Mieszkańcy coraz głośniej dopominają się, aby władze miasta odstąpiły od planów, które umożliwią częściową zabudowę Wzgórza Świętej Bronisławy. Pod petycją w tej sprawie podpisało się około trzy tysiące krakowian. Podpisy złożono wczoraj w Urzędzie Miasta Krakowa. Organizatorzy akcji apelują także do władz Krakowa o wykup prywatnych, niezabudowanych działek na Wzgórzu oraz w rejonie Lasu Wolskiego. Z takim samym apelem do prezydenta Jacka Majchrowskiego wystąpią radni Platformy Obywatelskiej. Przygotowali już projekt odpowiedniej uchwały. Tymczasem urzędnicy pozostają niewzruszeni i zamierzają zmienić plan miejscowy dla Wzgórza Bronisławy i dopuścić zabudowę w wybranych miejscach. Przekonują, że dotknie to kilku działek, a poza tym takie są wymogi studium zagospodarowania przestrzennego, nadrzędnego dokumentu planistycznego miasta.
Wzgórze z ochroną, ale niepewną
Wzgórze Świętej Bronisławy z Kopcem Kościuszki od lat chroni miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego. Chodzi o obszar pomiędzy ulicami Królowej Jadwigi i Księcia Józefa. W ogromnej większości jest on przeznaczony pod zieleń i nie dopuszcza żadnej zabudowy. Jednak w połowie lutego prezydent Jacek Majchrowski zgłosił projekt uchwały o przystąpieniu do sporządzania miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego dla obszaru „Zwierzyniec - Księcia Józefa”. Dokument ma zmienić ustalenia planu „Wzgórze św. Bronisławy II”. I dopuścić zabudowę tam, gdzie teraz jest to niemożliwe - w rejonie ulic Księcia Józefa, Wodociągowej, Benedyktowicza, Bruzdowej, a także w okolicy cmentarza wojennego Glinnik.
- Protestujemy przeciwko działaniom zmierzającym do zniesienia ochrony dla terenów zielonych. Piękne lasy i łąki nie mogą stać się kolejnym placem budowy! - grzmi Krzysztof Kwarciak, radny dzielnicowy ze Zwierzyńca. To on zwrócił uwagę na problem oraz jest autorem petycji „Stop dla zabudowy Wzgórza Św. Bronisławy”.
Władze miasta uważają, że problem jest wydumany. - Nowy plan dotyczy obszaru o łącznej powierzchni ponad 16 hektarów. Jednak w znacznej mierze dotyczy terenów już zainwestowanych albo terenów, które pozostaną niezabudowane - tłumaczy Dariusz Nowak, kierownik biura prasowego UMK. Jak dodaje, celem aktualizacji planu jest umożliwienie rozbudowy Muzeum Historycznego Miasta Krakowa w postaci jego filii - Domu Zwierzynieckiego, zagospodarowania Cmentarza Wojennego Glinnik oraz dostosowanie zapisów planu do studium, które zostało zmienione w 2014 roku. I to ostatnie budzi najwięcej wątpliwości.

- Inicjatywa zmierza do zniesienia ochrony dla części terenów zielonych. Nowe domy mają powstać w okolicach Cmentarza Wojennego Glinnik i Kopca Kościuszki. Obawiamy się, że może to być pierwszy krok do zabudowy reszty wzgórza - uważa radny Kwarciak. Aktualnie obowiązujący plan miejscowy dla rejonu Wzgórza Bronisławy zapewnia jego ochronę. Ale wspomniane studium dopuściło w kilku miejscach zabudowę. I teraz urzędnicy chcą plan dostosować do studium.
- Jedynie 12 dotychczas niezabudowanych działek, o łącznej powierzchni 2,6 ha, zostało wskazane pod tereny zabudowy mieszkaniowej jednorodzinnej. To działki położone wzdłuż ul. Księcia Józefa (10 działek) i ul. Wodociągowej (dwie działki, które dotychczas nie były objęte ustaleniami żadnego obowiązującego planu miejscowego) - ripostuje Dariusz Nowak.
Radny Kwarciak uważa jednak, że zabudowany może zostać o wiele większy obszar, obejmujący przynajmniej 4 ha. - Nawet gdyby przyjąć założenie, że rzeczywiście zabudowie będzie podlegać tylko 2,6 hektara to przy parametrach, które obwiązują w studium na tej wielkości terenie będzie można „upchnąć” nawet 20 tysięcy metrów kwadratowych powierzchni użytkowo-mieszkalnej. Przy założeniu, że na 25 proc. obszaru powstanie zabudowa trzykondygnacyjna - uważa Kwarciak. Zwraca przy tym uwagę, że sprawa dotyczy działek gęsto porośniętych drzewami. A to oznacza, że setki drzew może pójść pod topór. Choć plan dopuszcza tylko zabudowę jednorodzinną, to liczne przypadki z Krakowa pokazują, że takie ustalenia można łatwo obejść i budować „domy” po 6-8 mieszkań.
Pomysł na wykup
Przy zmianie planu, najlepszym rozwiązaniem byłby po prostu wykup prywatnych działek i przeznaczenie ich na tereny zielone. Postuluje to radny Kwarciak. To rozwiązanie także dla osób, które chciałyby budować domy na swoich działkach. Podobny pomysł ma także Platforma Obywatelska. - Próbuję rozwiązać problem kompleksowo, a tymczasem radny Kwarciak robi sobie kampanię wyborczą - mówi szef klubu PO w Radzie Miasta Andrzej Hawranek. - Moja inicjatywa zmierza do tego, żeby prywatne działki o walorach przyrodniczych i krajobrazowych wykupić. Podobnie, jak było z Zakrzówkiem.
Radny Hawranek zwraca uwagę, że zmiana planu dotyczy także Muzeum Historycznego Miasta Krakowa oraz terenu Szkoły Podstawowej 32 (przy ul. Królowej Jadwigi 32). - Obecny plan uniemożliwia budowę sali gimnastycznej szkoły, o co walczą mieszkańcy i radni Zwierzyńca od lat - dodaje.

Radni PO swoją uchwałę do prezydenta Jacka Majchrowskiego będą chcieli skierować już na najbliższej sesji. Jeśli radni i prezydent przychylą się stworzenia programu wykupu działek, to pieniądze na ten cel najwcześniej mogłyby się pojawić w budżecie w przyszłym roku. Choć zapewne będzie to później. W między czasie plan dla Wzgórza Bronisławy będzie mógł być zaktualizowany, a urzędnicy zdążą wydać pozwolenia budowlane.
Wykupy terenów zielonych
W roku 2017 Gmina Miejska Kraków pozyskała łącznie ok. 11,7 ha terenów zielonych. 6,4 ha pozyskano w drodze kupna (za ok. 7 mln zł), a na zasadzie zamiany
pozyskano grunty o powierzchni 5,3 ha i o wartości ok. 21,4 mln zł. Natomiast w tym roku, do końca marca pozyskano łącznie ok. 4 ha terenów z przeznaczeniem pod zieleń za kwotę ok. 5 mln zł.
Żeby miasto mogło wykupywać prywatne tereny, z przeznaczeniem na przykład pod zieleń, dane grunty muszą być niezbędne do realizacji celów publicznych i zadań własnych miasta. Przy każdym zakupie miasto musi wykazać jego zasadność. Może nim być np. program ochrony terenów cennych przyrodniczo i krajobrazowo . Żeby mogło dojść do wykupu, potrzebne są też na ten cel zapisane pieniądze. Oznacza to, że z reguły w tym samym roku ciężko wykupić jakiś teren, bo pieniądze na na ten cel zapisane są zazwyczaj w budżecie na kolejny rok.
ZOBACZ KONIECZNIE:
Polub nas na Facebooku i bądź zawsze na bieżąco!
Co Ty wiesz o Krakowie? (odc. 44)
