Nie jest to już pierwszy taki zabieg, który wykonaliśmy, a tego typu zabiegi coraz częściej wykonuje się w Polsce. Wcześniej wydłużanie kończyn odbywało się poprzez przecięcie kości i zastosowanie stabilizatora zewnętrznego, co jednak wiązało się z powikłaniami infekcyjnymi. Nowe możliwości techniczne, w których użyty zostaje gwóźdź napędzany elektromagnetycznie, stwarza nowe warunki, które stają się nie tylko komfortową metodą, ale także bardzo precyzyjną. - tłumaczy profesor Julian Dutka, ordynator oddziału ortopedyczno-urazowego w szpitalu Szpitala im. S. Żeromskiego w Krakowie.
Sam gwóźdź wykonany jest z kompozytów tytanowych, a jego innowacyjność polega przede wszystkim na tym, że pacjent samodzielnie, bez konieczności przebywania w szpitalu może nim sterować. - Gwóźdź posiada wbudowany generator wewnątrz, na który oddziałuje się aparatem wytwarzającym duże pole magnetyczne, co wpływa na jego rozsuwanie. - tłumaczył profesor Dutka. - Cały proces musi być dokładnie zaplanowany oraz wymaga niezwykle precyzyjnego działania - kontynuował.
Proces planowania
Przeprowadzenie zabiegu opiera się przede wszystkim na dokładnym procesie planowania. Na poznaniu pacjenta, jego stanu zdrowia, oraz całego szeregu istotnych kwestii związanych z wymiarami kości, które w znacznym stopniu decydują o przebiegu rehabilitacji, ale także o możliwościach wydłużenia kości.
Do tej pory udało się wydłużyć kość o pięć centymetrów, co było uwarunkowane technicznymi możliwościami, gdyż ze względu na wiek pacjenta i jego nieustanny rozwój, niezbędne było wprowadzenie gwoździa dziecięcego. Planowane jest jednak dalsze wydłużenie kości o kolejne pięć lub sześć centymetrów - wyjaśnił profesor.
Marzenia
Kuba, który przeszedł zabieg wydłużania kości, tłumaczył, że nie tylko czuje się bardzo dobrze, ale także, że sam gwóźdź nie jest wcale odczuwalny. Wyjaśnił także jak w warunkach domowych, odbywa się ten niezwykły proces związany z wydłużaniem. Chłopiec wspomniał, także, że jego głównym marzeniem związanym z zabiegiem jest zyskanie dodatkowych centymetrów.
Zaczynam od tego, że przykładam elektromagnes do zaznaczonego miejsca na udzie, wtedy elektromagnes uruchamia się, działa przez 2 minuty i 19 sekund i w tym czasie gwóźdź się rozsuwa. Samo rozsuwanie nie jest w ogóle bolesne. - tłumaczył Kuba.
Mama Kuby zaznaczyła, że poszukiwanie rozwiązania, które mogłoby sprawić, żeby jej syn będzie miał lepsze życie, rozpoczęło się już od dnia jego narodzin.
Podczas poszukiwań udało nam się trafić w internecie na informację o tym, że w tym szpitalu jest możliwość wykonania takiego zabiegu, oraz że profesor Dutka wykonywał już takie zabiegi wcześniej. Teraz kiedy Kuba jest już po zabiegu, cieszę się, że sięga po rzeczy, po które wcześniej nie sięgał, bo każdy centymetr dla niego jest niezwykle ważny - wyjaśniała mama Jakuba.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki
Dlaczego tak dużo kobiet nie pracuje?
