Zobacz także: Tramwaj nr 1 zapalił się na ul. Grzegórzeckiej
Prokuratura Kraków-Krowodrza oskarżyła go o narażenie jej na bezpośrednie niebezpieczeństwo utraty zdrowia lub życia w sytuacji, gdy spoczywał na nim obowiązek opieki nad nią.
Pierwszy rajd miał miejsce 30 maja tego roku.
- Jan P. zamiast się opiekować niepełnosprawną siostrą na wózku, siadł jej na kolanach, kierował wózkiem i tak wyjechał na ulicę - relacjonuje Bogusława Marcinkowska, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Krakowie.
Miał wtedy we krwi 2,3 promila alkoholu. Gdy go złapano i doprowadzono przed oblicze śledczych, okazało się, że ma znaczne ograniczenie zdolności rozpoznania znaczenia swoich czynów i pokierowania swoim postępowaniem.
Nie miało to jednak nic wspólnego z upojeniem alkoholowym.
Drugi rajd wózkiem odbył się 16 czerwca tego roku. Tym razem Jan P. wsiadł na pojazd swojej siostry sam i ruszył w miasto. A że wcześniej przeszedł przez osiedle i napił się z kolegami, miał we krwi ponad dwa promile alkoholu.
- I tym razem stwierdzono u niego znaczne ograniczenie rozpoznania swojego czynu - opowiada prokurator Marcinkowska.
Jan P. przyznał się do winy. Chce się dobrowolnie poddać karze - dwa lata więzienia w zawieszeniu na cztery. Ma też dodatkowo dostać zakaz prowadzenia jakichkolwiek pojazdów mechanicznych przez cztery lata i grzywnę 400 złotych.
Prawybory. Kto powinien zostać posłem? Głosuj: Małopolska Zachodnia okręg 12, Kraków okręg 13, Podhale Nowy Sącz okręg 14, Tarnów okręg 15.
Mieszkania Kraków. Zobacz nowy serwis
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!