FLESZ - Zima 30-lecia w Polsce, zasypie nas śnieg
- Zwracam się z wnioskiem o podjęcie interwencji w firmie MPK Kraków odnośnie zainicjowania włączania ogrzewania w wagonach tramwajów, ponieważ jego całkowity brak oraz temperatura - aktualnie już poniżej 5 stopni Celsjusza - powoduje katastrofalne reumatologiczne skutki u osób niepełnosprawnych, takie jak przewlekłe stany bólowe, zwyrodnienia i inne - alarmuje jeden z pasażerów. - Zbliża się grudzień, temperatura w porannych godzinach szczytu wynosie zero stopni, wszędzie leży szron i widoki za oknem przypominają osiedla syberyjskie, tymczasem w wagonach krakowskich tramwajów z ust pasażerów unosi się para i podróż nimi przypomina już dzisiaj podróż wagonami bydlęcymi za innych czasów - dodaje.
Mieszkaniec zwraca także uwagę, że w tak niskiej temperaturze bardzo dobrze rozwijają się wirusy chorobotwórcze, w tym koronawirusy.
- Czy lodowate tramwaje, w których pasażerowie siedzą bez ruchu nawet po 40 minut, narażając się na niebezpieczne wychłodzenie, mają stać się wylęgarniami chorób?
- komentuje pasażer. - Mróz występuje już codziennie, powstaje więc szereg dalszych pytań. Czy motorniczowie również mają zerową temperaturę w wydzielonych dla siebie strefach? Jeśli tak - czy jest to zgodne z Kodeksem Pracy? Jeśli nie - w czym są lepsi od tysięcy mieszkańców Krakowa, zmuszonych do podróżowania pojazdami MPK, którzy codziennie znosić muszą długotrwałe szkodliwe dla zdrowia warunki w drodze do pracy? - dodaje.
O wyjaśnienia zwróciliśmy się do MPK. - Ogrzewanie w tramwajach jest włączane już od kilku dni. W nowoczesnych tramwajach za utrzymanie odpowiedniej temperatury w środku odpowiada system komputerowy. W starszych typach wagonów ogrzewanie, zgodnie z obowiązującą umową z organizatorem transportu, jest włączane zawsze, gdy temperatura spada do plus 2 stopni Celsjusza - informuje Marek Gancarczyk, rzecznik MPK w Krakowie.
