Najdroższy lek świata będzie refundowany

Ostatnio informowaliśmy o tym, że od 2000 roku gmina Kraków wyzbyła się majątku wartego blisko miliard złotych. Chodzi o mieszkania, budynki, działki.
Tymczasem gmina chce sprzedać kolejne nieruchomości. Podczas środowej (31 sierpnia) sesji RMK radni będą rozpatrywać kilkanaście druków, dotyczących wyrażenia zgody na przekazanie w prywatne ręce lokali, a nawet całego budynku, znajdującego się przy ulicy Sołtyka.
- Władze miasta bardzo często mówią, że sprzedaże odbywają się wtedy, kiedy dotyczą mieszkań w budynkach zabytkowych, jak również lokali trudnych do utrzymania czy bardzo dużych. Zapewniają, że to racjonalna polityka gospodarowania miejskim mieniem - mówiła przed rozpoczęciem sesji posłanka z partii Razem Daria Gosek-Popiołek i przekonywała, że zapewnienia ze strony gminy rozmijają się jednak z rzeczywistością.
Dlaczego? Posłanka przeanalizowała druki, które w środę 31 sierpnia trafiły pod obrady RMK. Okazało się, że część z nich dotyczy sprzedaży małych mieszkań, jak również lokali w budynkach, które nie są zabytkowe. - Mogłyby zostać wynajęte ciężko pracującym rodzinom, których nie stać na kredyt hipoteczny i kupno lokalu na rynku komercyjnym bądź jego wynajem - mówiła posłanka.
Przedstawiciele partii Razem wskazali, że przykładowo ceny najmu kawalerek w Krakowie wzrosły w ostatnim roku o 40 proc. i przekraczają możliwości finansowe wielu młodych krakowian.
Daria Gosek-Popiołek oraz radny miejski Łukasz Gibała (klub Kraków dla Mieszkańców) chcą ukrócenia wyprzedaży gminnego mienia. Zapowiedzieli złożenie projektu uchwały obywatelskiej w sprawie wyłączenia niektórych miejskich nieruchomości spod sprzedaży.
Potrzeba było minimum 300 podpisów, by nad projektem pochyliła się rada miasta. Minimum zostało już zebrane, więc można się spodziewać, że projekt zostanie wprowadzony na którąś z najbliższych sesji RMK. Inicjatorom akcji chodzi m.in. o to, żeby miasto nie wyprzedawało masowo lokali, które da się wyremontować, a następnie przeznaczyć dla potrzebujących.
Urzędnicy przekonują natomiast, że wcale nie sprzedają takich mieszkań.
"Sprzedaje się mieszkania, których remont byłby całkowicie nieopłacalny, np. za remont jednego dużego mieszkania w zabytkowej kamienicy, trzeba by było zapłacić tyle, co za remont kilku mieszkań w bloku. W tej sytuacji racjonalne gospodarowanie pieniędzmi publicznymi nakazuje sprzedaż tak drogiego mieszkania i pozyskanie kilku tańszych" - zapewnia krakowski magistrat.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- TAK Kraków wyglądał jeszcze 15 lat temu. To rok 2007. Aż trudno uwierzyć!
- Horoskop na wrzesień 2022 dla wszystkich znaków zodiaku
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Zalane wioski pod Krakowem, drogami płynęły rzeki