krakowa.

Działaczki z KAS zwracają w niej uwagę, że w sezonie grzewczym zanieczyszczenie powietrza przekracza dopuszczalne normy, a nawet poziomy alarmowe. To zagraża zdrowiu i życiu mieszkańców. Najbardziej narażone są kobiety w ciąży, dzieci, osoby starsze i przewlekle chore.

- Ludzie nie zdają sobie sprawy z konsekwencji oddychania smogiem, bo tych nie widać od razu. One często ujawniają się dopiero po latach - zauważa Dworakowska.

Skąd smog w Krakowie? Jako głównego "winowajcę" specjaliści wskazują tzw. niską emisję, czyli domowe piece, w których mieszkańcy palą nie tylko węglem, ale również śmieciami. Jak wskazują autorki petycji, ten problem wciąż jest marginalizowany, a przecież w XXI wieku miasto powinno zapewnić krakowianom bezpieczny system ogrzewania w blokach i kamienicach.

- Dlatego zwracamy się do władz z apelem o wprowadzenie w Krakowie zakazu palenia węglem w piecach. Oczywiście przy uwzględnieniu kilkuletniego okresu przejściowego na dostosowanie instalacji grzewczych - mówi Ewa Lutomska z KAS. Przypomina, że inne miasta poradziły sobie z problemem. - W 1990 r. irlandzki Dublin wprowadził zakaz palenia węglem. Korzyści związane z poprawą zdrowia oszacowano na 20 mln euro - opowiada. Londyn natomiast uchwalił akt o czystym powietrzu już w 1956 r., to dlatego, że kilka lat wcześniej doszło tam do katastrofy ekologicznej, nazwanej potem Wielkim Smogiem Londyńskim. Trwał zaledwie pięć dni, a spowodował śmierć ok. 12 tys. osób.

- Czy my też mamy czekać na podobną tragedię, żeby wreszcie zacząć działać? - pyta Lutomska. Działaczki KAS domagają się również zwiększenia skuteczności działań straży miejskiej w zwalczaniu palenia śmieci. Ponadto trzeba w Krakowie ograniczyć ruch samochodowy, a jednocześnie dostosować komunikację publiczną do potrzeb mieszkańców i rozwijać infrastrukturę rowerową.

Zbieranie podpisów pod petycją KAS już rozpoczął. Można ją znaleźć na stronie www.petycje.pl. Osoby, które nie mają dostępu do internetu, mogą podpisywać petycję w krakowskich kawiarniach. Na razie jest dostępna w "Balu" przy ul. Ślusarskiej 9 i w "Nowej Prowincji" przy ul. Brackiej 3-5.

- Chcielibyśmy zebrać co najmniej 10 tys. podpisów. Potem petycja zostanie przekazana naszym władzom - zapowiada Lutomska. Podkreśla, że KAS chce współpracować z władzą, liczy m.in. na konsultacje społeczne z udziałem ekspertów.

- W końcu rządzący oddychają tym samym powietrzem. Im również powinno zależeć na rozwiązaniu problemu - podsumowuje Lutomska.

Moda w przedwojennym Krakowie [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 14

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

A
Antysmog
Żyjemy w XXI wieku, jesteśmy w Unii Europejskiej... a tu w Krakowie codziennie zimą taka fatalna jakość powietrza, że nawet lepiej nie wychodzić z dziećmi.
Nie jestem kobietą... ale tatusiem, który uwielbia spacery z rodzinką. Dołączam do tego lobby, jeżeli Panie pozwolą :)
Znam kilka osób, którzy palą węglem i bele czym... a w salonie mają płaski telewizor ostatniej generacji...
Tu nie chodzi o kasę, chodzi o zmianę "kultury ekologicznej".
Zmienmy tę samobojczą mentalność.
f
foksmolder
- nie da się tego zrobić podnosząc ceny biletów.
Z
ZAK
Niestety,smutna prawda,w lecie jest super,jak tylko zaczyna sie sezon grzewczy,dostaje zapalenia zatok,mam kater,rano wstaje z glowa pekajaca od bolu,krztusze sie i pluje flegma
J
Jurek
Przylecialem do Krakowa w lipcu,chcialem byc do stycznia,jak zaczal sie sezon grzewczy ,jakos w 3 dekadzie wrzesnia,pochorowalem sie.Na Wszystkich Swietych parkowalem w okolicach Rakowic,to na Pradniku Czerwonym z paru domow,z kominow unosil sie czarny,tlusty dym i czuc bylo spalona guma,nie lepiej jest w innych dzielnicach,nawet na Woli Justowskiej,smrod dymu,przy Rudawie,na Bloniach.
Zaraz po Wszystkich Swietych wylecialem,wroce na wiosne jak juz skonczy sie sezon grzewczy.Wiem ze malo kto moze tak zrobic i dlatego czas zajac sie tym problemem,dymem smierdzi nawet w Rynku,nie jest to niestety smieszne
k
kruk
W Królewskim Stołecznym Mieście Smogowie nie da się oddychać przez pól roku. Chroniczna flegma i krztuszenie naprawdę mnie już męczą. Mam dość tych egoistycznym trucicieli. Ludzie, którzy palą w piecu śmieciami to ludzkie śmiecie.

Tym bardziej, że znam "biedne" osoby palące węglem, które mają jednak 500-600 złotych od osoby miesięcznie na papierosy i ponad drugie tyle na benzynę.
O
Ona
Początkiem 2013 roku ruszy przyjmowanie wniosków na 100% dotację na wymiane pieców węglowych na inne źródła nr: kolektory słoneczne, pompy ciepła, ogrzewanie gazowe, przyłaczenie do sieci ciepłowniczej. Szczegóły na BIP Kraków
T
Tomasz
i stosunek zarobków do wydatków na ogrzewanie ma tu nic do rzeczy. Jeśli przez ogrzewanie czymkolwiek "przez niskie zarobki" ma cierpieć okolica czyli 1.3 miliona osób, turystyka czyli spore kwoty zostawiane są gdzie indziej... to ja dziękuję za socjalne mądrości ludzi, którzy nie potrafią/chcą wejść w wyższe zarobki. Trudno, nie może być w żadnym państwie/mieście połowy społeczeństwa jako hamulcowych. To poprowadzi do dna bo będzie tu taki syf, że sami socjale zaczną wymiotować. Trudno.
p
pp
Panie Macieju, proszę zwróć uwagę na to jakie filtry są zamontowane w kominach w Łęgu i jakiej jakości węglem jest tam palone, a czym palą i w jakim stanie są kominy Krakowian. Dostrzega Pan tą "subtelną" różnicę?
m
myślący
ciekawe czy jak by sama paliła w piecu węglem i miała wydać 15 tyś w zmianę ogrzewania zarabiając 1300 na rękę to czy by dalej była taka mądra. Zamiast myśleć to gada pierdoły... Ciekawe czy się zastanowiła czym ma ogrzewać dom ktoś kto nie ma możliwości podłączenia gazu bo nie ma go wogule w okolicy. Trzeba takiej życzyć tygodnia bez ogrzewania ciekawe czy by się wtedy nie skusiła zapalić np w kominku...
r
rem
jak straż miejska ma sprawdzić, czym jest palone w piecu? :D
m
maciek 56
Pozbawić te aktywistki ciepła i prądu,gazu bo bardzo drogi,to zaraz zmienią zdanie.Prąd i ciepło to EC Lęg,który pali węglem.Nudzi się Im!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
k
krakus
Popieram w 100%, egzekwować mandaty od palaczy byle czego, wypuścić straż miejską w miasto! Od czego oni są ? Może w końcu do czegoś się przydadzą a nie będą wlepiać mandaty babuleńce sprzedającej 3 marchewki nieopodal placu targowego, która w ich mniemaniu naruszyła 100 przepisów prawa, szkoda że jeszcze jej nie spałowali. Te nieroby siedzą teraz pewnie w ciepłych kancelariach i z naszych podatków mają pensje wypłacane! Szczyt szczytów!
G
Gość
podpisuję się rękami i nogami!!
n
niebieski dym
palą w piecach wszystko co się da, z plastikami włącznie.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska