https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Lekcje z widokiem na... dziki. Zwierzęta coraz częściej pojawiają się w centrum Nowej Huty

Marcin Banasik
W ciągu ostatnich dni dziki upatrzyły sobie teren Nowej Huty. W środę wieczorem widziane były pod blokiem na Centrum D, a wcześniej dzikie zwierzęta urzędowały pod oknami Szkoły Podstawowej nr 91 na osiedlu Handlowym w Nowej Hucie. Były tak blisko placówki, że dzieci robiły im zdjęcia z sal lekcyjnych.

Dziki przy wejściu głównym

Dziki w rejonie szkoły wywołały niemałe poruszenie wśród uczniów i nauczycieli. Zwierzęta zauważono w pobliżu głównego wejścia do budynku. Dlatego zostało ono zamknięte. Odbiór dzieci przez rodziców odbywał się drzwiami od strony placu zabaw.

- Dziki pojawiły się na terenie szkoły we wtorek 28 listopada. Podeszły pod okna mojego gabinetu - powiedziała nam dyrektor SP nr 91 Dorota Sowa-Kołodziej. Dwie lochy i dwa małe dziki postanowiły odpocząć pod jednym z krzaków.

- Po konsultacji z odpowiednimi służbami teren został zabezpieczony. Nikomu krzywda się nie stała. Wieczorem dziki sobie poszły, orając nam po drodze trochę teren. Póki co nie pojawiły się ponownie - dodała Sowa-Kołodziej.

Ważna konkretna lokalizacja

Tego typu sytuacje można zgłosić do Straży Miejskiej Miasta Krakowa (w tym konkretnym przypadku tak właśnie się stało). Każda sprawa jest rozpatrywana indywidualnie.

- Z reguły przekazujemy zgłoszenie specjalistycznej firmie od dzikich zwierząt, z którą miasto ma podpisaną umowę. Bywa również, że strażnicy miejscy osobiście pojawiają się na miejscu, by zabezpieczyć teren w taki sposób, żeby dziki nie zrobiły nikomu krzywdy - podkreśla Marek Anioł, rzecznik prasowy straży miejskiej.

- Uczulamy mieszkańców, by podawali konkretne lokalizacje. Tylko wówczas wezwani przez nas specjaliści mogą skutecznie zadziałać. Zgłoszenie typu: "dziki przed chwilą przebiegły drogą i gdzieś pobiegły" jest na tyle ogólne, że wspomniana firma nie ma możliwości podjęcia skutecznych działań - dodaje Anioł.

Liczba dzików mocno niedoszacowana

Z ubiegłorocznych danych wynika, że w stolicy Małopolski są 94 dziki. Taką liczbę podali nam jakiś czas temu miejscy urzędnicy, jednak zdaniem dr Marka Wajdzika z Wydziału Leśnego Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie jest ona mocno niedoszacowana.\

- Gdybyśmy mieli w Krakowie jedynie sto dzików, nie było by aż tylu konfliktów między nimi a mieszkańcami - mówił dr Wajdzik. Stwierdził, że ich liczenie w mieście jest trudne.

Bolt nagra pasażerów

od 16 lat
Wideo

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

E
Edek
Tra odstrzelic,. Komuno wróć
:/
Nie wiem, czy jest w Polsce głupiej zarządzane miasto, niż Kraków — na co te historie z dzikami są jedynie jednym z wielu przykładów.

Zamiast je wywieźć do rzeźni, kiedy były chwytane w pułapki, to te gamonie wypuszczały je na łąkach Rybitw w przekonaniu, że „już nie wrócą, bo drogi nie znajdą”.

A teraz zachęca się mieszkańców miasta do „uczenia się koegzystencji z dzikami”.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska