Paweł. S. był poszukiwany do odbycia kary pozbawienia wolności za udział w bójce ze skutkiem śmiertelnym. Mężczyznę zatrzymali policjanci w Krakowie podczas kontroli drogowej. Nie miał żadnych dokumentów, podał dane swojego brat. Dopiero po sprawdzeniu odcisków palców okazało się, że to poszukiwany 29-latek.
Do tragicznego zdarzenia doszło w grudniu 2011 roku o godz. 3 w nocy. Grupa młodych ludzi świętowała 19. urodziny koleżanki. Mieszkanka Krakowa organizowała tam swoje 19. urodziny i zaprosiła kilkunastu znajomych. Był alkohol, tańce i miła atmosfera.
Po północy już po imprezie uzbrojona grupa jej uczestników skoczyła w kierunku ochroniarzy, którzy stali w gronie swoich znajomych. Grupa miała im za złe, że jeden z nich naśmiewał się z nietrzeźwego Łukasza K., uczestnika zabawy w lokalu i parodiował jego niepewny chód. - Co się tak bujasz? - żartował podczas imprezy.
Po jej zakończeniu doszło wtedy do ataku na przypadkowe osoby. Nietrzeźwi napastnicy podbiegli do nich w grupie z okrzykiem: „Cracovia k... potniemy was”. 20-letni Jan S. wtedy otrzymał śmiertelny cios nożem w brzuch, a 17-letni Jarosław C. uderzenie maczetą w rękę, zaś Dawid Ł. dostał pięścią w twarz. Jeden z agresorów użył jeszcze gazu łzawiącego
Sąd Okręgowy Krakowie skazał na 6 lat więzienia 26-letniego Łukasza K., który zadał śmiertelny cios nożem. Sąd nie uwierzył w jego tłumaczenia, że użył noża jedynie w samoobronie, gdy jeden z ochroniarzy lokalu próbował go zaatakować pałką teleskopową.
Świadkowie zeznali coś odmiennego i z ich relacji wynikało, że 26-latek usiłował tamtej nocy dźgnąć nożem trzy osoby i wcale nie atakował nim na oślep. Jednej nie udało się uniknąć uderzenia. Oskarżony Mateusz M. za atak maczetą usłyszał wyrok 3 lat więzienia, Paweł S. dwóch lat i 6 miesięcy, a Maciej B. za użycie miotacza gazu roku i 10 miesięcy pozbawienia wolności. Wyrok jest prawomocny.
Paweł S. trafił już do zakładu karnego.