Kraków. Krupnicza się zazielenia. Na przebudowywanej ulicy pojawiły się ławki, rozbłysły nowe latarnie

Wcześniej, na początku miesiąca, zaczęło się sadzenie drzew w ciągu ulicy Krupniczej, w pozostawionych dla nich okienkach. Są to czereśnie ptasie Plena oraz olsze czarne. Teraz dołączają do nich krzewy, a dokładnie laurowiśnie, tworząc zielone wysepki (trochę jak te na przebudowanym placu Świętego Ducha). Ławki pojawiły się na obrzeżach donic.

Krupnicza przechodzi metamorfozę na odcinku od Teatru Bagatela do ul. Szujskiego. Docelowo będzie na niej rosło 39 drzew - od Bagateli do połowy ulicy - czereśnie, a na dalszym odcinku - olsze. Pojawią się też jeszcze byliny, które będą sadzone w tzw. ogrodach fasadowych, w miejscach zaplanowanych dla roślin przy kamienicach. Typowego trawnika na Krupniczej nigdzie nie będzie.

Projekt zielonej rewolucji na ul. Krupniczej jest realizowany dzięki mieszkańcom, którzy zgłosili to zadanie w budżecie obywatelskim. Zgodnie z zawartą umową (wraz z aneksami) termin zakończenia rewitalizacji ulicy to 30 kwietnia.

- Od 29 marca zostanie zamknięty odcinek Krupniczej od ulicy Loretańskiej do Szujskiego i rozpoczną się tam intensywne prace drogowe pod nadzorem archeologicznym. Nie wiadomo, czy na tym fragmencie ulicy nie pojawią się jakieś odkrycia archeologiczne, co może wpłynąć na termin zakończenia prac. Ponadto wprowadzone przez Zarząd Zieleni Miejskiej zmiany przy ogrodach deszczowych w postaci kamiennych palisad zabezpieczających, które są na bieżąco dostarczane na budowę przez dostawcę, spowodowały opóźnienie, które wykonawca stara się nadrobić, ale nie ma pewności, że to się uda - przekazała Patrycja Piekoszewska z biura prasowego krakowskiego magistratu. Przebudowę ulicy koordynuje MPEC, który zaznacza, że dąży do tego, aby prace związane z realizacją nawierzchni ulicy zostały wykonane w terminie do 30 kwietnia.

Idea całego projektu - jak wyjaśnia Zarząd Zieleni Miejskiej - opiera się na koncepcji ulicy typu woonerf, czyli ulicy z uspokojonym ruchem, na której priorytetem jest bezpieczeństwo pieszych, przy jednoczesnym zachowaniu komunikacji samochodowej. Cel jest możliwy do osiągnięcia poprzez utworzenie wspólnej przestrzeni dla wszystkich użytkowników (rezygnacja z podziału na jezdnię i chodniki) oraz wprowadzenia mebli miejskich wraz z zielenią.

W tle pojawiającej się roślinności, nowych mebli miejskich i latarni niestety niezmiennie - a może teraz nawet bardziej - rażą bazgroły na elewacjach kamienic wzdłuż Krupniczej.

- Stan ulicy Krupniczej był tak fatalny, że każda jej zmiana jest na plus - skomentował dla nas widoczne już efekty prac krakowski radny Łukasz Maślona, od dawna zaangażowany w próby zazieleniania centrum miasta. - Oczywiście chcielibyśmy więcej drzew, ale te 39 na odcinku od Bagateli do ul. Szujskiego to dobry początek. Liczę, że bardziej Zielona Krupnicza stanie się przykładem dla innych ulic. I że władze miasta zaczną je traktować nie tylko jako drogi, ale ważne przestrzenie publiczne, na których powinna być zieleń, ławki, mała architektura - podkreślił.

W nagraniu wideo zamieszczonym w mediach społecznościowych radny wspomina o biznesmenie Rafale Soniku, właścicielu kamienicy na narożu ul. Krupniczej i Podwale (Elefant), której pobazgrana, zniszczona elewacja na początkowym odcinku Krupniczej woła o remont. "Apeluję do niego, aby w jakiś sposób przyczynił się do poprawy jakości tej przestrzeni publicznej" - mówi na nagraniu Łukasz Maślona. Radny zwrócił się też do Rafała Sonika we wpisie na Facebooku: "Jestem otwarty na spotkanie i w najbliższych dniach skieruję do Pana oficjalne zaproszenie by dowiedzieć się, jakie są powody, dla których ten budynek wygląda tak, jak wygląda".

Odbudowa Ukrainy to szansa dla polskich firm