Uchwała antysmogowa w Krakowie działa. Potwierdzają to pomiary
Dzięki wejściu w życie w 2019 roku uchwały antysmogowej, która zakazuje spalania węgla i drewna w domowych urządzeniach, w Krakowie nastąpiła bezprecedensowa poprawa jakości powietrza. W ramach przygotowań do wdrożenia tych przepisów w stolicy Małopolski zlikwidowano około 30 tysięcy zanieczyszczających powietrze palenisk na węgiel i drewno.
Krakowski Alarm Smogowy sprawdził, jak zmieniała się jakość powietrza w latach 2012-2023, na trzech stacjach monitoringu, które działają najdłużej.
"W 2012 roku na stacji pomiarowej przy Al. Krasińskiego odnotowano aż 132 dni smogowe, a więc takie, w których przekraczane były dobowe poziomy dopuszczalne pyłu PM10. Jedenaście lat później ich liczba spadła do 31! Podobna sytuacja wystąpiła na innych stacjach w Krakowie: Kurdwanów (ul. Bujaka) to spadek ze 116 do 16 dni, ul. Bulwarowa - spadek ze 122 do 20 dni. Rekordowa liczba dni smogowych w tym okresie wystąpiła w 2015 roku przy Al. Krasińskiego i wyniosła 200" - zwraca uwagę KAS.
Bardzo dużą poprawę jakości powietrza potwierdza również porównanie rocznych stężeń pyłów PM10 z 2012 i 2023 roku. "Na stacji przy ul. Bujaka odnotowano spadek stężeń o 61 proc., w śródmieściu Krakowa - o 53 proc., natomiast na stacji przy ul. Bulwarowej o 49 proc." - tłumaczą eksperci z KAS.
Krakowski Alarm Smogowy: Mieszkańcy oddychają czystszym powietrzem
Rok 2023 był pierwszym w historii, w którym nie odnotowano rocznych przekroczeń poziomu pyłów zawieszonych i dopuszczalnej liczby dni smogowych na żadnej ze stacji pomiarowych.
- Kiedy zaczynaliśmy walkę o czyste powietrze w Krakowie, wielu nie wierzyło, że to się może udać. Wprowadzony przed pięcioma laty zakaz palenia węglem i drewnem wszedł jednak skutecznie w życie i przynosi wymierne efekty. Odczuwamy to nie tylko za pomocą własnych zmysłów, ale także obserwując oficjalne pomiary. , a przykład Krakowa pokazuje, że determinacja i konsekwencja może przynieść oczekiwane rezultaty w walce ze smogiem - mówi Ewa Lutomska z Krakowskiego Alarmu Smogowego. - Daleko nam jeszcze do wartości rekomendowanych przez WHO, a przecież to ochrona zdrowia była główną motywacją do działań antysmogowych. Dlatego nie spowalniamy i walczymy dalej - mówi.
Kraków wciąż zatruwany przez sąsiednie gminy
Jest jednak małe "ale". Zdaniem KAS, głównym wyzwaniem wciąż pozostają zanieczyszczenia pochodzące z sąsiednich gmin, gdzie wciąż dymi około 11 tysięcy pozaklasowych kotłów, a także zanieczyszczenia generowane przez ruch samochodowy w mieście. "Na stacji przy Krasińskiego wciąż przekraczane są normy stężenia dwutlenku azotu - głównym źródłem tego zanieczyszczenia są poruszające się po mieście auta. Jak podaje Program ochrony powietrza dla Małopolski z 2023 roku, emisje transportowe odpowiadają w centrum Krakowa (przy Alejach Krasińskiego) za niemal 45 proc. stężenia pyłu PM10 i 77 proc. stężenia tlenków azotu" - twierdzą eksperci KAS.
- Liczba dni smogowych jest wciąż zbyt wysoka - komentuje wyniki pomiarów Anna Dworakowska. - Trzydzieści jeden dni, podczas których występują wysokie poziomy zanieczyszczenia powietrza, to wciąż poważne zagrożenie dla zdrowia i życia mieszkańców Krakowa. Analiza przeprowadzona w Śląskim Centrum Chorób Serca pokazała, że w dniach z wysokimi stężeniami pyłów zawieszonych mamy do czynienia ze wzrostem śmiertelności w chorobach sercowo-naczyniowych o 8 proc. i wzrostem liczby udarów o 9 proc. Każdy dzień ze smogiem może być dla nas zagrożeniem - dodaje Dworakowska.
Wkrótce w Europie zaczną obowiązywać nowe, zaostrzone regulacje, mające zbliżyć je do wytycznych Światowej Organizacji Zdrowia.
Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!
