Kilka dni temu pisaliśmy, że w tym samym czasie, kiedy radni domagają się wyłączenia niektórych gminnych nieruchomości spod sprzedaży, miasto wyprzedaje majątek. Okazuje się, że pierwsza w kolejce jest kamienica przy ulicy Wąskiej 4, z której gmina wykwaterowuje lokatorów. Miejscy urzędnicy planują wystawić budynek na sprzedaż.
W ostatnich dniach otrzymaliśmy odpowiedź na pytanie, dlaczego gmina chce się pozbyć kamienicy. Okazuje się, że zdaniem miejskich urzędników remont budynku jest nieopłacalny.
Ale zacznijmy od początku. W 2019 roku radni dzielnicy Stare Miasto podjęli uchwałę, w której zawnioskowali do prezydenta Krakowa o rewitalizację budynku przy ulicy Wąskiej 4, a następnie przeznaczenie go na cele użyteczności publicznej. Żeby podjąć w tej sprawie jakiekolwiek kroki, Zarząd Budynków Komunalnych dokonał oględzin kamienicy. Wówczas wyszło na jaw, że potrzebuje kosztownego remontu.
- Szacowany - na tamtą chwilę - koszt remontu to od 4 do 6 mln zł - wylicza Patrycja Piekoszewska z biura prasowego magistratu.
Miejscy urzędnicy uznali, że to zbyt duża kwota, biorąc pod uwagę choćby fakt, że lokale mają niski standard (w kamienicy są m.in. wspólne sanitariaty). - Stwierdzono, że remont jest nieracjonalny ekonomicznie. Zarekomendowano wykwaterowanie znajdujących się tam lokatorów - dodaje Piekoszewska.
Uzupełnia, że wartość prac remontowych została oszacowana z uwzględnieniem wykonania indywidualnych łazienek i aneksów kuchennych dla każdego lokalu. - Aktualne szacunki kosztu wykonania prac w zakresie budynku przy ulicy Wąskiej 4 wynoszą od 7 do 10 mln zł i są uzależnione od technologii realizacji robót budowlanych, jaka byłaby przyjęta do ich wykonania - twierdzą urzędnicy.
- Do wykwaterowania w tym budynku było 47 mieszkań. W 44 przypadkach dla lokatorów zostały wskazane inne lokale, rozmieszczone w różnych częściach Krakowa (zasób rozproszony, a nie jedno osiedle). Do wykwaterowania pozostają jeszcze trzy mieszkania - informowała nas kilka dni temu Patrycja Piekoszewska.
Dalsza wyprzedaż majątku
Tymczasem okazuje się, że wbrew apelom społeczników, miasto planuje dalszą wyprzedaż majątku. Końcem lipca br. prezydent Krakowa wydał zarządzenie w sprawie przekazania pod obrady Rady Miasta Krakowa projektu uchwały, dotyczącego wyrażenia zgody na sprzedaż w drodze przetargu gminnego terenu przy ulicy Sołtyka 9, na którym stoi dwukondygnacyjny budynek.
Znajdują się w nim dwa lokale użytkowe (jeden jest objęty umową najmu) oraz tyle samo mieszkalnych, a także komórki lokatorskie. Budynek, wzniesiony około 1930 roku, figuruje w wojewódzkiej oraz gminnej ewidencji zabytków. Zdaniem miejskich urzędników wymaga remontu.
- Zniszczeniu uległa m.in. przeciwwodna izolacja murów fundamentowych (efektem tego jest m.in. występowanie pleśni w budynku, przyp. red.). Trzeba ją odbudować - twierdzą miejscy urzędnicy.
Wyliczają, że nieruchomość wraz z budynkiem jest warta ponad 1,1 mln zł. - Cena wywoławcza nie będzie niższa niż jej wartość rynkowa - informuje magistrat.
Działka, na której znajduje się budynek, jest objęta planem miejscowym. Dokument przewiduje w tym miejscu zabudowę wielorodzinną, czyli po prostu możliwe jest tam wybudowanie bloków. Jeśli zatem rada miasta wyrazi zgodę na sprzedaż nieruchomości, może się stać łakomym kąskiem dla deweloperów.
Dlaczego w ogóle miasto chce się pozbyć działki wraz z budynkiem? - Nieruchomość jest zbędna dla realizacji celów publicznych - tłumaczą miejscy urzędnicy.
- To oni tworzyli niezwykły koloryt krakowskich ulic i placów. Pamiętacie ich?
- Oto najbogatsze i najbiedniejsze gminy Małopolski. Jedna zwraca szczególną uwagę!
- Niezwykła wieś z Małopolski znów jest gwiazdą internetu
- Pod Krakowem dobiega końca budowa... hinduskiej świątyni
- 15 objawów, które świadczą o tym, że możesz być zakażony nowym subwariantem Omikronu
Susza trawi Europę
