https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Kraków. Mieszkańcy Azorów zawiedli się na obietnicach urzędników

Dawid Serafin
Urzędnicy poprosili twórców  serwisu Krowoderska.pl (na zdj.), by zachęcili mieszkańców Azorów do tworzenia projektów, które zmienią osiedle. Okazało się, że pomysły nie zostaną zrealizowane
Urzędnicy poprosili twórców serwisu Krowoderska.pl (na zdj.), by zachęcili mieszkańców Azorów do tworzenia projektów, które zmienią osiedle. Okazało się, że pomysły nie zostaną zrealizowane Andrzej Banaś
Mieszkańcy Azorów chcieli zmienić swoje najbliższe otoczenie na lepsze. Poświęcili wolny czas i energię. Zachęcili ich do tego miejscy urzędnicy. Jednak przygotowane projekty, które mogły zmienić dzielnicę, trafią do kosza lub w najlepszym wypadku pozostaną na papierze w urzędniczych szufladach.

Chodzi o pomysły na zagospodarowanie budynków pawilonu handlowego u zbiegu ulic Weissa i Lenzta oraz po szkole przy ul. Czerwieńskiego. Podczas warsztatów przeprowadzonych przez urząd miasta mieszkańcy opracowali cztery propozycje zagospodarowania obiektów. Chcieli, by stały się miejscami służącymi integracji lokalnego środowiska. W budynku po pawilonie handlowym zaprojektowano Akademię Mistrzów Azorów, gdzie mieszkańcy mogliby rozwijać swoje pasje pod okiem profesjonalistów (m.in. w ministudio filmowym).

W tworzenie projektów włączyło się 37 mieszkańców Azorów w ramach pilotażowego programu rewitalizacji krakowskich blokowisk.
- Poświęciliśmy na to bardzo dużo wolnego czasu. Chodziliśmy po osiedlu, robiliśmy zdjęcia, wyszukiwaliśmy, skąd można pozyskać środki na realizację naszych pomysłów - mówi rozgoryczona Grażyna Kaszuba, jedna z uczestniczek warsztatów. - Teraz dowiadujemy się jednak, że nasza praca pójdzie na marne. Miasto ma bowiem inne plany.
Ważniejsze biura

Do końca tego roku do budynku po szkole ma wprowadzić się Zarząd Budynków Komunalnych. Taką decyzję jeszcze w 2012 r. podjął prezydent miasta Jacek Majchrowski. Mieszkańców przed warsztatami nikt jednak o tym nie poinformował.
- Jeśli faktycznie mieszkańcy nie zostali otym poinformowani, to mogę w imieniu ZBK tylko przeprosić - komentuje Agnieszka Nowak z ZBK.

Przesądzony wydaje się także los pawilonu handlowego. Miasto sonduje bowiem możliwość jego sprzedaży.
- Nikt nam nie powiedział, że budynki, dla których tworzymy projekty, mają być przeznaczone na inne cele. Przekonywano nas nawet, że są na nie środki. A teraz pozostało wielkie rozczarowanie - irytuje się Grażyna Kaszuba.
Jakub Kosek, przewodniczący dzielnicy IV, zastrzega, że nie wie, co urzędnicy powiedzieli mieszkańcom. - Jeśli chodzi o pawilon handlowy, to radni miejscy podpowiadają, by go sprzedać. Ja wolę, aby został odnowiony na potrzeby mieszkańców - dodaje.

Integracja wg urzędnika

Pracownicy magistratu twierdzą, że informowali mieszkańców o tym, że projekty mają integrować lokalną społeczność, a nie służyć do realizacji.

- Przede wszystkim chodziło nam, by mieszkańcy dowiedzieli się o programie rewitalizacji blokowisk i o to, by wzmocnić aktywność społeczną - podkreśla Filip Szatanik, zastępca dyrektora ds. informacji w Urzędzie Miasta Krakowa.
Jak zaznacza, projekty opracowane dla osiedla Azory w ramach programu rewitalizacji zostaną spisane w specjalnym dokumencie. Ten zaś w kolejnych latach ma podpowiadać urzędnikom, czego oczekują mieszkańcy i co robić, aby ożywić blokowiska.
Urzędnicy chcieli do promowania warsztatów zaprosić lokalnych liderów. Jedym z nich jest Grzegorz Krzywak, dziennikarz portalu Krowoderska.pl i reporter radia Eska.

- Zaproponowano mi, abym się włączył - przyznaje Krzywak. - Zapytałem, ile miasto ma zarezerwowanych pieniędzy na zrealizowanie pomysłów, które opracują mieszkańcy. Powiedziano mi, że nic.
Dlatego odmówił udziału w projekcie.

- Nie chciałem, aby mieszkańcy mieli do mnie żal, że poświęcili czas i energię a nic się na Azorach nie zmieniło.
Elżbieta Koterba, wiceprezydent Krakowa, zapewnia, że pieniądze na realizację projektów znajdą się z "różnych źródeł".
- Proszę pamiętać, że ten program jest bardzo złożony i jego realizacja potrwa latami - zaznacza wiceprezydent Koterba.

Fakty

Rewitalizacja blokowisk
- Azory, obok Olszy II i Ugorka, zostały wytypowane do rewitalizacji w ramach pilotażowego programu. W ramach tego przedsięwzięcia mieszkańcy osiedla uczestniczyli w warsztatach.
- Pilotażowy program rewitalizacji blokowisk podzielono na dwa etapy. Pierwszy to aktywizacja lokalnej społeczności, drugi - tworzenie infrastruktury technicznej.
- W zeszłym roku miasto podpisało umowę z Politechniką Krakowską. W ramach porozumienia naukowcy z PK stworzą program umożliwiający ocenę techniczną budynków oraz możliwości rewitalizacji obiektów wielkopłytowych. Przedmiotem działań pilotażowych jest osiedle Ruczaj - Zaborze. Wyniki mamy poznać w tym roku.

Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Biznes

Komentarze 7

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

g
gatta
Nie Lenzta, lecz Lentza. Się uprasza o poprawkę, bo oczy bolą.
M
ManiekG
cóż, chcieli pokazać że coś zrobili, zachęcili do zmarnowania swojego czasu... czas w końcu pomyśleć o igrzyskach na które trzeba wydać wiele milionów...
s
stach
Najpierw to trzeba było zapytać kompetentnych ludzi o co chodzi w tym programie rewitalizacji blokowisk. Zawaliliście, a teraz szukacie winnych. Wasze pomysły to obraz typowego oszołomstwa a nie wychodzenie naprzeciw oczekiwaniom mieszkańców tego osiedla.
Słoiki i tyle.
D
Dawid Serafin
słoiki wykazuja się na azorach
b
belfer
nie czerwińskiego
m
mieszkaniec Ugorka
duże odległości miedzy budynkami dużo zieleni place zabaw dla dzieci ławki alejki - na próżno tego szukać w nowych kamiennych pustyniach choćby zabudowa przy Fiołkowej, Pszona - stamtąd chodzą z dziećmi a i bez dzieci na spacery na Ugorek.
p
popo
Dziwne, że ci mieszkańcy nie wiedzieli, że w budynku przy ul.Czerwieńskiego siedzibę będzie miał ZBK. Pisały o tym gazety. Kosek też wiedział?, nawet sam protestował przeciw tej lokalizacji urzędu.
Dziwne jest też to, bo wiadomo było nawet z mediów, że projekty mają integrować lokalną społeczność, a nie służyć do ich realizacji, a mieszkańcy mówią, że nie wiedzieli. Tego też Kosek nie wiedział?
Wygląda na to, że znowu ktoś kogoś wykiwał. A tym ktoś jest także Kosek, bo uczestniczył w tych spotkaniach mieszkańców, a niektórzy to jego kolesie.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska